[1,9 TD] Problem z rozrusznikiem

tower · Post autor: **tower** » 09 gru 2010, 19:56

Witam

Mam problem z rozrusznikiem. Pracował jak do tej pory bez problemu do dziś. Zrobilem spod pracy ok 3 km do bankomatu i zgasiłem auto. Po powrocie nie mogłem juz odpalić. Wszystkie kontolki się palą, ale rozrusznik nawet nie drgnie. Udało sie jakoś odpalić auto na pych i dojechać do domu.

Teraz mam już wyciagniety rozrusznik i widzę, że jest na nim cały czas napięcie mimo nie włączonego zapłonu. Podejrzewam 3 rzeczy - sam rozrusznik, stacyjke i przekaźnik.
Wcdześniej nie mialem problemów z rozrusznikiem więc pomału musze ogarnąc temat

Ponieważ zalezy mi na czasie wybaczcie ze nie szukam w szukajce podobnego tematu. Bede wdzięczny za szybką odpowiedz

[ Dodano: 2010-12-11, 09:17 ]
Wszystko wskazuje na uszkodzoną kostkę stacyjki. Bede ją dzis wymieniał.

gibaj · Post autor: **gibaj** » 11 gru 2010, 15:24

więc sam sobie odpowiedziałeś

ikswezsutram · Post autor: **ikswezsutram** » 11 gru 2010, 15:37

kolego miałem identyczny przypadek z rozrusznikiem i u mnie problemem był przewód masowy akumulatora taka plecionka więc radziłbym to sprawdzić

damianmp33 · Post autor: **damianmp33** » 28 lut 2011, 19:21

Miałem taki sam problem jak kolega tower, otóż jak zgasiłem po dłuższej jeżdzie samochód i nie chciał zapalic ponownie. Dopiero zapaliłem na pycha, kolega który ze mną był poradził mi żebym wycziścił szczotki bo się wieszają dałem więc samochód do warsztatu tam wyjeli rozrusznik i dali do zakładu który naprawia rozruszniki.
Po naprawie okazało się że przy większym mrozie rozrusznik przepuszcza tzn zaczyna kręcic i zaraz odskakuje od koła zamahowego i kręci w miejscu spoczynku wtedy powtażam rozruch i zapala :evil: . Dałem wiec do rekramacji i stwierdzili że jest dobry a przyczyną mogła byc poluzowana śruba, którą dokręcili oraz stacyjka, którą chcieli wymienic ale ze względu na koszty chcieli zrobic taki cud, odpalnie na przecisk za 60 zł Ja poszukałem na forum i wymieniłem kostkę, która była pęknięta. Po wymianie stwierdziłem że usonołem pierwszą wadę, ale druga powróciła i teraz nie wiem co dalej robic. proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu kręcącego bendixa w miejscu. Dzięki.

lesli · Post autor: **lesli** » 28 lut 2011, 21:26

Może być że zembatka bendixa odejdzie od łożska istoi w miejscu ,albo koło zamachowe jest zrypane i nie zazębia.
Jeżeli rozrusznik masz wyjety, to sprawdz na krótko jak daleko elektromagnes wysuwa bendix .Bo może być już słaby, i bedą jego takie skutki.

damianmp33 · Post autor: **damianmp33** » 28 lut 2011, 22:04

dodam jeszcz ze przed remontem rozrusznika cały czas krecił tylko kilka razy sie zdazyło ze wogóle nie obrucil pewnie spowodu złego stanu kostki. a teraz po remoncie rozrusznik zaczoł odskakiwac od kola zebatego, dzieje sie to w duze mrozy a jak jest rozgrzany to kreci normalnie. Za naprawę dałem 270 zł a rozrusznik gorzej chodzi niż przed naprawą :evil: :evil: :evil: :evil:

andi77 · Post autor: **andi77** » 28 lut 2011, 22:11

Mój kręcił bardzo wolno. Rozkręciłem... wysypałem dużo syfu, przesmarowałem tę przekładnię z trzema trybikami bo chodziła na sucho i teraz lepiej kręci.

damianmp33 · Post autor: **damianmp33** » 26 mar 2011, 17:50

Przyczyną była prawdopodobnie słabo dokręcona klema -.Sprawdziłem, jak poluzowałem nakrętkę od przewodu - i próbowałem kręcic rozrusznikiem to gasła tylko kontrolka od ładownia i rozrusznik nie krecił, taki sam efekt jak w pierwszej awari.
A jakie są najlepsze klemy ołowiane czy mosieżne?

Szara80tkaTdi · Post autor: **Szara80tkaTdi** » 26 mar 2011, 18:48

damianmp33 pisze:A jakie są najlepsze klemy ołowiane czy mosieżne?

oryginalne, olowianych to chyba niema, bo by sie kruszyly latwo,
co prawda wiekszosc akumulatorow ma lekki stozek na wyprowadzeniach ale widocznie tak musi byc, i z poprawianiem tego co jest od zawsze lepiej dac sobie spokoj, troszke tawotu nie zaszkodzi

damianmp33 · Post autor: **damianmp33** » 14 lut 2012, 09:50

Rozrusznik był dobry tylko koledzy z firmy bendix go całkiem zepsuli i musiałem go ponownie naprawić

gibaj · Post autor: **gibaj** » 14 lut 2012, 09:56

270 za naprawę? :shock: :shock: za 100zł masz używany lepiej już do nich nie jeździj :mrgreen: