[80 B3 1.6 PP] Szarpie i strzela z tłumika na PB i LPG
[80 B3 1.6 PP] Szarpie i strzela z tłumika na PB i LPG
Witam!
Na początku chciałbym zaznaczyć iż problemów (tematów) z szarpaniem i strzelaniem jest wiele na forum lecz niestety nie ma podobnego problemu do mojego, który nęka mnie już naprawdę długo.
Mam pewien problem ze swoją 80-tką. Około 1,5 roku temu zaczęły mi się szarpania i strzały na LPG (na PB dokładnie nie wiem jak to było, ponieważ plus minus 1,5 roku temu naprawiłem instalację gazową ponieważ na benzynie w ogóle nie chodziła - taką kupiłem) Więc rzecz jasna jeśli szarpie i strzela musi być coś z układem zapłonowym. Wymieniłem świece i jeździła jak pszczółka.
Niestety problem znów się parę miesięcy temu pojawił. Od czasu do czasu podczas odpalania czuć że chodzi na 3 gary. Podczas jazdy przy dodawaniu minimalnie gazu problem jest niewielki jednak jak już dociskam mocniej na pedał gazu bardzo strasznie szarpie a po tym idzie strzał z tłumika. Jest pewien taki okres że jest dobrze i nie ma się do czego przyczepić. Ładnie chodzi nie szarpie, nie strzela, odpala jak należy ale czasem ma taki dzień że bardzo mocno szarpie i to mnie naprawdę dziwi (raz jest OK a później już nie - przykład -> jadę 50km w jedną stronę i cały czas szarpie pod koniec jazdy minimalnie jakby ten problem znikał. W drodze powrotnej jest już OK - ??.
Zacząłem wymieniać poszczególne rzeczy:
- świece
- przewody WN
- kopułka z palcem
Nic nie pomogło...
Po wizycie u mechanikach wymieniane:
- ponownie przewody WN
- cewka zapłonowa
- aparat zapłonowy
- sonda lambda
Nic nie pomogło...
Po konsultacjach z jednym mechanikiem powiedział że są minimalne nieszczelności pod gaźnikiem (dodaje on że raczej to nie będzie przyczyną) - jak Wy o tym sądzicie?
Przedstawiam Wam niestety dosyć obszerny opis mojej walki dzień po dniu z tym przypadkiem.
Byłem w ostatnim miesiącu u dość sporej liczby mechaników. Co zrobili?
1. Jadąc do mechanika szarpie i strzela ale minimalnie. Dojeżdżam, czekam aż przyjdzie na mnie kolej - wsiadamy, jedziemy i co...? Nie szarpie - złośliwość rzeczy martwych. Mechanik na to "Hmmm no nie ma do czego się przyczepić" Ja na to "fakt ale na pewno to będzie się powtarzało bo raz jest dobrze a raz nie i nie mam zielonego pojęcia od czego to zależy" - "To Pan przyjedzie jak będzie szarpała" - ja "ok"
I na drugi dzień co? Szarpie i strzela... Więc czas pojechać do kolejnego mechanika, który jest bliżej (bo im więcej jeżdżę to w.w problem zanika)
[cena 0zł]
2. Gazownik: Mówię wymieniłem to, to i to... "Jeśli Pan wszystko wymienił pojedzie Pan do elektromechanika" - ja mówię ok...
[cena 0zł]
3. Elektromechanik: "Sonda lambda jest fizycznie ale nie działa - niech Pan spróbuje ją wymienić a jeśli to nie pomoże proszę pojechać do mechanika znającego się bardzo dobrze na gaźnikach" - ja mówię ok spróbujemy...
[cena 20zł] + sonda [cena 80zł]
4. Mechanik od gaźników: Wjeżdżam do warsztatu, omawiam problem a mechanik "aha" ja "no więc...?" Podłącza kilometry przewodów do układu zapłonowego, oscyloskopy i inne urządzenia na których kompletnie się nie znam, sprawdza mieszankę spalin (troszkę ubogie), patrzy tu i tam i mówi "Wszystko wygląda ok, nic nie widzę niepokojącego. Jeśli będzie szarpała Pan przyjedzie jutro to się przejedziemy bo teraz mam mało czasu" ja mówię ok...
Kolejny dzień wrażeń, szarpie i strzela, strzela i szarpie po kilkunastu cenzurowanych słowach dojeżdżam ponownie do mechanika od gaźników. Punkt 16:00 wsiadamy razem i jedziemy. Szarpie szarpie - strzał. Mechanik "Hmmm... jakby nie dostawał paliwa..." Dojeżdżamy do warsztatu - sprawdza znów to co wcześniej plus świece, ściąga osłony przewodów, wymieniamy cewkę zapłonową (kawałek się przejechałem i nic nie pomogło), mówi że są nieszczelności pod gaźnikiem ale to raczej nie od tego i co? Godzina 19:00 i powiedział "No ja Panu nie pomogę bo kompletnie nie wiem o co chodzi" ja na to "yyyy..." i pojechałem wnerwiony...
[cena 70zł]
5. Gazownik: Przejechał się mówi że na 3 gary łapie jak szarpie - prawdopodobnie przewody. Z niezbyt optymistyczną wiarą kupiłem kolejne (tak kolejne) przewody WN i co...? NIC! Szarpie i strzela!
[koszt 80zł]
6. Kolejny mechanik: Czas oczywiście na kolejnego mechanika. Zostawiłem 80-tkę na parę dni żeby w końcu znaleźli problem. Mechanik pojeździł, pomyślał, sprawdził ciśnienie (trochę mniejsze na 3-ym tłoku) mówił że na 3 gary łapie jak szarpie... Zostawiłem auto, zadzwoniłem na kolejny dzień i mówi "Prawdopodobnie aparat zapłonowy jest do wymiany" Słysząc optymizm w jego głosie mówię - "Pan wymienia!" Przychodzę na piąty dzień - wymiana aparatu zapłonowego kopułki i palca. Podobno aparat, który posiadałem był dosyć zmęczony"
[cena 200zł]
Jeżdżę, jeżdżę z uśmiechem na twarzy jak to fajnie jak nie latam po całej kabinie przy szarpaniu... Tydzień jeżdżenia doznałem jednego minimalnego szarpnięcia ale nie chciałem w ogóle o tym myśleć że 200zł zapłacone nic nie dało (pewnie przyczyną było coś innego). Czas na troszkę większą trasę Toruń -> Bydgoszcz. Jadę po mieście i jest wszystko ok - wyjeżdżam z miasta więc czas trochę przydepnąć i co... SZAAAARPIE I STRZEEEELAAA!!!! :evil:
Sorry za dość obszerny opis ale chcę Wam pokazać przez co przeszedłem i jeśli jesteście mi w jakikolwiek sposób pomóc lub podpowiedzieć co może być przyczyną to proszę Was o pomoc. Autka nie chce się pozbywać, zależy mi na tym żeby zostało ze mną jeszcze parę dobrych lat.
Dzięki
Na początku chciałbym zaznaczyć iż problemów (tematów) z szarpaniem i strzelaniem jest wiele na forum lecz niestety nie ma podobnego problemu do mojego, który nęka mnie już naprawdę długo.
Mam pewien problem ze swoją 80-tką. Około 1,5 roku temu zaczęły mi się szarpania i strzały na LPG (na PB dokładnie nie wiem jak to było, ponieważ plus minus 1,5 roku temu naprawiłem instalację gazową ponieważ na benzynie w ogóle nie chodziła - taką kupiłem) Więc rzecz jasna jeśli szarpie i strzela musi być coś z układem zapłonowym. Wymieniłem świece i jeździła jak pszczółka.
Niestety problem znów się parę miesięcy temu pojawił. Od czasu do czasu podczas odpalania czuć że chodzi na 3 gary. Podczas jazdy przy dodawaniu minimalnie gazu problem jest niewielki jednak jak już dociskam mocniej na pedał gazu bardzo strasznie szarpie a po tym idzie strzał z tłumika. Jest pewien taki okres że jest dobrze i nie ma się do czego przyczepić. Ładnie chodzi nie szarpie, nie strzela, odpala jak należy ale czasem ma taki dzień że bardzo mocno szarpie i to mnie naprawdę dziwi (raz jest OK a później już nie - przykład -> jadę 50km w jedną stronę i cały czas szarpie pod koniec jazdy minimalnie jakby ten problem znikał. W drodze powrotnej jest już OK - ??.
Zacząłem wymieniać poszczególne rzeczy:
- świece
- przewody WN
- kopułka z palcem
Nic nie pomogło...
Po wizycie u mechanikach wymieniane:
- ponownie przewody WN
- cewka zapłonowa
- aparat zapłonowy
- sonda lambda
Nic nie pomogło...
Po konsultacjach z jednym mechanikiem powiedział że są minimalne nieszczelności pod gaźnikiem (dodaje on że raczej to nie będzie przyczyną) - jak Wy o tym sądzicie?
Przedstawiam Wam niestety dosyć obszerny opis mojej walki dzień po dniu z tym przypadkiem.
Byłem w ostatnim miesiącu u dość sporej liczby mechaników. Co zrobili?
1. Jadąc do mechanika szarpie i strzela ale minimalnie. Dojeżdżam, czekam aż przyjdzie na mnie kolej - wsiadamy, jedziemy i co...? Nie szarpie - złośliwość rzeczy martwych. Mechanik na to "Hmmm no nie ma do czego się przyczepić" Ja na to "fakt ale na pewno to będzie się powtarzało bo raz jest dobrze a raz nie i nie mam zielonego pojęcia od czego to zależy" - "To Pan przyjedzie jak będzie szarpała" - ja "ok"
I na drugi dzień co? Szarpie i strzela... Więc czas pojechać do kolejnego mechanika, który jest bliżej (bo im więcej jeżdżę to w.w problem zanika)
[cena 0zł]
2. Gazownik: Mówię wymieniłem to, to i to... "Jeśli Pan wszystko wymienił pojedzie Pan do elektromechanika" - ja mówię ok...
[cena 0zł]
3. Elektromechanik: "Sonda lambda jest fizycznie ale nie działa - niech Pan spróbuje ją wymienić a jeśli to nie pomoże proszę pojechać do mechanika znającego się bardzo dobrze na gaźnikach" - ja mówię ok spróbujemy...
[cena 20zł] + sonda [cena 80zł]
4. Mechanik od gaźników: Wjeżdżam do warsztatu, omawiam problem a mechanik "aha" ja "no więc...?" Podłącza kilometry przewodów do układu zapłonowego, oscyloskopy i inne urządzenia na których kompletnie się nie znam, sprawdza mieszankę spalin (troszkę ubogie), patrzy tu i tam i mówi "Wszystko wygląda ok, nic nie widzę niepokojącego. Jeśli będzie szarpała Pan przyjedzie jutro to się przejedziemy bo teraz mam mało czasu" ja mówię ok...
Kolejny dzień wrażeń, szarpie i strzela, strzela i szarpie po kilkunastu cenzurowanych słowach dojeżdżam ponownie do mechanika od gaźników. Punkt 16:00 wsiadamy razem i jedziemy. Szarpie szarpie - strzał. Mechanik "Hmmm... jakby nie dostawał paliwa..." Dojeżdżamy do warsztatu - sprawdza znów to co wcześniej plus świece, ściąga osłony przewodów, wymieniamy cewkę zapłonową (kawałek się przejechałem i nic nie pomogło), mówi że są nieszczelności pod gaźnikiem ale to raczej nie od tego i co? Godzina 19:00 i powiedział "No ja Panu nie pomogę bo kompletnie nie wiem o co chodzi" ja na to "yyyy..." i pojechałem wnerwiony...
[cena 70zł]
5. Gazownik: Przejechał się mówi że na 3 gary łapie jak szarpie - prawdopodobnie przewody. Z niezbyt optymistyczną wiarą kupiłem kolejne (tak kolejne) przewody WN i co...? NIC! Szarpie i strzela!
[koszt 80zł]
6. Kolejny mechanik: Czas oczywiście na kolejnego mechanika. Zostawiłem 80-tkę na parę dni żeby w końcu znaleźli problem. Mechanik pojeździł, pomyślał, sprawdził ciśnienie (trochę mniejsze na 3-ym tłoku) mówił że na 3 gary łapie jak szarpie... Zostawiłem auto, zadzwoniłem na kolejny dzień i mówi "Prawdopodobnie aparat zapłonowy jest do wymiany" Słysząc optymizm w jego głosie mówię - "Pan wymienia!" Przychodzę na piąty dzień - wymiana aparatu zapłonowego kopułki i palca. Podobno aparat, który posiadałem był dosyć zmęczony"
[cena 200zł]
Jeżdżę, jeżdżę z uśmiechem na twarzy jak to fajnie jak nie latam po całej kabinie przy szarpaniu... Tydzień jeżdżenia doznałem jednego minimalnego szarpnięcia ale nie chciałem w ogóle o tym myśleć że 200zł zapłacone nic nie dało (pewnie przyczyną było coś innego). Czas na troszkę większą trasę Toruń -> Bydgoszcz. Jadę po mieście i jest wszystko ok - wyjeżdżam z miasta więc czas trochę przydepnąć i co... SZAAAARPIE I STRZEEEELAAA!!!! :evil:
Sorry za dość obszerny opis ale chcę Wam pokazać przez co przeszedłem i jeśli jesteście mi w jakikolwiek sposób pomóc lub podpowiedzieć co może być przyczyną to proszę Was o pomoc. Autka nie chce się pozbywać, zależy mi na tym żeby zostało ze mną jeszcze parę dobrych lat.
Dzięki
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
A czujnik hala był sprawdzany?
Co prawda wymieniałeś aparat zapłonowy ale z czujnikiem hala?
Ewentualnie jak wygląda instalacja elektryczna? Sprawdzanie wiązki pod obciążeniem kabel po kabelku. Czystość styków aparat z. ecu modół itd.
A nieszczelność układu spowoduje tylko wysze obroty nie ma nic do tego ze przerywa i strzela.
Przerywa bo jest zanik iskry a strzela bo wtedy mieszanka nie jest spalana w silniku tylko dalej. Tak że brak iskry.
Co prawda wymieniałeś aparat zapłonowy ale z czujnikiem hala?
Ewentualnie jak wygląda instalacja elektryczna? Sprawdzanie wiązki pod obciążeniem kabel po kabelku. Czystość styków aparat z. ecu modół itd.
A nieszczelność układu spowoduje tylko wysze obroty nie ma nic do tego ze przerywa i strzela.
Przerywa bo jest zanik iskry a strzela bo wtedy mieszanka nie jest spalana w silniku tylko dalej. Tak że brak iskry.
- bartek18150
- Audi 80 Klub
- Posty: 846
- Rejestracja: 25 wrz 2007, 21:25
- Imię: Dawid
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Mojsławice- Chelm
- Kontakt:
Właśnie oddałem autko do tego samego mechanika co mi wymieniał aparat zapłonowy - ma poszukać jeszcze...
Hmmm a w silnikach PP jest czujnik Halla?
Ja osobiście nie sprawdzałem okablowania. Też już myślałem że może jakiś kabelek jest walnięty...
Oleju nie bierze. Nigdy z większą dolewką oleju nie miałem problemu.
Świece raczej nie. Nie jedna osoba już je badała i też nie raz wymieniałem.
Hmmm a w silnikach PP jest czujnik Halla?
Ja osobiście nie sprawdzałem okablowania. Też już myślałem że może jakiś kabelek jest walnięty...
Oleju nie bierze. Nigdy z większą dolewką oleju nie miałem problemu.
Świece raczej nie. Nie jedna osoba już je badała i też nie raz wymieniałem.
Jaca997, znam Twój ból oj znam. Miałem dokładnie te same problemy na mojej audiczce. I co?. Szedłem tym samym tropem co ty... wymieniłem kable,cewkę, aparat byłem na regulacji a zawsze jak do mechanika podjeżdżałem to autko grało świętego. Dałem spokój, ale po kilku dniach znów ta sama zmora. Podpiąłem sprzet pod komputer, okazało się że mieszanka jest nieco zbyt bogata. Nie wiele pomogło, mechanik zarzekał się na wszystko że to lewe powietrze. Niestety.
Po dwóch miesiącach samochód tak szarpał że czułem się jak dziecko z ADHD w sokowirówce .
W końcu autko nie chciało jechac szybciej niż 60 km/h... co się okazało? Świece, mimo że były niedawno wymieniane były problemem. Ceramika w jednej pękła po wymianie autko śmiga do dziś. Problem może tez być po storonie dopasowania kabli do świec muszą byc odpowiednie. Na spokojnie sprawdź sobie to zagadnienie. Ja oglądałem świece kilka razy i nie widziałem nic... a jenak ...
Po dwóch miesiącach samochód tak szarpał że czułem się jak dziecko z ADHD w sokowirówce .
W końcu autko nie chciało jechac szybciej niż 60 km/h... co się okazało? Świece, mimo że były niedawno wymieniane były problemem. Ceramika w jednej pękła po wymianie autko śmiga do dziś. Problem może tez być po storonie dopasowania kabli do świec muszą byc odpowiednie. Na spokojnie sprawdź sobie to zagadnienie. Ja oglądałem świece kilka razy i nie widziałem nic... a jenak ...
hehe dokładnie. Nie raz prawie wyleciałem przez okno...Tauron pisze:...tak szarpał że czułem się jak dziecko z ADHD w sokowirówce ...
Dzisiaj byłem u mechanika. Przestawił się zapłon... Mówił jak będzie się powtarzało to mam wrócić i pogrzebiemy w gaźniku bo jakiś sterownik/przepustnica (jak dobrze pamiętam) w ogóle nie działa - jest nie ruchoma. I co...? Wsiadam wyjeżdżam i jadę... i co? I szarpie... :roll: Powrót i na kolejną dobę Audica zostawiona... :cry:
- goldi j51
- Forum Audi 80
- Posty: 3625
- Rejestracja: 01 kwie 2007, 19:01
- Imię: Robert
- Model: Audi A6
- Nadwozie: Sedan
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
skoro objaw jest identyczne na bp i lpg to jak dla mnie jest coś z prądem ale wymieniłeś już wszystko co było możliwe oprócz modułu ale z tego co wiem jak moduł siądzie to jest kompletny brak iskry nic będę śledził temat zobaczymy co mechanik znajdzie a powiedz duża jest różnica ciśnienia na cylindrach masz wykres :?:
szczerze Ci powiem że nie mam żadnego wykresu. Sprawdzał i powiedział że jest minimalna różnica ale to bardzo mała i raczej to problemem nie będzie. Mówił mi jakie jest ciśnienie ale ja się dobrze na silnikach nie znam to mi niestety raz, dwa wyleciało z głowy :roll: Dzisiaj byłem i odebrałem autko. Chodzi jak na razie bardzo dobrze nawet czuje że ma minimalnie większa moc. Mam jeździć i patrzeć co będzie się działo. Jeśli powtórka to oczywiście powrót do mechanika. Na szczęście nie wziął ani grosza bo jestem spłukany po tych "naprawach" Zobaczymy jak to będzie - oczywiście będę pisał jeśli coś będzie się działo.goldi j51 pisze:skoro objaw jest identyczne na bp i lpg to jak dla mnie jest coś z prądem ale wymieniłeś już wszystko co było możliwe oprócz modułu ale z tego co wiem jak moduł siądzie to jest kompletny brak iskry nic będę śledził temat zobaczymy co mechanik znajdzie a powiedz duża jest różnica ciśnienia na cylindrach masz wykres :?:
[ Dodano: 2010-10-11, 11:02 ]
Witam niestety ponownie. W piątek auto odebrane a w poniedziałek znów szarpie :cry: :evil: :!: Mam naprawdę tego dosyć. W środę znów odstawiam do mechanika.
/b3 1.6 PP/Szarpie i strzela z tlumika na pb i lpg
Witam.Przy kichaniu i strzalach na pb i lpg wskazane byloby sprawdzic modul zaplonowy Telefunkena bo prawdopodobnie taki masz ,w dalszej kolejnosci wiadomo czujnik termiczny temperatury /ten na dole/ ,sonde,gaznik.Zaczalbym jednak od modulu .Pozdr.