A90 - moj nowy "Paździoch" - topienie pieniedzy na
A90 - moj nowy "Paździoch" - topienie pieniedzy na
Jakos tak wyszlo ze stalem sie posiadaczem kolejnej Dwudziestki. Cena byla powiedzmy sobie odpowiedznia do stanu czyli Zawrotna
Dane
Audi 90 rocznik 1988
Silnik 2.3 20v
Cyklon na blosie (lpg)
mechaniczny Szyberotwór
elektryczne okienka i lustereczka
wspomaganie
kubelkowe krzeselka
pokrowiec na narty
Ale bedzie strzal - (ABS)
Halogeny
Quattro
w DNIU ZAKUPU:
Wizualnie:
brak lamp zespolonych z przodu, peknieta blenda z tylu, wgniecione przednie lewa drzwi (drzwi ciezko zamknac) i przedni lewy blotnik, zatrzasniete przednie prawe drzwi, korozja na tylnym prawym rogu, grill od 80 b3 w dodatku bez znaczka. z tylu zle spasowana klapa, zle spasowane zderzaki, Pod maska Syf jak cholera, wszedzie prowizorka i "profesjonalnie" zamontowany gaz u pana henia w warsztacie... W srodku "Apokalipsa",dwie popielniczki pelne, brak raczek w podsufitce, oberwany material z wysciolki szyberdachu, odchodzacy material podsufitki, oberwana oslona przeciwsloneczna z lewej strony, boczki od wersji z manualnie podnoszonymi szybami, kable na wierzchu, jakies papiery graty w bagazniku itp.
Wrazenia z jazdy:
Silnik Zamulony jak cholera, pekniety kolektor wydechowy zapach spalin w srodku, uklad wydechowy powiedzmy sobie ze jest ale tylko czesciowo bo korozja spowodowala jego fragmentaryczne braki np na zgieciach rur - normalne dziury, ryk w kabinie jak cholera, od chwili odpalenia (przez cala trase) az do zgaszenia silnika za samochodem ciagnie sie niebieska zaslona dymna, na PB gasnie na wolnych obrotach, popekane gabki w siedzeniach az w dupsko wchodza prety boczne - jednym slowem IGLA
Przyznam sie szerze ze pojazd mial byc na czesci ale gdy tylko wjechalem na rondo i dalem gaz w podloge musialem zrobic ze 4 okrazenia, w porownaiu do oski ten Pazdzioch to tramwaj!!! W dordze do domu natknalem sie na opla signum 3.2 stanelismy obok siebie na swiatlach koles podgazowal kilka razy, spojrzelismy na siebie... za chwile 4500 tys obrotow wcisniete sprzeglo (za mna chyba jakas mgla opadla bo zero widocznosci w lusterkach ) zapala sie zielone, strzal ze sprzegla i signum zostalo przy 70km/h zabraklo mocy i chyba sie olej konczyl bo zalapal mula...
Co zrobie z Pazdzochem? szkoda mi go strasznie rozszabrowac po tym jak mi sie nim jechalo wiec "troszke"go doinwestuje i bedzie moja prelka...
P.S. za jakosc zdjec przepraszam ale mam marny telefon
10.09
najpierw trzeba znajezc garaz o olbrzymiej powierzchni by grzebac przy samochodzie i miec miejscer na mase gratow.
W koncu zabralem sie za robote...
na pierwszy ogien ocena glowicy, tlokow i cylindrow
glowcia: lekko zgiete 3 zawory ssace
Blok: rysy na cylindrach + mocne progi
Silnik - Zlom
Pora zaczac walke z silnikiem by dalo sie wyjechac z garazu...
jak pisalem wczesniej skorzystam z bloku o oznaczeniach 3B
trzeba go jednakze odpowiednio przygotowac pod bebechy z 7A
pozniej oczyscilem z rdzy i pomalowalem podkladem z "brunoxem" - srodkiem ktory trawi korozje
i w koncu przyszla pora na wlasciwy kolorek
Na jesieni podczas wymiany kol na zimowe wpadl mi podnosnik w lewy tylny prog, okazalo sie ze wierchnia jego strona byla pokryta szpachla z zywica... a pod szpachla nic..... :evil:
Zebralem troszke funduszy i postanowilem zafundowac swojemu paździochowi nowy próg. Żeby bylo latwiej dla blacharza przez co troszke taniej zaczalem zrywac wykladzine podlogowa. Prawa strona szla mi calkiem niezle lecz niestety lewa czesc byla mokra i przymarzla mi do blachy. Po godzinie rzucania miecha i zmarznietych palcach na kosc udalo mi sie usunac caly material. Moim oczom ukazal sie obraz nedzy i rozpaczy... Cala podloga z lewej strony pokryta byla rdza i wyjatkowo sie wyginala pod delikatnym naciskiem poalcow a kazde mocniejsze stukniecie piescia dziurawilo ja na wylot . Widac bylo wyraznie poprzednia naprawe blacharska przeprowadzona przez "pana Henia", samochod mial wstawione "latki" na wewnetrznej stronie progu. Zeby bylo malo spawy nawet nie byly oczyszczone (chyba spawarka elektrodowa), zadnej farby antykorozyjnej a po masie do mastyki ani widu ani slychu. Kazde wjechanie w kaluze powodowalo nalewanie sie wody do srodka kabiny i jej zaleganie... No ale tym zajmi sie juz profesjonalny zaklad...
Niepodobalo mi sie to ze z tylu klapa byla dziwnie ustawiona w stosunku do blotnikow i za zadne skarby nie dalo sie jej poprawnie ustawic na zawiasach, zrzucilem zderzak i padly kolejne slowa zachwytu: wgiety tyl tuz pod klapa. Wywalilem butle z zagem z bagaznika by usunac wykladzine i ocenic jak sprawy wygladaja i kolejny zonk :-x ...
Ja nie wiem jak mozna naprawiac nadwozie <quattro> w newralgicznym miejscu jakim jest tyl, tak je spier...ć i jeszcze wziasc za to kase, (no chyba ze sam naprawial poprzedni wlasciciel). Jak narzekalem na podloge i prog z przodu to po obejrzeniu tego co bylo w bagazniku cieszylem sie ze podloga w kabinie jest w tak rewelacyjnym stanie. Podloga z "kufrze" skladala sie z kilkudziesieciu blaszek pospawanych ze soba w losowy sposob w paru miejscach. Kolo zapasowe stojace pionowo mialo zamoczona opone. JEDNA WIELKA RDZA!!! i kilkanascie otworow wentylacyjnych nieprzewidzianych przez producenta pojazdu.
Bylem juz zalamany stanem pojazdu i zastanawialem sie nad jego zezlomowaniem ale postanowilem zasiegnac opinii specjalisty czy cos da sie z tym zrobic bez zmiany nadwozia na inne, wycinaniem polowek badz cwiartek.
16.01.2011 wizyta w sprawdzonym warsztacie blacharsko lakierniczym i tam juz pojazd pozostal...
MOJ PRÓG
Wycinamy podloge w srodku (Nowa blacha jest w kolorze bialym)
Zabieramy sie za bagaznik
Dodatkowo przerdzewiale polaczenie tylnego blotnika z pasem tylnym
No i paskudnie wgiety lewy przedni blotmik tuz za kolem w miejscu laczenia z drzwiami pokryty 7mm warstwa szpachli
............................................................Prace ruszyly z kopyta.......................................
Zakupione zostaly:
nowe progi, nowe oba blotniki przednie, maska przednia, listwa podreflektorowa, dodatkowo uzywane drzwi l.p. z innego egzempalrza
Spawanie progu
szpachla byla zlem koniecznym
Wyspawana podloga w środku
Z tylu auta
Dane
Audi 90 rocznik 1988
Silnik 2.3 20v
Cyklon na blosie (lpg)
mechaniczny Szyberotwór
elektryczne okienka i lustereczka
wspomaganie
kubelkowe krzeselka
pokrowiec na narty
Ale bedzie strzal - (ABS)
Halogeny
Quattro
w DNIU ZAKUPU:
Wizualnie:
brak lamp zespolonych z przodu, peknieta blenda z tylu, wgniecione przednie lewa drzwi (drzwi ciezko zamknac) i przedni lewy blotnik, zatrzasniete przednie prawe drzwi, korozja na tylnym prawym rogu, grill od 80 b3 w dodatku bez znaczka. z tylu zle spasowana klapa, zle spasowane zderzaki, Pod maska Syf jak cholera, wszedzie prowizorka i "profesjonalnie" zamontowany gaz u pana henia w warsztacie... W srodku "Apokalipsa",dwie popielniczki pelne, brak raczek w podsufitce, oberwany material z wysciolki szyberdachu, odchodzacy material podsufitki, oberwana oslona przeciwsloneczna z lewej strony, boczki od wersji z manualnie podnoszonymi szybami, kable na wierzchu, jakies papiery graty w bagazniku itp.
Wrazenia z jazdy:
Silnik Zamulony jak cholera, pekniety kolektor wydechowy zapach spalin w srodku, uklad wydechowy powiedzmy sobie ze jest ale tylko czesciowo bo korozja spowodowala jego fragmentaryczne braki np na zgieciach rur - normalne dziury, ryk w kabinie jak cholera, od chwili odpalenia (przez cala trase) az do zgaszenia silnika za samochodem ciagnie sie niebieska zaslona dymna, na PB gasnie na wolnych obrotach, popekane gabki w siedzeniach az w dupsko wchodza prety boczne - jednym slowem IGLA
Przyznam sie szerze ze pojazd mial byc na czesci ale gdy tylko wjechalem na rondo i dalem gaz w podloge musialem zrobic ze 4 okrazenia, w porownaiu do oski ten Pazdzioch to tramwaj!!! W dordze do domu natknalem sie na opla signum 3.2 stanelismy obok siebie na swiatlach koles podgazowal kilka razy, spojrzelismy na siebie... za chwile 4500 tys obrotow wcisniete sprzeglo (za mna chyba jakas mgla opadla bo zero widocznosci w lusterkach ) zapala sie zielone, strzal ze sprzegla i signum zostalo przy 70km/h zabraklo mocy i chyba sie olej konczyl bo zalapal mula...
Co zrobie z Pazdzochem? szkoda mi go strasznie rozszabrowac po tym jak mi sie nim jechalo wiec "troszke"go doinwestuje i bedzie moja prelka...
P.S. za jakosc zdjec przepraszam ale mam marny telefon
10.09
najpierw trzeba znajezc garaz o olbrzymiej powierzchni by grzebac przy samochodzie i miec miejscer na mase gratow.
W koncu zabralem sie za robote...
na pierwszy ogien ocena glowicy, tlokow i cylindrow
glowcia: lekko zgiete 3 zawory ssace
Blok: rysy na cylindrach + mocne progi
Silnik - Zlom
Pora zaczac walke z silnikiem by dalo sie wyjechac z garazu...
jak pisalem wczesniej skorzystam z bloku o oznaczeniach 3B
trzeba go jednakze odpowiednio przygotowac pod bebechy z 7A
pozniej oczyscilem z rdzy i pomalowalem podkladem z "brunoxem" - srodkiem ktory trawi korozje
i w koncu przyszla pora na wlasciwy kolorek
Na jesieni podczas wymiany kol na zimowe wpadl mi podnosnik w lewy tylny prog, okazalo sie ze wierchnia jego strona byla pokryta szpachla z zywica... a pod szpachla nic..... :evil:
Zebralem troszke funduszy i postanowilem zafundowac swojemu paździochowi nowy próg. Żeby bylo latwiej dla blacharza przez co troszke taniej zaczalem zrywac wykladzine podlogowa. Prawa strona szla mi calkiem niezle lecz niestety lewa czesc byla mokra i przymarzla mi do blachy. Po godzinie rzucania miecha i zmarznietych palcach na kosc udalo mi sie usunac caly material. Moim oczom ukazal sie obraz nedzy i rozpaczy... Cala podloga z lewej strony pokryta byla rdza i wyjatkowo sie wyginala pod delikatnym naciskiem poalcow a kazde mocniejsze stukniecie piescia dziurawilo ja na wylot . Widac bylo wyraznie poprzednia naprawe blacharska przeprowadzona przez "pana Henia", samochod mial wstawione "latki" na wewnetrznej stronie progu. Zeby bylo malo spawy nawet nie byly oczyszczone (chyba spawarka elektrodowa), zadnej farby antykorozyjnej a po masie do mastyki ani widu ani slychu. Kazde wjechanie w kaluze powodowalo nalewanie sie wody do srodka kabiny i jej zaleganie... No ale tym zajmi sie juz profesjonalny zaklad...
Niepodobalo mi sie to ze z tylu klapa byla dziwnie ustawiona w stosunku do blotnikow i za zadne skarby nie dalo sie jej poprawnie ustawic na zawiasach, zrzucilem zderzak i padly kolejne slowa zachwytu: wgiety tyl tuz pod klapa. Wywalilem butle z zagem z bagaznika by usunac wykladzine i ocenic jak sprawy wygladaja i kolejny zonk :-x ...
Ja nie wiem jak mozna naprawiac nadwozie <quattro> w newralgicznym miejscu jakim jest tyl, tak je spier...ć i jeszcze wziasc za to kase, (no chyba ze sam naprawial poprzedni wlasciciel). Jak narzekalem na podloge i prog z przodu to po obejrzeniu tego co bylo w bagazniku cieszylem sie ze podloga w kabinie jest w tak rewelacyjnym stanie. Podloga z "kufrze" skladala sie z kilkudziesieciu blaszek pospawanych ze soba w losowy sposob w paru miejscach. Kolo zapasowe stojace pionowo mialo zamoczona opone. JEDNA WIELKA RDZA!!! i kilkanascie otworow wentylacyjnych nieprzewidzianych przez producenta pojazdu.
Bylem juz zalamany stanem pojazdu i zastanawialem sie nad jego zezlomowaniem ale postanowilem zasiegnac opinii specjalisty czy cos da sie z tym zrobic bez zmiany nadwozia na inne, wycinaniem polowek badz cwiartek.
16.01.2011 wizyta w sprawdzonym warsztacie blacharsko lakierniczym i tam juz pojazd pozostal...
MOJ PRÓG
Wycinamy podloge w srodku (Nowa blacha jest w kolorze bialym)
Zabieramy sie za bagaznik
Dodatkowo przerdzewiale polaczenie tylnego blotnika z pasem tylnym
No i paskudnie wgiety lewy przedni blotmik tuz za kolem w miejscu laczenia z drzwiami pokryty 7mm warstwa szpachli
............................................................Prace ruszyly z kopyta.......................................
Zakupione zostaly:
nowe progi, nowe oba blotniki przednie, maska przednia, listwa podreflektorowa, dodatkowo uzywane drzwi l.p. z innego egzempalrza
Spawanie progu
szpachla byla zlem koniecznym
Wyspawana podloga w środku
Z tylu auta
Ostatnio zmieniony 26 lut 2011, 16:02 przez Marcys_s, łącznie zmieniany 6 razy.
W chwili obecnej jestem w fazie wyjmowania silnika, blok okazal sie totalnym zlomem, na jego miejsce wskoczy rozwiercony blok z 3B ktory gnije w garazu od 8 miesiecy, cale szczescie ze tloki i wal sie jeszcze nadaja. Glowica nadaje sie tylko jako przycisk do papieru.
Jesli chodzi o naped to jest praktycznie w idealnym stanie iwec jeden problem mam z glowy...
Jesli chodzi o naped to jest praktycznie w idealnym stanie iwec jeden problem mam z glowy...
- michael80b3
- Forum Audi 80
- Posty: 573
- Rejestracja: 27 gru 2008, 12:04
- Lokalizacja: Lubelskie LKR
- Grzegorz7A
- Forum Audi 80
- Posty: 501
- Rejestracja: 15 maja 2009, 22:24
- Lokalizacja: Opole
- Grzegorz7A
- Forum Audi 80
- Posty: 501
- Rejestracja: 15 maja 2009, 22:24
- Lokalizacja: Opole