[B3 1.8s]Szarpał, a teraz całkiem nie łapie.
[B3 1.8s]Szarpał, a teraz całkiem nie łapie.
Mam problem, nie mam pojęcie co to może być. Najpierw nie chciał chodzić na gazie, kolega odpiął mi elektrozawór i było wszystko w porządku, po kilku kilometrach zaczął szarpać na gazie(ciągnął ładnie jak pulsowałem gazem), no to przełączyłem na benzynę i przez jakiś czas było dobrze. Kilka kilometrów i zrobiło się to samo co na gazie. W końcu całkiem zdechł i zero reakcji. Może jakąś prowizorkę z czymś zrobić, jestem w trasie i muszę zjechać 150km do domu.
Trochę późno, ale nie miałem dostępu do internetu. Znacie jakieś czary, albo jak trzeba z nim rozmawiać? Był całkiem głuchy, zakręciłem butle tak profilaktycznie i nic w końcu padł mi akumulator, podładowałem godzinkę i dalej to samo. Postawiłem go pod prostownikiem na 6 godzin, wracam z wujem a on cyk z pierwszego strzału. Wróciłem do domu bez żadnych problemów, wszystko idealnie. Nic z nim nie robiłem, bo nie miałem na to czasu, wczoraj jadę i znowu zgasł i nie to że na jałowym, tylko normalnie z dwóch tysięcy podczas jazdy, odpał i zgasł dopiero za piątym razem udało się pojechać i już było dobrze, a wracając dokładnie w tym samym miejscu powtórka z rozrywki. Co o tym sądzicie?
Kopułkę, przewody i świece sprawdzałem. Byłem dziś u znachora, niby jeździ, ale strach tak w trasę wyjechać. Stwierdził że to czujnik halla, tylko czy nie robiło by mi się tak częściej? Nieraz przejadę 300km i jest ok, nie ma reguły kiedy go łapie. W sumie miał tylko 5 takich nalotów, ale to i tak o 5 za dużo.