Jako że doświadczyłem bardzo niemiłej awarii chcę was przestrzec i wskazać miejsce gdzie należy popatrzeć przy najbliższym grzebaniu z waszymi silnikami.
A są to: uszczelnienia wałków rozrządu. Te (piepszone) simmeringi które kosztują 12 zł/szt i uszczelniają w obu głowicach wałki od strony paska i w lewej głowicy od tyłu uszczelniają ten czujnik obrotów.
Skontrolujcie sobie ich stan i czy czasem nie zaczynają przeciekać. Części te kosztują grosze, może wymiana nie jest aż tak banalna ale warto to zrobić, zwłaszcza jak się ktoś przymierza do zmiany rozrządu i ma to już rozkręcone.
Doświadczyłem już 2 razy wycieków z nich, ten z tyłu od czujnika z lewej strony wymieniłem, w miarę łatwo bez rozkręcania i ściągania rozrządu. Awaria była niewielka, ciut oleju się sączyło i kapało na kolektor robiąc duuużo dymu.
Druga awaria miała miejsce wczoraj, poszedł simmering od strony rozrządu w drugiej głowicy, skutkiem czego było szybkie wyrzucenie dużej ilości oleju poza silnik, musiałem niestety wracać na lince

Tak że jeszcze raz, jak masz głowice na stole, albo wymieniasz rozrząd to z racji wieku choćby wymień te uszczelniacze. Oszczędzisz sobie kłopotu w przyszłości.