[B3, 1.8s, PM, 91/96] Nie trzyma obrotów po rozruchu po nocy
[B3, 1.8s, PM, 91/96] Nie trzyma obrotów po rozruchu po nocy
Witam. Koledzy, może ktoś miał podobny problem. Próbowałem w jakiś sposób wyszukać na forum, ale nie natrafiłem na nic konkretnego...
Problem: Po rozruchu silnika np. po nocy, z rana (po dłuższym postoju) silnik nie wchodzi na równe 900 obrótów, tylko obroty są nierówne, spada np. do 200 lub czasem wogóle gaśnie. Czasami gdy spadnie do tych 200, to chwilke potrzęsie buda i nagle "pyk" i wchodzi na 900.
Co może być tego przyczyną? Wcześniej było w porządku a od jakiegoś czasu zauważyłem że ma taką przypadłość i nie wiem za bardzo gdzie szukać przyczyny. Raz, czy dwa spróbowałem gdy zauważyłem że spadają obroty musnąć pedał gazu i niby to pomaga - wchodzi wtedy na te 900 i już trzyma.
Potem, nawet gdy go już zgasze i zapalę ponownie po krótszym lub nawet dłuższym czasie już jest OK, pali normalnie, bez skoków obrotów. Pozatym autko wydaje się pracować normalnie (wysokie obroty, przyspieszenie itp. są OK).
Nie posiadam LPG. Ma ktoś jakiś pomysł? Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Problem: Po rozruchu silnika np. po nocy, z rana (po dłuższym postoju) silnik nie wchodzi na równe 900 obrótów, tylko obroty są nierówne, spada np. do 200 lub czasem wogóle gaśnie. Czasami gdy spadnie do tych 200, to chwilke potrzęsie buda i nagle "pyk" i wchodzi na 900.
Co może być tego przyczyną? Wcześniej było w porządku a od jakiegoś czasu zauważyłem że ma taką przypadłość i nie wiem za bardzo gdzie szukać przyczyny. Raz, czy dwa spróbowałem gdy zauważyłem że spadają obroty musnąć pedał gazu i niby to pomaga - wchodzi wtedy na te 900 i już trzyma.
Potem, nawet gdy go już zgasze i zapalę ponownie po krótszym lub nawet dłuższym czasie już jest OK, pali normalnie, bez skoków obrotów. Pozatym autko wydaje się pracować normalnie (wysokie obroty, przyspieszenie itp. są OK).
Nie posiadam LPG. Ma ktoś jakiś pomysł? Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Miam m.in. ten sam problem, jutro będę wymieniał kable WN, kopułkę i palec, ale to raczej ze względu na inne problemy, choc i może w tym przypadku pomoże. Sie zobaczy Jak zrobię to dam info o efektach.
[ Dodano: 2010-11-24, 11:41 ]
Aha... jeżeli u mnie wymiana ww elementów nie pomoże to będę się brał za regulacje obrotów biegu jałowego...
[ Dodano: 2010-11-24, 11:41 ]
Aha... jeżeli u mnie wymiana ww elementów nie pomoże to będę się brał za regulacje obrotów biegu jałowego...
Tak, tylko u mnie się to dzieje po nocy tylko. Potem, jak w ciągu dnia odpalam któryś tam raz z kolei to już chodzi wszystko normalnie i obrotki trzyma cały czas.
Nie wiem, czy to ma związek z temperaturą czy jak. Chociaż ubiegłej zimy nie było takich problemów. Paliłem po nocy i od razu wchodził sobie na obroty 900-1000. A teraz się takie cyrki dzieją nie wiedzieć czemu. Kopułkę i palec wymieniałem jakoś latem, kable może ze 3 m-ce temu, więc nie wiem, czy szukać przyczyny w tym.
Wygląda to tak, jakby mu po nocy przez chwilkę paliwa brakowało i czeka aż mu podpompuje pompka i wtedy wskakuje na 900 lub zgaśnie. Pompkę słychać po włączeniu zapłonu
Nie wiem, czy to ma związek z temperaturą czy jak. Chociaż ubiegłej zimy nie było takich problemów. Paliłem po nocy i od razu wchodził sobie na obroty 900-1000. A teraz się takie cyrki dzieją nie wiedzieć czemu. Kopułkę i palec wymieniałem jakoś latem, kable może ze 3 m-ce temu, więc nie wiem, czy szukać przyczyny w tym.
Wygląda to tak, jakby mu po nocy przez chwilkę paliwa brakowało i czeka aż mu podpompuje pompka i wtedy wskakuje na 900 lub zgaśnie. Pompkę słychać po włączeniu zapłonu
Tak sobie przeglądam jeszcze forum i natrafiłem na taki temat. Koledzy opisują bardzo podobną przypadłość i w dość wielu przypadkach.
Mowa tam o urwanym kabelku gdzieś przy wtrusky rozruchowym. Czy silnik PM też takie coś posiada? Gdzie tego szukać, jeżeli tak?
Niestety teraz gdy zrobiło się mroźno też muszę długo kręcić i czasem więcej niż raz
Mowa tam o urwanym kabelku gdzieś przy wtrusky rozruchowym. Czy silnik PM też takie coś posiada? Gdzie tego szukać, jeżeli tak?
Niestety teraz gdy zrobiło się mroźno też muszę długo kręcić i czasem więcej niż raz
OK, a czy jest takim razie coś w tym silniku co ma za zadanie pomagać przy rozruchu zimnego silnika? Coś analogicznego w tym modelu silnika? Bo gdy jest ciepły pali w porządku, tylko po długim postoju jest problem (dobrych kilka godzin, po nocy np).
Naczytałem się również o czujniku temperatury (niebieski). Czy on mógłby mieć jakiś wpływ, skoro potem pali już bez problemu, gdy zapali już pierwszy raz w danym dniu?
Naczytałem się również o czujniku temperatury (niebieski). Czy on mógłby mieć jakiś wpływ, skoro potem pali już bez problemu, gdy zapali już pierwszy raz w danym dniu?
Pod filtrem powietrza na pokrywie samego wtrysku jest takie "uszko" To właśnie ten czujnik. Ale szczerze nie wiem czy ma duży wpływ, u mnie był ewidentnie uwalony, po wymianie nie zauważyłem w sumie żadnej różnicy. Ten od wody raczej wazniejszy. Aha żebyś się nie pomylił czujnik temperatury wody od ECU to ten na dole, z tego co pamietam jest on biały a nie niebieski.
Troszkę poczytałem, popatrzyłem w aucie i np. dzisiaj, gdy było powyzej zera stropni, to samochód zapalił od razu. Wcześniej na minusach (poniżej -10) katowałem go i prawie padał aku.
Czytając na forach natknąłem się na jeża niejakiego. Próbowałem zmierzyć jego oporność jednak miernik nic mi nie pokazuje. Czy trudno jest dostać się i zdemontować tego jeża do konkretnego zbadania, czy działa czy też nie?
Czytając na forach natknąłem się na jeża niejakiego. Próbowałem zmierzyć jego oporność jednak miernik nic mi nie pokazuje. Czy trudno jest dostać się i zdemontować tego jeża do konkretnego zbadania, czy działa czy też nie?