Witam.
Ostatnio pojawił się u mojej małej problem z odpalaniem na lpg. Nie tracąc czasu wymieniłem przewody (beru), świece (ngk), kopułkę (beru), palec (beru), filtr powietrza (filtron), fitr gazu (pare zl ). Parę dni nie miałem problemów z odpalaniem w pozycji 0 - przekręcamy kluczyk, benzyna a potem gaz.
Niestety miałem taką przygodę że po ujechaniu paruset metrów silnik ni z tego ni z owego zgasł i już nie miał ochoty się budzić. Po paru minutach klęcia odpalił z niemałym trudem na pb i ruszyliśmy dalej.
Sytuacja ma się w tym momencie tak:
- auto odpala na pb bez problemu i jeździ bez problemu, nawet jeśli po 1,2 min zgaszę silnik odpalam ponownie bez szemrania, silnik pracuje rytmicznie i bez najmniejszego "ale"
- auto po odpaleniu na benzynie + gaz / sam gaz = silnik dławi się i ewentualnie gaśnie (ale nie zawsze) - niezależnie czy jadę czy nie => tu pojawia się ciekawostka bo nie odpala już ani na pb ani na lpg, jeśli jestem uparty to może by po parunastu kręceniach odpalił ew. muszę spokojnie zaczekać (5-10min) i odpali nawet na lpg
- auto po odpaleniu na benzynie i przejechaniu na pb 1-2 km, przełączamy na lpg, jedziemy kolejne pare min - następnie postój z wył. silnikiem - nie odpali na benzynie a odpali na gazie
- po przejechaniu dłuższej trasy (min 50km) i dłuższym postoju (3 i więcej godzin) = odpala na pb + lpg bez problemu lub w ogóle nie odpala
Z tego co wyczytałem na forum to pozostało mi sprawdzenie silniczka krokowego / parownika ale opisywane problemy innych użytkowników są podobne ale jednak nie znalazłem identycznej historii. Dlatego chętnie usłyszę jeszcze jakieś typy które mogę sam zdiagnozować zanim pojadę do znachora i narażę się na wydatki.
[B4 ABT PB+LPG] Problem z odpalaniem na lpg i nie tylko
ja bym się zajął gazem napewno... może nie chodzić na benzynie ale na LPG zawsze będzie chodzić no chyba że masz mechaniczny wtrysk bo wiem że ABK ma elektroniczny nie wiem jak ABT chyba monowtrysk... ja bym zaczął od reduktora (sprawdzenie membrany - może reduktor wymaga regeneracji albo wymiany), później szczelność układu ssącego, jeśli na LPG się poprawi to zostaje bena. Na moją niefachową wiedzę może masz przełącznik zepsuty do LPG? tak też się zdarza... pompka paliwa, filtr paliwa, źle ustawiony zapłon czy coś w tym stylu... najlepiej jeszcze zlookać kogoś kto jest na tym forum z twojej okolicy i robi takie rzeczy i może pomoże coś
u mnie auto nie chodzilo na LPG tylko falowało - regeneracja reduktora pomogła, teraz po wymianie silnika troszkę więcej paliło... po wymianie gumy na klapce anty wybuchowej do LPG auto i mniej pali i obroty równe, aparat wyczyszczony (była rosa nie wiem skąd) i świece tak samo i jest git
u mnie auto nie chodzilo na LPG tylko falowało - regeneracja reduktora pomogła, teraz po wymianie silnika troszkę więcej paliło... po wymianie gumy na klapce anty wybuchowej do LPG auto i mniej pali i obroty równe, aparat wyczyszczony (była rosa nie wiem skąd) i świece tak samo i jest git
Problem z gazem jeszcze nie rozwiązany a już pojawiają się kolejne, więc się podczepię pod jeden temat.
Teraz mam takie zonka - OGLĄDAJ I SŁUCHAJ .
Po odpaleniu silnika coś mi przez 2-3 rzęzi - za każdym razem. Rozrusznik czy coś ciekawszego? Cóż to jest i gdzie utopić auto bo w tym roku mnie niestety zawodzi. Nowiuśkie szesnastoletnie auto a tyle problemów ! :mrgreen:
Teraz mam takie zonka - OGLĄDAJ I SŁUCHAJ .
Po odpaleniu silnika coś mi przez 2-3 rzęzi - za każdym razem. Rozrusznik czy coś ciekawszego? Cóż to jest i gdzie utopić auto bo w tym roku mnie niestety zawodzi. Nowiuśkie szesnastoletnie auto a tyle problemów ! :mrgreen:
- Przemo80b3
- Forum Audi 80
- Posty: 1069
- Rejestracja: 11 paź 2009, 13:43
- Lokalizacja: Białystok/Podlaskie
-
- Forum Audi 80
- Posty: 59
- Rejestracja: 28 sie 2010, 20:53
- Lokalizacja: GOSTYŃ
Odkopię trochę temat.
Dzięki za wszystkie porady. Ostatecznie przy przeglądzie zrobiłem też konkretne badania niuni - m.in. instalacji LPG.
Znachor wyregulował (dodam że zaufany), przeczyścił i twierdził że sprawdzony, śmiga itd. Kazałem mu sprawdzić co miał sprawdzić i stwierdził że jest okay (parownik, elektrozawór itd.).
Niestety dupa blada bo dalej jest to samo. Po wizycie u alternatywnego znachora temat nadal tkwi w miejscu (czasem się czuje ja wariat z urojeniami) bo dalej się co rano krztusi. Jedyny plus że mam teraz porównanie między -10* C a +10* C = nic się nie zmienia.
Temat mnie nie martwi jakoś super szczególnie bo jedynym mankamentem jest fakt że muszę co rano pilnować manualnego przełączania PB na LPG po 2-3 minutach i delikatnie więcej spalam benzyny ale to akurat na zdrowie.
Na dniach pojadę do ostatniego mistrza shaolin-lpg albo w końcu sam się wezmę za to (do tej pory było za zimno a że chyba wiosna nadchodzi to w końcu nie mam wymówki).
Do usłyszenia w następnym odcinku!
Dzięki za wszystkie porady. Ostatecznie przy przeglądzie zrobiłem też konkretne badania niuni - m.in. instalacji LPG.
Znachor wyregulował (dodam że zaufany), przeczyścił i twierdził że sprawdzony, śmiga itd. Kazałem mu sprawdzić co miał sprawdzić i stwierdził że jest okay (parownik, elektrozawór itd.).
Niestety dupa blada bo dalej jest to samo. Po wizycie u alternatywnego znachora temat nadal tkwi w miejscu (czasem się czuje ja wariat z urojeniami) bo dalej się co rano krztusi. Jedyny plus że mam teraz porównanie między -10* C a +10* C = nic się nie zmienia.
Temat mnie nie martwi jakoś super szczególnie bo jedynym mankamentem jest fakt że muszę co rano pilnować manualnego przełączania PB na LPG po 2-3 minutach i delikatnie więcej spalam benzyny ale to akurat na zdrowie.
Na dniach pojadę do ostatniego mistrza shaolin-lpg albo w końcu sam się wezmę za to (do tej pory było za zimno a że chyba wiosna nadchodzi to w końcu nie mam wymówki).
Do usłyszenia w następnym odcinku!