[B4 ABK] Wolno wkręca się na obroty, szarpie
[B4 ABK] Wolno wkręca się na obroty, szarpie
Witam,
Otóż mam problem ze swoim autem. Posiadam Audi 80 B4 ABK 115hp 92r. Ciężko wkręca się na obroty. Jakiś czas temu był problem z zapłonem czego winien był słynny niebieski czujnik, dodatkowo wymieniłem kopułkę i palec były dość wypalone. Do wymiany przy okazji poszła uszczelka głowicy płyn chłodniczy ubywał. Problem ustąpił jednak przy zapalaniu zawsze musiał lekko bujać obrotami zanim spadł do tych 850. Fakt że palił i dałem sobie spokój. Auto jednak nigdy nie osiągało temperatury roboczej co odbijało się na spalaniu. Również był problem z zapłonem kiedy zgasiło się silnik będący jeszcze na LPG. Zawsze było trzeba lekko kopnąć w pedał gazu (centrala LPG BINGO-M 2 gen. zawsze silnik odpala z benzyny)
Postanowiłem więc zając się kompleksowo wszelkimi usterkami co by autko paliło na dotyk więc po kolei zostały wymienione:
- Termostat i czujnik temperatury chłodnicy (wróciła temp 70-90 stopni)
- Sonda lambda razem ze strumienica (kat był zapchany a program od centrali bingo-m wskazywał brak sygnału sondy L, VAG również co później się okazało ze to kabel sygnału był przerwany przy kostce... no ale została już ta nowa uniwersalna)
No i wszystko jako tako pracowało nie było szaleństwa z jazdy ale tłumaczyłem sobie że auto stare itd to tak musi być... dopóki poloneza nie mogłem wyprzedzić... porażka brakuje mu mocy czasem na gazie nawet jest tak, że im więcej ja mu w gaz to tak jakby ktoś mi tym bardziej w hamulce wciskał bez sensu... na benzynce nie wiele lepiej tyle że jeszcze z oporem pociągnie do przodu
Oczytałem się forum szukałem dziur w dolocie itp no i coś tam wyszło no więc dalej zakupy:
- guma przepływomierza (klejona niby bandażem teoretycznie zawsze na niej jakoś się jeździło ale dla wszelkiego wyeliminowania problemów wymieniłem na używkę z allegro sprawdzałem dziur nie ma) oraz uszczelka odolejacza (była pęknięta)
Obroty na jałowym trochę się wyrównały (na chwile) moc jednak się nie poprawiła - ba było jeszcze gorzej więc zabrałem się za elektryke
- Kable WN BERU, świece NGK oraz cewka zapłonowa (kable miały już ze 2 lata dla profilaktyki)
- Z racji że mam dość dawania w łapę każdemu elektrykowi 50 zł za pokazanie błędów co każdy raz jak na VAG-a chce sprawdzić kupiłem zestaw Viaken OBD na allegro za 130 zł sam sprawdzam
- Manometr do kompresji tłoków (ktoś mi poradził sprawdzenie) test w warsztacie - 50zł miernik na allegro - 60zł... więcej nie muszę mówić.
No więc zabrałem się za pomiary Vag o dziwo wyskoczył ponownie z Sonda L po usunięciu błędu nie wyskoczyło nic od razu... Jednak następnego dnia to samo ;\
Kompresja na tłokach nie wiem tak naprawdę w jakich przedziałach ma się trzymać z tego co mi się obiło o uszy nie powinna być mniejsza niż 10 bar.
Tak więc 3 pierwsze tłoki licząc od przodu zderzaka mają około 11,5 do 12 bar czwarty natomiast podskoczył do 14. Tu jednak nie mam pewności co do dokładności mojego pomiaru z racji ze robiłem to pierwszy raz nie wiem czy za krótko może kręciłem rozruchem bądź za słabo dokręciłem manometr. Nie zmienia to faktu ze kompresja jest chyba na optymalnym poziomie. Świece czyste silnik nie dymi.
No więc złożyłem autko do kupy ku mojemu zdziwieniu jechało dość sprawnie no ale co się później okazało zapomniałem czujnik niebieski podpiąć (a raczej biały nie wiem co za zamiennik mi tam wstawił koleś mimo to na Vagu błędu czujnika nie było)
No i nie wiem co teraz myśleć czy sondę (przez ta strumienice co wielu na forum tak sądzi) szlag trafił czy może coś z tym czujnikiem (tyle że wcześniej jak miał awarie to silnik mi palić nie chciał musiałem kręcić z 5-10 sek zanim zapalił i gazem do dechy aha na gorącym ma teraz ~250 ohm na zimnym nie patrzyłem) no i wiadomo że po jego odpięciu sterownik przechodzi w tryb awaryjny i stad to lepsze zbieranie się ale kosztem większej dawki paliwa i ciężkim zapłonem no i pytanie czy na trybie awaryjnym używana jest sonda lambda? Czy ecu ustala stałą określoną dawkę?
Zaczyna mnie wkurzać kupowanie części na tryb "a może to to" a auto zamiast chodzić lepiej chodzi gorzej wkurzający są też mechanicy w pobliżu mnie bo delikatnie mówiąc fuszerkę odpierdzielają. Ludzie pomóżcie co jest nie tak sonda i czujnik są nowe mogły się tak po prostu znowu uwalić? A jeśli nawet to ich wina znów wymienię auto może i odzyska ciut mocy ale i tak nie będzie to to... a może starą sondę spróbować założyć (prawdopodobnie działa jak pisałem wyżej wymieniona z powodu braku sygnału a winą był uszkodzony kabel) ale wyżej w kolektor bo jest miejsce zaślepione śrubą (chyba jak w silnikach ABT) tylko problem będzie z odkręceniem jej od kata ;\
Aha jest jeszcze coś anomalie z mocą tak na dobrą sprawę zaczęły się po wymianie termostatu i czujnika chłodnicy czyli w momencie jak auto wreszcie zaczęło się nagrzewać od tamtej pory jak złapie tylko deko temperatury to i brakuje mu mocy i bardzo buja na biegu jałowym na 90 stopniach już nie ma mowy o jeździe na LPG a PB ledwo ciągnie. Lutowałem także przekaźnik numer 30 bez większego szau. Nadal to samo.
Martwi mnie również dolot tzn obok filtru powietrza brakuje węża łączącego filtr z kolektorem wydechowym tzn powietrzem z nad kolektora (prawdopodobnie sprawka gaziarzy może tak musi być ?? No ale gaz już był to pewności nie mam) no i brakuje wężyka podciśnieniowego na filtrze powietrza tzn nie tego co łączy się z kolektorem ssącym tylko tego co otwiera klapkę w środku filtra (chyba on jest od tego) ten plastikowy cienki łączący 2 części obudowy filtra.
No ale nie zmienia to faktu ze było tak odkąd auto kupiłem i zawsze jakoś jeździł kiedyś o wiele lepiej auto mam 2 rok... nie jeżdżę dużo tyle co do pracy, dziewczyny czy na studia.
No i problem właśnie wiąże z temperaturą bo teraz dopiero auto doprowadziłem do uzyskania temperatury roboczej i zaczął się cyrk ;( zaczynam żałować ze w ogóle termostat dotykałem taniej by mi wyszło lanie więcej gazu niż w kółko kupowanie części i końca nie widać.
Przepraszam za chaotyczne pismo chcę po prostu dokładnie wszystko opisać. Proszę o pomoc ręce mi już opadają a mam dość gadania ludzi "sprzedaj to auto" a to mi się już teraz w ogóle nie opłaci a może nie wiele brakuje do złożenia go do kupy
Otóż mam problem ze swoim autem. Posiadam Audi 80 B4 ABK 115hp 92r. Ciężko wkręca się na obroty. Jakiś czas temu był problem z zapłonem czego winien był słynny niebieski czujnik, dodatkowo wymieniłem kopułkę i palec były dość wypalone. Do wymiany przy okazji poszła uszczelka głowicy płyn chłodniczy ubywał. Problem ustąpił jednak przy zapalaniu zawsze musiał lekko bujać obrotami zanim spadł do tych 850. Fakt że palił i dałem sobie spokój. Auto jednak nigdy nie osiągało temperatury roboczej co odbijało się na spalaniu. Również był problem z zapłonem kiedy zgasiło się silnik będący jeszcze na LPG. Zawsze było trzeba lekko kopnąć w pedał gazu (centrala LPG BINGO-M 2 gen. zawsze silnik odpala z benzyny)
Postanowiłem więc zając się kompleksowo wszelkimi usterkami co by autko paliło na dotyk więc po kolei zostały wymienione:
- Termostat i czujnik temperatury chłodnicy (wróciła temp 70-90 stopni)
- Sonda lambda razem ze strumienica (kat był zapchany a program od centrali bingo-m wskazywał brak sygnału sondy L, VAG również co później się okazało ze to kabel sygnału był przerwany przy kostce... no ale została już ta nowa uniwersalna)
No i wszystko jako tako pracowało nie było szaleństwa z jazdy ale tłumaczyłem sobie że auto stare itd to tak musi być... dopóki poloneza nie mogłem wyprzedzić... porażka brakuje mu mocy czasem na gazie nawet jest tak, że im więcej ja mu w gaz to tak jakby ktoś mi tym bardziej w hamulce wciskał bez sensu... na benzynce nie wiele lepiej tyle że jeszcze z oporem pociągnie do przodu
Oczytałem się forum szukałem dziur w dolocie itp no i coś tam wyszło no więc dalej zakupy:
- guma przepływomierza (klejona niby bandażem teoretycznie zawsze na niej jakoś się jeździło ale dla wszelkiego wyeliminowania problemów wymieniłem na używkę z allegro sprawdzałem dziur nie ma) oraz uszczelka odolejacza (była pęknięta)
Obroty na jałowym trochę się wyrównały (na chwile) moc jednak się nie poprawiła - ba było jeszcze gorzej więc zabrałem się za elektryke
- Kable WN BERU, świece NGK oraz cewka zapłonowa (kable miały już ze 2 lata dla profilaktyki)
- Z racji że mam dość dawania w łapę każdemu elektrykowi 50 zł za pokazanie błędów co każdy raz jak na VAG-a chce sprawdzić kupiłem zestaw Viaken OBD na allegro za 130 zł sam sprawdzam
- Manometr do kompresji tłoków (ktoś mi poradził sprawdzenie) test w warsztacie - 50zł miernik na allegro - 60zł... więcej nie muszę mówić.
No więc zabrałem się za pomiary Vag o dziwo wyskoczył ponownie z Sonda L po usunięciu błędu nie wyskoczyło nic od razu... Jednak następnego dnia to samo ;\
Kompresja na tłokach nie wiem tak naprawdę w jakich przedziałach ma się trzymać z tego co mi się obiło o uszy nie powinna być mniejsza niż 10 bar.
Tak więc 3 pierwsze tłoki licząc od przodu zderzaka mają około 11,5 do 12 bar czwarty natomiast podskoczył do 14. Tu jednak nie mam pewności co do dokładności mojego pomiaru z racji ze robiłem to pierwszy raz nie wiem czy za krótko może kręciłem rozruchem bądź za słabo dokręciłem manometr. Nie zmienia to faktu ze kompresja jest chyba na optymalnym poziomie. Świece czyste silnik nie dymi.
No więc złożyłem autko do kupy ku mojemu zdziwieniu jechało dość sprawnie no ale co się później okazało zapomniałem czujnik niebieski podpiąć (a raczej biały nie wiem co za zamiennik mi tam wstawił koleś mimo to na Vagu błędu czujnika nie było)
No i nie wiem co teraz myśleć czy sondę (przez ta strumienice co wielu na forum tak sądzi) szlag trafił czy może coś z tym czujnikiem (tyle że wcześniej jak miał awarie to silnik mi palić nie chciał musiałem kręcić z 5-10 sek zanim zapalił i gazem do dechy aha na gorącym ma teraz ~250 ohm na zimnym nie patrzyłem) no i wiadomo że po jego odpięciu sterownik przechodzi w tryb awaryjny i stad to lepsze zbieranie się ale kosztem większej dawki paliwa i ciężkim zapłonem no i pytanie czy na trybie awaryjnym używana jest sonda lambda? Czy ecu ustala stałą określoną dawkę?
Zaczyna mnie wkurzać kupowanie części na tryb "a może to to" a auto zamiast chodzić lepiej chodzi gorzej wkurzający są też mechanicy w pobliżu mnie bo delikatnie mówiąc fuszerkę odpierdzielają. Ludzie pomóżcie co jest nie tak sonda i czujnik są nowe mogły się tak po prostu znowu uwalić? A jeśli nawet to ich wina znów wymienię auto może i odzyska ciut mocy ale i tak nie będzie to to... a może starą sondę spróbować założyć (prawdopodobnie działa jak pisałem wyżej wymieniona z powodu braku sygnału a winą był uszkodzony kabel) ale wyżej w kolektor bo jest miejsce zaślepione śrubą (chyba jak w silnikach ABT) tylko problem będzie z odkręceniem jej od kata ;\
Aha jest jeszcze coś anomalie z mocą tak na dobrą sprawę zaczęły się po wymianie termostatu i czujnika chłodnicy czyli w momencie jak auto wreszcie zaczęło się nagrzewać od tamtej pory jak złapie tylko deko temperatury to i brakuje mu mocy i bardzo buja na biegu jałowym na 90 stopniach już nie ma mowy o jeździe na LPG a PB ledwo ciągnie. Lutowałem także przekaźnik numer 30 bez większego szau. Nadal to samo.
Martwi mnie również dolot tzn obok filtru powietrza brakuje węża łączącego filtr z kolektorem wydechowym tzn powietrzem z nad kolektora (prawdopodobnie sprawka gaziarzy może tak musi być ?? No ale gaz już był to pewności nie mam) no i brakuje wężyka podciśnieniowego na filtrze powietrza tzn nie tego co łączy się z kolektorem ssącym tylko tego co otwiera klapkę w środku filtra (chyba on jest od tego) ten plastikowy cienki łączący 2 części obudowy filtra.
No ale nie zmienia to faktu ze było tak odkąd auto kupiłem i zawsze jakoś jeździł kiedyś o wiele lepiej auto mam 2 rok... nie jeżdżę dużo tyle co do pracy, dziewczyny czy na studia.
No i problem właśnie wiąże z temperaturą bo teraz dopiero auto doprowadziłem do uzyskania temperatury roboczej i zaczął się cyrk ;( zaczynam żałować ze w ogóle termostat dotykałem taniej by mi wyszło lanie więcej gazu niż w kółko kupowanie części i końca nie widać.
Przepraszam za chaotyczne pismo chcę po prostu dokładnie wszystko opisać. Proszę o pomoc ręce mi już opadają a mam dość gadania ludzi "sprzedaj to auto" a to mi się już teraz w ogóle nie opłaci a może nie wiele brakuje do złożenia go do kupy
Po pierwsze sprawdz przepływke, TPS, cisnienie paliwa oraz ustaw poprawnie zapłon. Jak juz zacznie działac na PB to wtedy weż sie za regulacje lpg. Skoro masz VAG-a to sprawdz w blokach pomiarowych wartosci wskazywane przez przepływke, TPS, sonde oraz jakie masz czasy wtrysku PB na wolnych obrotach. Zobacz czy klapka od przepływki pracuje bez zacięc
Tyle co zdołałem dzisiaj sprawdzić to przepływkę - płynnie klapka chodzi bez zgrzytów no i te bloki pomiarowe. Nie wiem dokładnie który jest od czego ale np jeden reagował nawet na zgaszonym silniku zależnie od wciskania pedału gazu - pewnie to ten potencjometr przepustnicy (tps) jeśli tak to wartość płynnie zmienia się pomiędzy 0 a 75. Dobrze to czy nie? Aha wynika chyba ze to koniec końców sonda lambda będzie... na bloku wartość V wynosi ciągle 0,45V i ani drgnie jak się przydusi go czy nie ehh i wychodzi na to że w wymieniłem sondę bo nie było sygnału starą wyciąłem razem z katem... nie dawno się okazało ze to przecięty kabel sygnału sondy był winny potem go łączyłem... mocy nie było ale bujanie obrotów minęło i gaz wyszło na to że stara sonda może działać :oops: sprawdziłem ponownie połączenia sondy z silnikiem i wszystko na bank łączy więc pewnie sonda się wykończyła ;( a dopiero co ją zmieniałem. Pytanie moje czy to wina cud-mega-genialnej strumienicy ? Udało mi się wykręcić dziś tą starą sondę ze starego kata może ją założyć być może działa??
Aha i polecałbyś przerzucenie jej do kolektora wydechowego? Jest miejsce z wkręconą śrubą może by lepsze warunki pracy miała jakby była wyżej? Wiem że silniki 90 konne miały tam założoną a jak to dotyczy abk nie wiem ale czy taka modernizacja przyniesie skutek? :roll: zrobiłem filmik jakbyś mógł zerknąć telefonem robiłem po kolei jak odczytuje te bloki na odpalonym silniku i biegu jałowym podobnie dalej na zgaszonym w pewnym momencie rośnie jedna z wartości zależnie od tego jak pedał gazu głęboko wciskam.
Tutaj jest film nie widać czego dotyczą bloki ale wartości są a bloki wciskalem po kolei 1,2,3,4,5,itd na filmiku objąłem 10 z nich program to VWTOOL. Liczę że forumowicze na pamięć znają co się dzieje w którym bloku więc coś ktoś pomoże
Aha i polecałbyś przerzucenie jej do kolektora wydechowego? Jest miejsce z wkręconą śrubą może by lepsze warunki pracy miała jakby była wyżej? Wiem że silniki 90 konne miały tam założoną a jak to dotyczy abk nie wiem ale czy taka modernizacja przyniesie skutek? :roll: zrobiłem filmik jakbyś mógł zerknąć telefonem robiłem po kolei jak odczytuje te bloki na odpalonym silniku i biegu jałowym podobnie dalej na zgaszonym w pewnym momencie rośnie jedna z wartości zależnie od tego jak pedał gazu głęboko wciskam.
Tutaj jest film nie widać czego dotyczą bloki ale wartości są a bloki wciskalem po kolei 1,2,3,4,5,itd na filmiku objąłem 10 z nich program to VWTOOL. Liczę że forumowicze na pamięć znają co się dzieje w którym bloku więc coś ktoś pomoże
Po blokach pomiarowych sądze ze masz ABK do sierpnia 93, wiec tak: sonda nie pracuje ewentulanie masz gdzies jeszcze przerwany kabel czas wtrysku skacze od 2ms do 2,5ms to wina barku sygnału z sondy, masz wahania obrotów zacznij od czyszczenia krokowca, przepływka pracuje OK ale TPS za mało pokazuje powinno dochodzic do 100% przy max bucie. Ustaw zapłon wg procedury i sprawdz jak wtedy bedzie zachowywac sie silnik. Sprawdz tez ładowanie bo 13V to za mało.
Ok więc wrócę tylko z pracy to sprawdzę okablowanie sondy (już raz był przecięty kabel może znowu puścił). Nie mam pewności czy to był właśnie TPS ale to był jedyny parametr który reagował na pedał gazu bez zapalania silnika i przy maks bucie miał właśnie 75. Wartość nie skakała w miarę puszczania pedału gazu płynnie schodziła do dołu. Podobnie jak wciskałem pedał 75 to było maks tzn odrobinę mniej i już schodziła niżej więc nie było jako takiej "dziury" że na końcowej długości pedału gazu osiągał 75 tylko w pozycji maksymalnej. Trochę zakręciłem prościej mówiąc nie ma gdzie wciskać gazu żeby poleciało do 100. Jak rozpoznać uszkodzenie i powód dla którego nie osiąga 100%? Wytarte ścieżki? Krokowiec wyczyszczę tylko z ustawieniem zapłonu może być problem mechanicy w pobliżu mojego zamieszkania są tak genialni że już wolałbym zaryzykować samemu ustawianie zapłonu wg instrukcji chociaż nigdy tego nie robiłem... no i brak lampy stroboskopowej ;\. A co do ładowania też mi właśnie coś nie pasuje bo jak wentylatory się załączają spada jeszcze niżej ~kawałek ponad 12V i aż lampy przygasają. Tylko alternator wchodzi w rachubę czy gdzieś "po drodze" coś może nie łączyć? Jak to fachowo sprawdzić? :->
Dobrze będzie jak będzie coś ponad 14v. jeśli nie regulator to zobacz jeszcze czy szczotki się za bardzo nie wytarły, bo u mnie tak było i ładowanie na poziomie ok 13v. A co do sondy i czujnika. Lepiej kupić oryginał... Jak to mówi mój ojciec biednego nie stać na tanie rzeczy:P U mnie zamiennik czujnika temperatury niebieski wytrzymał ok. 3 miesięcy:-(
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Co do sondy miałem to samo. Stała na 0.5 V. Sprawdź bezpieczniki koniecznie. Chodzi o to, że w ABK jak nie ma zasilania grzałki to napięcie stoi na 0.5 V. Miałem coś podobnego i jak podniosłem pokrywę bezpieczników to wszystkie były ok tylko jednego nie było. Wstawiłem jakiś 5A i sonda "cudem ożyła". To był chyba taki ustawiony inaczej niż większość. I jaką sondę masz? Ja kupiłem 4 przewodową NGK i ten czwarty szary trzeba najlepiej do masy akumulatora podpiąć. 3-przewodowa bierze masę z gwintu.
Dziś udało mi się tyle co zrobić sondę... kabelek od sygnału czarny ukręca się przy samej wtyczce (już drugi raz) tym razem połączyłem go i przykręciłem opaskami przewody sondy bokiem do węża płynu chłodniczego trochę rzeźba no ale nie posiadam tych uchwytów od wtyczek przykręciłem żeby nie latało a że wąż w miarę sztywny to mam nadzieje że teraz się nie ukręci.
Sondę mam Bosal-a 3 przewodową niestety u mnie niczego innego nie mieli 115zł jakoś dałem ale nie ma tragedii po podłączeniu musiała zaskoczyć ponieważ silnik pracuje zupełnie inaczej nie ma tego dławienia w miarę dodawania gazu. Także powód był trochę błachy za co was przepraszam :oops: . No ale jak pisałem wyżej chce silnik kompleksowo doprowadzić do stanu palenia na dotyk i w miarę dobrym wkręcaniu się na obroty oczywiście jak na te lata.
Tak więc walczę dalej, jak napisałem połączyłem na nowo sondę efekt ustąpiło dławienie więc tu już duży plus teraz mam nadzieję będzie tylko lepiej .
Więc dalej co zaobserwowałem po kolei. Przy zapłonie nadal ma tendencje do chwilowego bujania obrotami pomiędzy 600-1100 obr dosłownie przez sekundę lub dwie dopiero zaczyna poniżej 1000 powoli schodzić. Nadal jeszcze obroty lekko bujają na biegu jałowym tak 800-950 obr. Trochę mniej jak się rozgrzeje. Szarpie lekko silnikiem przy wciskaniu jak i puszczaniu pedału gazu nie ma takiego jakby to powiedzieć "łagodnego hamowania silnikiem" zawsze szarpniecie i dopiero przyspiesza bądź zwalnia. Tak samo jak się bardzo powoli gaz wciska to szarpanie jest wyraźne kilka szarpnięć na raz i dopiero przyspieszy. Hmm co jeszcze dość powoli wkręca się pomiędzy 2 tys a 3 tys obr powyżej już leci jak strzała. Mowa o Pb. A co do LPG występuje nadal problem z tym że jak się go zgasi na LPG to nie chce zapalić potem bez lekkiego kopnięcia w pedał gazu (pewnie coś z mieszanką resztek LPG + Pb)
Co do objawów szarpania podejrzewam że to wina tak jak wyżej kolega napisał ten potencjometr przepustnicy no i zasilanie sprawdzić muszę no tylko ja mam problem bo w bloku mieszkam i autko stoi pod chmurką zawsze muszę szukać jakiegoś miejsca i czasem mile widzianego kanału Dlatego czasem się tyle schodzi. A pod blokiem to tyle co okablowanie sondy mogę sprawdzić tak jak dzisiaj hehe ;P A co powiecie o przeniesieniu sondy lambda do kolektora wydechowego? Czytałem tu na forum że po wyciętym kacie i wstawieniu strumienicy nie osiąga odpowiednich parametrów przez szybciej odprowadzane spaliny co może odbić się na mocy jak i na wysokości spalania. Czy taka modernizacja jest zdrowa dla silnika ABK? Bo i w sumie dlaczego nie była tam montowana od razu ? (jest miejsce zakręcone śrubą) Tłumik mam także dość mocno przerobiony co zresztą słychać na filmiku (kolektor ori, strumienica AWG, środkowy dedykowany standardowy BOSAL, Końcowy sportowy WM SPORT dwururka. Fajnie to gra tylko trochę mi spartolili miejsca spawane parę punktów przepuszcza i dość mocny harmider robie ;\ no ale to się załatwi z czasem.
Aha jest coś jeszcze co sądzę że to nieprawidłowość mianowicie jak dodam gazu np na 4 biegu pod ~4 tys i wyżej i puszcze gaz w celu hamowania silnikiem to z tłumika słychać charakterystyczne strzały nie takie jak od gazu tylko takie "gulgotanie" coś jak silnik wrc xD . Czy to jest normalne? Czy za duża dawka idzie nadal paliwa/gazu i reszta jest dopalana w tłumiku? Gulgotanie występuje i na PB i na LPG
Pozdrawiam Vathaz i dziękuje wam za odpowiedzi
ps. Francis1982 - możesz mi powiedzieć który bezpiecznik wstawiłes?? to też warto sprawdzić
Sondę mam Bosal-a 3 przewodową niestety u mnie niczego innego nie mieli 115zł jakoś dałem ale nie ma tragedii po podłączeniu musiała zaskoczyć ponieważ silnik pracuje zupełnie inaczej nie ma tego dławienia w miarę dodawania gazu. Także powód był trochę błachy za co was przepraszam :oops: . No ale jak pisałem wyżej chce silnik kompleksowo doprowadzić do stanu palenia na dotyk i w miarę dobrym wkręcaniu się na obroty oczywiście jak na te lata.
Tak więc walczę dalej, jak napisałem połączyłem na nowo sondę efekt ustąpiło dławienie więc tu już duży plus teraz mam nadzieję będzie tylko lepiej .
Więc dalej co zaobserwowałem po kolei. Przy zapłonie nadal ma tendencje do chwilowego bujania obrotami pomiędzy 600-1100 obr dosłownie przez sekundę lub dwie dopiero zaczyna poniżej 1000 powoli schodzić. Nadal jeszcze obroty lekko bujają na biegu jałowym tak 800-950 obr. Trochę mniej jak się rozgrzeje. Szarpie lekko silnikiem przy wciskaniu jak i puszczaniu pedału gazu nie ma takiego jakby to powiedzieć "łagodnego hamowania silnikiem" zawsze szarpniecie i dopiero przyspiesza bądź zwalnia. Tak samo jak się bardzo powoli gaz wciska to szarpanie jest wyraźne kilka szarpnięć na raz i dopiero przyspieszy. Hmm co jeszcze dość powoli wkręca się pomiędzy 2 tys a 3 tys obr powyżej już leci jak strzała. Mowa o Pb. A co do LPG występuje nadal problem z tym że jak się go zgasi na LPG to nie chce zapalić potem bez lekkiego kopnięcia w pedał gazu (pewnie coś z mieszanką resztek LPG + Pb)
Co do objawów szarpania podejrzewam że to wina tak jak wyżej kolega napisał ten potencjometr przepustnicy no i zasilanie sprawdzić muszę no tylko ja mam problem bo w bloku mieszkam i autko stoi pod chmurką zawsze muszę szukać jakiegoś miejsca i czasem mile widzianego kanału Dlatego czasem się tyle schodzi. A pod blokiem to tyle co okablowanie sondy mogę sprawdzić tak jak dzisiaj hehe ;P A co powiecie o przeniesieniu sondy lambda do kolektora wydechowego? Czytałem tu na forum że po wyciętym kacie i wstawieniu strumienicy nie osiąga odpowiednich parametrów przez szybciej odprowadzane spaliny co może odbić się na mocy jak i na wysokości spalania. Czy taka modernizacja jest zdrowa dla silnika ABK? Bo i w sumie dlaczego nie była tam montowana od razu ? (jest miejsce zakręcone śrubą) Tłumik mam także dość mocno przerobiony co zresztą słychać na filmiku (kolektor ori, strumienica AWG, środkowy dedykowany standardowy BOSAL, Końcowy sportowy WM SPORT dwururka. Fajnie to gra tylko trochę mi spartolili miejsca spawane parę punktów przepuszcza i dość mocny harmider robie ;\ no ale to się załatwi z czasem.
Aha jest coś jeszcze co sądzę że to nieprawidłowość mianowicie jak dodam gazu np na 4 biegu pod ~4 tys i wyżej i puszcze gaz w celu hamowania silnikiem to z tłumika słychać charakterystyczne strzały nie takie jak od gazu tylko takie "gulgotanie" coś jak silnik wrc xD . Czy to jest normalne? Czy za duża dawka idzie nadal paliwa/gazu i reszta jest dopalana w tłumiku? Gulgotanie występuje i na PB i na LPG
Pozdrawiam Vathaz i dziękuje wam za odpowiedzi
ps. Francis1982 - możesz mi powiedzieć który bezpiecznik wstawiłes?? to też warto sprawdzić
Jezeli chcesz to mozesz wkrecic sonde w kol wydechowy, ja tak zrobiłem w jednym ABK i sonda ładnie pracowała, co do tych szarpnieć, strzelania w rure wydechowa to ustaw zapłon i powinno wszystko ustapic. Co do problemu z odpalaniem po zgaszeniu silnika na LPG to sprawdz skład mieszanki oraz zawór odcinajacy na parowniku, tez tak miałem w A80 i winny był ten zaworek, po wymianie objaw ustapił. Praca sondy nie ma nic wspólnego z grzałka sondy ona ma jedynie szybciej nagrzac sonde i tyle.
Witam ponownie,
Auto ponownie zaczęło szarpać czego efektem był ponownie ukręcony przewód sondy postanowiłem je przedłużyć bo za bardzo się ciągnęły. Jak na razie jest w miarę ok, przeczyściłem również silnik krokowy a raczej to co mylnie jest określane silnikiem krokowym regulator biegu jałowego czy jakoś tak to się nazywa. Do przepustnicy nie dałem rady się dobrać śruby są tak zapieczone że byle imbusem a'la tesco ich nie odkręcę. Efekt ogólnie ustabilizowały się obroty silnik dość dobrze wkręca się na obroty. Zastanawiam się czy znalazł bym schemat elektryczny audi w pobliżu sondy lambda i rozdzielenia sygnału na ECU i LPG bo odnoszę wrażenie że coś było modzone (niektóre przewody są np dwa różnych kolorów zwarte w jeden) jest coś takiego na forum? Coś typu "podpięcie instalacji bingo-m pod abk - schemat ecu itd"
Druga sprawa uważam też że lekkie mulenie które nadal mu towarzyszy może być spowodowane faktycznie wiekiem silnika bo jak pisałem wyżej 3 cylindry mają średnio po 11,5 bara a 4rty nawet kawałek ponad 14 bar. Może i ciśnienie jest ale rozbieżność dość spora no i wiadomo 80tka to nie lekkie auto i te niecałe 12 może być za mało. Remontu silnika raczej nie warto robić, znalazłem na allegro natomiast takie ustrojstwo:
http://allegro.pl/item1152084035_cerami ... e_hit.html
Ceramizer... używał to ktoś może na forum czy to w ogóle pomaga? Opinii jest sporo o dziwo nie widzę negatywnych (może chwyt reklamowy) dlatego wolę się zapytać zacne grono Jakieś opinie na temat ceramizera bym poprosił mam tu na celu zwiększyć kompresje co by każdy pociągnął te ~14 bar
Pozdrawiam
Auto ponownie zaczęło szarpać czego efektem był ponownie ukręcony przewód sondy postanowiłem je przedłużyć bo za bardzo się ciągnęły. Jak na razie jest w miarę ok, przeczyściłem również silnik krokowy a raczej to co mylnie jest określane silnikiem krokowym regulator biegu jałowego czy jakoś tak to się nazywa. Do przepustnicy nie dałem rady się dobrać śruby są tak zapieczone że byle imbusem a'la tesco ich nie odkręcę. Efekt ogólnie ustabilizowały się obroty silnik dość dobrze wkręca się na obroty. Zastanawiam się czy znalazł bym schemat elektryczny audi w pobliżu sondy lambda i rozdzielenia sygnału na ECU i LPG bo odnoszę wrażenie że coś było modzone (niektóre przewody są np dwa różnych kolorów zwarte w jeden) jest coś takiego na forum? Coś typu "podpięcie instalacji bingo-m pod abk - schemat ecu itd"
Druga sprawa uważam też że lekkie mulenie które nadal mu towarzyszy może być spowodowane faktycznie wiekiem silnika bo jak pisałem wyżej 3 cylindry mają średnio po 11,5 bara a 4rty nawet kawałek ponad 14 bar. Może i ciśnienie jest ale rozbieżność dość spora no i wiadomo 80tka to nie lekkie auto i te niecałe 12 może być za mało. Remontu silnika raczej nie warto robić, znalazłem na allegro natomiast takie ustrojstwo:
http://allegro.pl/item1152084035_cerami ... e_hit.html
Ceramizer... używał to ktoś może na forum czy to w ogóle pomaga? Opinii jest sporo o dziwo nie widzę negatywnych (może chwyt reklamowy) dlatego wolę się zapytać zacne grono Jakieś opinie na temat ceramizera bym poprosił mam tu na celu zwiększyć kompresje co by każdy pociągnął te ~14 bar
Pozdrawiam
Witam ponownie, cisza była w naprawach jakiś czas z racji braku funduszy, nerwów itp. Jeszcze ostatnio przestał mi trzymać obroty. Teraz po zimie staram się postawić audi na nogi Także zabrałem się kompleksowo za wszystkie elementy.
Zdjąłem cały dolot poczyściłem wszystko. Krokowiec moczony w nitro przez dobę - czysty
Przepływomierz zregenerowany według instrukcji kolegi 4pietro4 (pozdrawiam:) ) oraz potencjometr potraktowany kontaktem PR - chodzi płynnie
Obudowa filtra powietrza uszczelniona z mikserem oraz przepływką (wszystko na silikonie). guma dolotu jak nowa wszystko szczelne
Przekaźnik 30 przelutowany.
Wynik auto zaczęło po ludzku zapalać, naciąg sprężyny przepływomierza też wydaję się być najlepszy jak był fabrycznie ustawiony. Zostało natomiast bujanie obrotów.
Zrobiłem odczyt vag-iem okazuje się że sonda nie podaje sygnału, po wykasowaniu błędu błąd nie pojawia się ponownie, nie zmieniało to faktu jednak, że w blokach pomiarowych w grupie 001 na 3 bloku jest wartość 0,0V (vwtool) w takim razie dobrałem się do kabli. Po odpięciu sondy zmierzyłem czarny przewód multimetrem no i co dziwne jest 0,5V czyli sonda dziabie. No to poleciałem dalej po kablach i razem ze schematem instalacji gazowej bingo-m wychodzi na to ze jest wszystko ok podpięte ale jest jedno ale.
Według schematu bingo -
./kmebingom.jpg
sonda powinna być podpięta pod fioletowy przewód centrali natomiast szary do ecu. I tu pojawia się problem ponieważ w miejscu gdzie szary przewód powinien iść do jednego przewodu do ecu... łączy się z dwoma przewodami skręconymi ze sobą (zielony i czarny) tu podejrzewam jest cała sztuka co jest nie tak? Pewnie szary powinien być podpięty pod jeden z nich tylko co zrobić z drugim? No i dlaczego mimo że wszystko jest podpięte na vagu mam 0,0V a na mierniku 0,5V? Czyżby przerwa w drodze do ecu?
No i pytanie czy to przez sondę mam takie cyrki na obrotach? Czasami buja (nawet od 400 do 2000) czasami zawiesza obroty (zwłaszcza jak lekko przygazuje na zimnym do 3 tys to potrafi tak zostać a nawet lekko podwyższyć jeszcze zanim spadną, albo spadną dopiero jak lekko gazem wcisnę. Zawieszanie ustępuje jak się rozgrzeje ale bujanie (800-1100) zostaje.
Zdjąłem cały dolot poczyściłem wszystko. Krokowiec moczony w nitro przez dobę - czysty
Przepływomierz zregenerowany według instrukcji kolegi 4pietro4 (pozdrawiam:) ) oraz potencjometr potraktowany kontaktem PR - chodzi płynnie
Obudowa filtra powietrza uszczelniona z mikserem oraz przepływką (wszystko na silikonie). guma dolotu jak nowa wszystko szczelne
Przekaźnik 30 przelutowany.
Wynik auto zaczęło po ludzku zapalać, naciąg sprężyny przepływomierza też wydaję się być najlepszy jak był fabrycznie ustawiony. Zostało natomiast bujanie obrotów.
Zrobiłem odczyt vag-iem okazuje się że sonda nie podaje sygnału, po wykasowaniu błędu błąd nie pojawia się ponownie, nie zmieniało to faktu jednak, że w blokach pomiarowych w grupie 001 na 3 bloku jest wartość 0,0V (vwtool) w takim razie dobrałem się do kabli. Po odpięciu sondy zmierzyłem czarny przewód multimetrem no i co dziwne jest 0,5V czyli sonda dziabie. No to poleciałem dalej po kablach i razem ze schematem instalacji gazowej bingo-m wychodzi na to ze jest wszystko ok podpięte ale jest jedno ale.
Według schematu bingo -
./kmebingom.jpg
sonda powinna być podpięta pod fioletowy przewód centrali natomiast szary do ecu. I tu pojawia się problem ponieważ w miejscu gdzie szary przewód powinien iść do jednego przewodu do ecu... łączy się z dwoma przewodami skręconymi ze sobą (zielony i czarny) tu podejrzewam jest cała sztuka co jest nie tak? Pewnie szary powinien być podpięty pod jeden z nich tylko co zrobić z drugim? No i dlaczego mimo że wszystko jest podpięte na vagu mam 0,0V a na mierniku 0,5V? Czyżby przerwa w drodze do ecu?
No i pytanie czy to przez sondę mam takie cyrki na obrotach? Czasami buja (nawet od 400 do 2000) czasami zawiesza obroty (zwłaszcza jak lekko przygazuje na zimnym do 3 tys to potrafi tak zostać a nawet lekko podwyższyć jeszcze zanim spadną, albo spadną dopiero jak lekko gazem wcisnę. Zawieszanie ustępuje jak się rozgrzeje ale bujanie (800-1100) zostaje.
Podpięcie sondy Lambda do instalacji gazowej zależy od tego czy w aucie zastosowana jest sonda napięciowa czy prądowa.
W ABK mamy sondę napięciową - więc podłączmy ją równolegle do obu sterowników ( ECU + LPG).
Sondy prądowe muszą być podłączane szeregowo do oby sterowników ( czyli tak jak masz na schemacie ).
Prościej - podłączasz sondę pod fioletowy + do ECU. Szary ze sterownika LPG zostawiasz w spokoju.
W ABK mamy sondę napięciową - więc podłączmy ją równolegle do obu sterowników ( ECU + LPG).
Sondy prądowe muszą być podłączane szeregowo do oby sterowników ( czyli tak jak masz na schemacie ).
Prościej - podłączasz sondę pod fioletowy + do ECU. Szary ze sterownika LPG zostawiasz w spokoju.