
Jutro umowilem sie z kolega, ktory przynajmniej pokarze mi paluchem:) gdzie mam "stuknac" w ten rozrusznik zeby byly szanse na ruszenie. Bo powczorajszym otwarciu klapy jakos nie doznalem olsnienia. Moze w necie znajde jakies zdjecia rozrusznika jak to wyglada w silniku to moze mi bedzie latwiej...
Jak sie nie uda to wiadomo na pych no i sa szanse ze odpali...
Na wtorek jestem umowiony do warsztatu wymiana:
1) (rozrzad + napinacz + pompa) = 200 za robocizne + koszta moje za czesci.
2) Rozrusznik - prawdopodobnie bede regenerować ten co jest - bo nowy to podobno koszt okolo 500 złoty.
Do wtorku niestety autko bedzie stalo pod domem...
