Rok temu, po wymianie kół na zimowe, w drodze do dziewczyny zatkało mi termostat, puścił jeden przewód wodny i lekko dźwigło głowicę od temperatury. Uważajcie przy zmianie kół by Wam też nie dźwigło głowicy!jetta1911 pisze:Po rozebrani silnika okazało się że na czwartym cylindrze tam gdzie urwał się korbowód było tyle oleju jak by ktoś nalał go z beczką a uszczelka wyglądała tak jak by się głowica poluzowało.Jakim cudem to nie wiem ale dwie śruby były luźne.
Aha, 150 tys km... śruby się nie luzują same. Głowica musiała być ściągana a szpilki stare ze "zmęczonym" gwintem bądź niedokręcone jak należy. Dobre szpilki dokręcone jak trzeba nigdy nie puszczą, mogą się rozciągnąć jakby głowicę dźwigało lecz nigdy się nie odkręcą.
Kijowe szpilki, zaczęły puszczać, zrobiła się luka do kanału olejowego, stąd dym.
Zaraz po odpaleniu olej jest gęsty i wytwarza duże ciśnienie w silniku, szpilki wogóle nie trzymały i z kanału olejowego chlusnęło olejem do cylindra. Olej nieściśliwy, olbrzymia kompresja i korbowód nie wytrzymał. Obraz tego, co się u Ciebie stało.