Coupe typ 85 by foxbat
Jasne ale od tego są b3/b4 których na rynku wtórnym jest mnóstwo. Odpalcie se allegro ile jest stron b3/b4 a ile b2. No b2 będzie zzzzzzzzz 1str. Dążę do tego ,ze użytkując je na co dzień non stop jak inne auta powoli je sami niszczymy/dobijamy i duża część osób traktuje je tak, a szkoda. Bo później kończą jak auto na foto (używane było do pracy). Woziło kleje, beton,płytki, drabinę i właściciela
ja sie z tym do konca nie zgodzę .. przynajmniej wg moim upodobań .. wcale nie musze jezdzic autem zeby miec z niego radość .. mam niesamowitą przyjemność z widoku B2jek na mojej działce i mimo że nie jezdzą na codzień to i tak nie zmniejsza to frajdy :mrgreen:Krycha pisze:Ale co to za przyjemność trzymać auto w garażu? Kupuje się po to żeby jeździć i cieszyć się z tej jazdy i użytkowania.
Mi też szkoda w ten sposób użytkować auta, ale niestety nie stać mnie na kolejny garaż, żeby qpetę schować na lepsze czasy. Poza tym kupiłem to auto do jazdy a nie do dopieszczania - a ten konkretny egzemplarz dlatego, że wiedziałem, że poprzedni właściciele o niego dbali. Ja też w miarę moich umiejętności i możliwości finansowych dbam o tę furę, i w sumie efekt jest taki, że autko wiele nie jeździ a dostaje sporo nowych części. Nie sądzę, żeby jego stan jakoś mocno się pogarszał przez to, że jest na co dzień użytkowane.I to mnie martwi, że niektórzy używają b2 do tak prozaicznych celów.
Owszem, nie jest odstawione na błysk, ale też nigdy nie miałem wobec niego takich zamiarów. Ograniczam się właściwie do utrzymania takiego stanu technicznego, w jakim auto zastałem, oczywiście oznacza to też usuwanie w miarę na bieżąco pojawiających się usterek. Biorę tez pod uwagę to, że jak je komuś w końcu będę oddawał, to nie chcę się wstydzić jego stanu technicznego.