[80 B3 1,8s PM automat] ogorme spalanie pomocy
Pytanie do kolegów Delik i Devikas:
- w mojej PP już tysiąc razy próbowałem wywołać kody błędów i nic.
dajcie linka lub opis jak to zrobiliście, bo już wszystkich metod z forum próbowałem bezskutecznie.
i jeszcze odnośnie czujnika temp. cieczy. Uszkodzenie można sprawdzić odłączając kostkę i sprawdzić czy ECU wskaże błąd.
Poza tym gdzieś wyczytałem, że ze zmianą temp. cieczy musi podążać właściwy opór czujnika,
bo ECU porównuje odczyt z nastawnikiem przepustnicy.
kolego Devikas czy na pewno czuć gaz, bo może jednak benzyna?
Wówczas sprawdź pojemnik z aktywnym węglem. Często jest tam nieszczelność przewodów.
Miałem tak w OPLU. Dławił się przez to przy ruszaniu, a ECU wskazał elektrozawór recyrk. spalin.
Żeby nie śmiecić forum to daj maila to Ci dam fotę elementu co mechanior wykręcił i już nie wyje na światłach.
Pisałem o tym wcześniej.
- w mojej PP już tysiąc razy próbowałem wywołać kody błędów i nic.
dajcie linka lub opis jak to zrobiliście, bo już wszystkich metod z forum próbowałem bezskutecznie.
i jeszcze odnośnie czujnika temp. cieczy. Uszkodzenie można sprawdzić odłączając kostkę i sprawdzić czy ECU wskaże błąd.
Poza tym gdzieś wyczytałem, że ze zmianą temp. cieczy musi podążać właściwy opór czujnika,
bo ECU porównuje odczyt z nastawnikiem przepustnicy.
kolego Devikas czy na pewno czuć gaz, bo może jednak benzyna?
Wówczas sprawdź pojemnik z aktywnym węglem. Często jest tam nieszczelność przewodów.
Miałem tak w OPLU. Dławił się przez to przy ruszaniu, a ECU wskazał elektrozawór recyrk. spalin.
Żeby nie śmiecić forum to daj maila to Ci dam fotę elementu co mechanior wykręcił i już nie wyje na światłach.
Pisałem o tym wcześniej.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 1399
- Rejestracja: 23 sie 2009, 21:09
- Imię: Mateusz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.0 ACE
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
zrób sobie coś takiego - kontrolka(+12)od niej kabel(dość długi) by moc go podłączyć do skrzynki bezpieczników do tego przekaźnika od pompy(ja rozebrałem jego obudowę i podpiolem kabel do jednego z wtyków na bezpiecznik nie pamiętam który ale są 2 możliwości wiec dasz rade) i podczas pracy silnika końcówkę kontrolki do minusa na 5 sekund i później do + i kontrolka powinna zacząć migać u mnie to działa bo wpięcie bezpiecznika nic nie dawało a kostek pod nogami kierowcy było brak
pozdrawiam
pozdrawiam
Dzięki.
OK tylko co znaczy kontrolka bo raz piszą o diodach raz o żarówkach?
i czy na odpalonym silniku tzn silnik pracuje czy tylko zapłon?
i może więcej szczegółów do budowy urzędzenia diagnostycznego,
- gdzie pozostałe kable podpiąć,
- jeśli kontrolką jest dioda to na jakie napięcie? 12V?
Odpisz proszę to w poniedziałek się pobawię.
Ja mam gniazdo pod deską osłonową za bezpiecznikami w nogach kierowcy.
Czytałem też o wersjach przy skrzynce bezpiecznikowej w komorze silnika i inne,
nie mówiąc o specyficznych metodach wywoływania kodów usterek dla tych co nie mają gniazda,
np: wisnąć hamulec i gaz do oporu i zapłon i mruga.
OK tylko co znaczy kontrolka bo raz piszą o diodach raz o żarówkach?
i czy na odpalonym silniku tzn silnik pracuje czy tylko zapłon?
i może więcej szczegółów do budowy urzędzenia diagnostycznego,
- gdzie pozostałe kable podpiąć,
- jeśli kontrolką jest dioda to na jakie napięcie? 12V?
Odpisz proszę to w poniedziałek się pobawię.
Ja mam gniazdo pod deską osłonową za bezpiecznikami w nogach kierowcy.
Czytałem też o wersjach przy skrzynce bezpiecznikowej w komorze silnika i inne,
nie mówiąc o specyficznych metodach wywoływania kodów usterek dla tych co nie mają gniazda,
np: wisnąć hamulec i gaz do oporu i zapłon i mruga.
napisz ile masz tam gniazd i jakie kolory maja? Jeśli kolory to czarny, beżowy i niebieski to mógłbym ci pomóc. Kody wywołujesz na odpalonym silniku. napewno wchodzi w gre czarny i niebieski. Potrzebna dioda led. Jedną jej nóżkę włóż do czarnego gniazda w styk od strony silnika drugą w gniazdo niebieskie w styk po skosie czyli od strony kierowcy . na zapłonie dioda powinna lekko świecić, jeśli nie zamień strony. Jak zaświeci wyłącz zapłon, do tego samego styku gdzie włożyłeś diode w czarnym gnieździe włóż kawałek kabelka i zaczyna sie zabawa. Odpal silnik i końcówkę kabelka która ci została włóż do styku niebieskiego gniazda który został wolny na mniej wiecej 5 sek, teraz wyjmij te końcówkę i odczytuj kody, operację powtarzasz do momentu aż pokaże się pierwszy odczytany kod gdyż ukazują się one w kółko. powodzenia.
Odczytałem kody. Dzięki za wszelkie sugestie. Szczególnie dla delik.
Próbowałem już Twoją metodą ale bez skutku, a mimo to pomógł Twój obrazek.
Pomógł zrozumieć prostotę wywołania kodów błyskowych.
Znalazłem przyczynę niemocy: uszkodzona instalacja. Na kostce OBD nie było stałego +. Wziąłem z akumulatora i działa.
Uszkodzony czujnik temperatury cieczy chłodzącej i nastawnik przepustnicy. Wymieniłem czujnik. Teraz zapala ładnie.
niestety jest jeszcze jeden błąd: nastawnik przepustnicy. Teraz wiem dlaczego tyle pali i dlaczego nie utrzymuje właściwych obrotów biegu jałowego i co mechanik wykręcił za śrubkę.
Może przed świętami zdążę go zdiagnozować to sprawdzę spalanie, a potem chętnie pomogę innym radą. Sporo doczytałem w między czasie i teraz rozumiem ten gaźnik. Nie taki diabeł straszny.
Próbowałem już Twoją metodą ale bez skutku, a mimo to pomógł Twój obrazek.
Pomógł zrozumieć prostotę wywołania kodów błyskowych.
Znalazłem przyczynę niemocy: uszkodzona instalacja. Na kostce OBD nie było stałego +. Wziąłem z akumulatora i działa.
Uszkodzony czujnik temperatury cieczy chłodzącej i nastawnik przepustnicy. Wymieniłem czujnik. Teraz zapala ładnie.
niestety jest jeszcze jeden błąd: nastawnik przepustnicy. Teraz wiem dlaczego tyle pali i dlaczego nie utrzymuje właściwych obrotów biegu jałowego i co mechanik wykręcił za śrubkę.
Może przed świętami zdążę go zdiagnozować to sprawdzę spalanie, a potem chętnie pomogę innym radą. Sporo doczytałem w między czasie i teraz rozumiem ten gaźnik. Nie taki diabeł straszny.
Moje doświadczenia ze spalaniem w PM sa takie:
Gdy kupiłem auto był przebieg jakieś 154tys km, spalanie przy normalnej jeździe po mieście wychodziło ok 13-13,5l, auto było trochę zamulone.
Zaczałem od wyciecia katalizatora - jak się okazało niepotrzebnie bo był prawie w idealnym stanie, nie zatkany itd. Zmienił się dźwięk selnika, auto zaczęło lepiej reagowac na gaz. Spalanie się nie zmieniło więc nawet zapchany katalizator ma mały wpływ na spalanie
Kolejny krok to sonda Lambda- moja ori Boscha już nie wytrzymała upływu czasu i przestała działac. Jeździłem na odpiętej i znikł problem z zamulonym autem, wróciły fabryczne osiągi ale spalanie dalej było w okolicach 13l. Kupiłem nową jakiejś włoskiej firmy i zonk - po podpięciu auto znowu się zamuliło a spalanie pozostało bez zmiany. Więc znowu jakieś pół roku na odpiętej aż doznałem olśnienia i po podjęciu sondy zrobiłem adaptację komputera- sonda działa prawidłowo, osiągi znowu fabryczne, spalanie spadło jakieś 0,5l, w każdym razie już nie paliła po 13 tylko ponad 12 :lol: Wniosek taki że sama sonda według mnie w tym układzie wtryskowym ma duży wpływ na osiągi ale mały na spalanie. na uszkodzonej sondzie góra 1l.
Nowy rozrząd, wydech prawie przelotowy, nowy termostat- niby spalanie powinno spaść bardziej, a dalej paliła po ok 12,5-12l
I teraz grande finale :mrgreen: - od zawsze denerwowało mnie że silnik chodzi jakby za długo na ssaniu. Dodatkowo ori czujnik temp. do komputera był nie dokręcony do końca wiec wyciekajacy płyn powodował zwarcie w kostce i przy odpalaniu auto wchodziło na jakieś 2000tys obrotów. Kupiłem nowy czujnik, działa prawidłowo wiec wkręciłem go na silikonie, był styczeń 2011, mrozy itd. W lutym auto spaliło 11,98, w marcu mimo rannych przymrozków 10,5l. Nie jeżdżę specjalnie oszczędnie, ale obecnie po wskaźniku paliwa przewiduję że będzie niska 10ka.
Mam nadzieję że komuś to pomoże, to są wszystkie najważniejsze elementy odpowiadajace za spalanie w PM.
Gdy kupiłem auto był przebieg jakieś 154tys km, spalanie przy normalnej jeździe po mieście wychodziło ok 13-13,5l, auto było trochę zamulone.
Zaczałem od wyciecia katalizatora - jak się okazało niepotrzebnie bo był prawie w idealnym stanie, nie zatkany itd. Zmienił się dźwięk selnika, auto zaczęło lepiej reagowac na gaz. Spalanie się nie zmieniło więc nawet zapchany katalizator ma mały wpływ na spalanie
Kolejny krok to sonda Lambda- moja ori Boscha już nie wytrzymała upływu czasu i przestała działac. Jeździłem na odpiętej i znikł problem z zamulonym autem, wróciły fabryczne osiągi ale spalanie dalej było w okolicach 13l. Kupiłem nową jakiejś włoskiej firmy i zonk - po podpięciu auto znowu się zamuliło a spalanie pozostało bez zmiany. Więc znowu jakieś pół roku na odpiętej aż doznałem olśnienia i po podjęciu sondy zrobiłem adaptację komputera- sonda działa prawidłowo, osiągi znowu fabryczne, spalanie spadło jakieś 0,5l, w każdym razie już nie paliła po 13 tylko ponad 12 :lol: Wniosek taki że sama sonda według mnie w tym układzie wtryskowym ma duży wpływ na osiągi ale mały na spalanie. na uszkodzonej sondzie góra 1l.
Nowy rozrząd, wydech prawie przelotowy, nowy termostat- niby spalanie powinno spaść bardziej, a dalej paliła po ok 12,5-12l
I teraz grande finale :mrgreen: - od zawsze denerwowało mnie że silnik chodzi jakby za długo na ssaniu. Dodatkowo ori czujnik temp. do komputera był nie dokręcony do końca wiec wyciekajacy płyn powodował zwarcie w kostce i przy odpalaniu auto wchodziło na jakieś 2000tys obrotów. Kupiłem nowy czujnik, działa prawidłowo wiec wkręciłem go na silikonie, był styczeń 2011, mrozy itd. W lutym auto spaliło 11,98, w marcu mimo rannych przymrozków 10,5l. Nie jeżdżę specjalnie oszczędnie, ale obecnie po wskaźniku paliwa przewiduję że będzie niska 10ka.
Mam nadzieję że komuś to pomoże, to są wszystkie najważniejsze elementy odpowiadajace za spalanie w PM.
Witam po długim "niebyciu".
Drodzy koledzy informuję, że moja kochana B3 trafiła na złom.
Chętnie służę pomocą jeśli ktoś ma wciąż problem z wysokim spalaniem i podejżewa o wady gaźnik Pierburg 2EE. Zostawiłem go sobie na pamiątkę, więc jak komuś trzeba pomiary, fotki, etc. na żywo to pisać.
ECU też mam.
Jeśli komuś pomogę umieśćcie stosowną informację na tym forum, aby inni też skorzystali.
Pozdrawiam.
Drodzy koledzy informuję, że moja kochana B3 trafiła na złom.
Chętnie służę pomocą jeśli ktoś ma wciąż problem z wysokim spalaniem i podejżewa o wady gaźnik Pierburg 2EE. Zostawiłem go sobie na pamiątkę, więc jak komuś trzeba pomiary, fotki, etc. na żywo to pisać.
ECU też mam.
Jeśli komuś pomogę umieśćcie stosowną informację na tym forum, aby inni też skorzystali.
Pozdrawiam.