Witam
posiadam audi z silnikiem 1.8 na mechanicznym wtrysku + instalacja gazowa, bez żadnego kompa tylko przełącznik B/G firmy lecho wr-02.
auto odpalane tylko na gazie, takie już kupiłem i nawet nie było czasu na zrobienie zasilania normalnym paliwem, ale to na razie nie istotne.
problem polega na tym, ze nie chce odpalić, a przy probie odpalenia strzela w dolot, dodam ze kable nowe, cały aparat zapłonowy, świece tez iskra jest.
rozrząd i zapłon ok.
Wszystko niby ok, ale po przekręceniu stacyjki na przełączniku gazu zapala się czerwona dioda, a po zakręceniu rozrusznikiem zapala się żółta otwierają się elektrozawory, no i tak być powinno, ale do tego dochodzi lekko żarząca się dioda rezerwy (wcześniej tego nie było), po wyłączeniu stacyjki gaśnie normalnie czerwona a żarząca się dioda rezerwy pomału przestaje świecić.
co może być spowodowane tym, ze rezerwa się lekko żarzy i po wyłączeniu stacyjki pomału gaśnie?
[B3 1.8 JN] nie odpala
Zobacz czy mozna ustawic tylko LPG. Jezeli nie to niech ktos kreci a Ty sprawdz czy otwieraja sie cewki puszczajace gaz przy parowniku oraz przy butli. Jezeli cewki otwieraja dopływ gazu to albo padniety parownik ( przez odpalanie zimnego silnika na LPG) albo zawalony filtr gazowy. Jak juz odpali to podjedz na regulacje LPG.
Cewki otwieraja zawory.
Czy regeneracja parownika zestawem naprawczym pomoze?
Dzisiaj udalo mi sie go urychomic, ale chodzil tak jak by na 3 bankach.
Jeszcze nie napisalem chyba najistotniejszego, cale to zamieszanie spowodowane jest tym, ze podczas tych mrozow najpierw zatkala mi sie nagrzewnica, przez co nie bylo obiegu na parownik co za tym idzie zamarzal, auto odsawione na 4 dni i gdzie troche przymrozilo, plyn (pisze plyn, poniewaz po odkreceniu korta od zbiornika wyrownawczego bylo czuc specyficzna won plynu, a niby mial byc zimowy gdzie zapewnial poprzedni wlasciciel) ktory byl w ukladzie chlodzenia zamarzl.
udalo mi sie jakos to rozmrozic i zalac plynem zimowym.
Czy regeneracja parownika zestawem naprawczym pomoze?
Dzisiaj udalo mi sie go urychomic, ale chodzil tak jak by na 3 bankach.
Jeszcze nie napisalem chyba najistotniejszego, cale to zamieszanie spowodowane jest tym, ze podczas tych mrozow najpierw zatkala mi sie nagrzewnica, przez co nie bylo obiegu na parownik co za tym idzie zamarzal, auto odsawione na 4 dni i gdzie troche przymrozilo, plyn (pisze plyn, poniewaz po odkreceniu korta od zbiornika wyrownawczego bylo czuc specyficzna won plynu, a niby mial byc zimowy gdzie zapewnial poprzedni wlasciciel) ktory byl w ukladzie chlodzenia zamarzl.
udalo mi sie jakos to rozmrozic i zalac plynem zimowym.
"przed demontazem lepiej najpierw sprawdzic kompresje oraz czy nie ubywa płynu lub nie pojawił sie olej w zbiorniczku." nie no jasne ze tylko jak sprawdzic kompresje skoro ja sie chyba mierzy na cieplym silniku a co do oleju w zbiorniczku to sam sie chyba nie wymiesza musi byc wymuszony obieg plynu czyt pracujaca pompa wody
[ Dodano: 2010-12-12, 19:49 ]
parowik rozebrany, membrany wygladaja bardzo dobrze sa elastyczne i cale, zadnych pekniec itp.
zostaje silnik a raczej juz nie zostaje, chyba ze zostala uszkodzona uszczelka pod glowica?
[ Dodano: 2010-12-12, 19:49 ]
parowik rozebrany, membrany wygladaja bardzo dobrze sa elastyczne i cale, zadnych pekniec itp.
zostaje silnik a raczej juz nie zostaje, chyba ze zostala uszkodzona uszczelka pod glowica?