[Wszystkie] Po deszczu zawieszenie pracuje super ... :/
[Wszystkie] Po deszczu zawieszenie pracuje super ... :/
Witam, problem taki jak w temacie, miałem do wymiany amortyzatory i wymieniłem je we wrześniu (wszystkie 4 nowe sachs olejowe), stare amory strasznie trzęsły budą i auto nie trzymało się drogi, po wymianie problem ustąpił ale nie całkiem, zauważyłem taką oto dziwną rzecz: gdy było sucho i nie padało auto trzyma się drogi super ale trzęsie budą czasami tak że podskakuję w fotelu i czuć każdą nierówność, ale gdy padało to mogłem na desce rozdzielczej postawić szklankę wody i nic by się nie wylało, samochód rewelacyjnie tłumił nierówności, wręcz przez nie płynął, trzymał się drogi bardzo dobrze, w sumie zawieszenie pracowało IDEALNIE. Sytuacja powtarzała się tyle razy ile padał deszcz, powoli szukałem przyczyn takiego zachowania, i po kolei wymieniłem:
-4 sprężyny (na starych nisko stał) -zero poprawy
-wszystkie tulejki na wahaczach i sworznie wahaczy - zero poprawy
-tuleje sanek -zero poprawy
-przy wymianie amorów nowe poduszki i łożyska, amortyzatory dokręcone jak należy nie ma luzów
Robiłem próby na oponach zimowych i letnich na różnych ciśnieniach i nie wiele to daje
Już nie mam pomysłów czego się czepiać dalej, wiele bym dał żeby zawieszenie pracowało cały czas tak jak podczas deszczu... Dodam że tulejki sanek i wahaczy to lemforder a sworznie moog po 75 za sztukę. Elementy te wymieniałem co około miesiąc począwszy od września w kolejności amory, łożyska i poduszki>sprężyny>tuleje i sworznie wahaczy>tuleje sanek. Aktualnie w zawieszenie wsio nowe i nigdzie nie ma luzów.
Teraz pytanie za 100 pkt: Dlaczego podczas deszczu zawieszenie pracuje idealnie ?
-4 sprężyny (na starych nisko stał) -zero poprawy
-wszystkie tulejki na wahaczach i sworznie wahaczy - zero poprawy
-tuleje sanek -zero poprawy
-przy wymianie amorów nowe poduszki i łożyska, amortyzatory dokręcone jak należy nie ma luzów
Robiłem próby na oponach zimowych i letnich na różnych ciśnieniach i nie wiele to daje
Już nie mam pomysłów czego się czepiać dalej, wiele bym dał żeby zawieszenie pracowało cały czas tak jak podczas deszczu... Dodam że tulejki sanek i wahaczy to lemforder a sworznie moog po 75 za sztukę. Elementy te wymieniałem co około miesiąc począwszy od września w kolejności amory, łożyska i poduszki>sprężyny>tuleje i sworznie wahaczy>tuleje sanek. Aktualnie w zawieszenie wsio nowe i nigdzie nie ma luzów.
Teraz pytanie za 100 pkt: Dlaczego podczas deszczu zawieszenie pracuje idealnie ?
Nie to nie jest na pewno wina żadnych tulejek gumowych czy metalowo gumowych, wszystkie gumki w zawieszeniu mam nowe lemfordera i prawidłowo jak w książce pisze zamontowane. Ja już zgłupiałem całkiem o co tu chodzi, myślałem nad tym że może amortyzator ma jednak jakiś luz w kolumnie (mam wkłady) i mimo tego że jak je montowałem nie było tego widać to możliwe że taki luz istnieje i jest nie do wykrycia na postoju a daje o sobie znać podczas jazdy, może dzieje się tak że jak pada woda w jakiś sposób dostaje się pomiędzy wkład a kolumnę i kasuje ten luz przez co zawiecha rabota idealnie. Już nie wiem czego się czepiać, te luzy to tylko taka moja durna teoria, może źle myślę ale czy takie coś miało by miejsce? Jak to sprawdzić i czy jest sens tam szukać tego luzu ?
Jestes pewny ze wymieniles rowniez gumki stabilizatora? to takie małe gumki nakladane na drazek stabilizatora, nie kazdy o tym pamieta przy robocie zawieszenia a potrafia napsuć krwi trzaskaniem i skrzypieniem!
Ostatnio zmieniony 12 lut 2013, 13:58 przez farow, łącznie zmieniany 1 raz.
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Chodzi o to żeby nie dokręcać tulejek wahaczy przy wiszącym aucie bo po opuszczeniu guma tulei będzie prężyć do góry ( co spowoduje jej wyrwanie w krótkim czasie )a nie będzie swobodnie reagować na nierówności podczas pracy wahacza.Dlatego zakładamy wahacz z nowo wprasowanymi tulejkami lekko wkręcamy śruby, stawiamy na kołach i dopiero przykręcamy do końca.Bez kanału się nie obejdzie.
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
To oczywiście jest kwestia jasna. Czarek użył określenia którego nie znałem, dlatego pytałem się czy właśnie o to chodzi.krisiun1 pisze:Chodzi o to żeby nie dokręcać tulejek wahaczy przy wiszącym aucie bo po opuszczeniu guma tulei będzie prężyć do góry ( co spowoduje jej wyrwanie w krótkim czasie )a nie będzie swobodnie reagować na nierówności podczas pracy wahacza.Dlatego zakładamy wahacz z nowo wprasowanymi tulejkami lekko wkręcamy śruby, stawiamy na kołach i dopiero przykręcamy do końca.Bez kanału się nie obejdzie.