[b4 1.9 tdi 1Z]Przy mrozie lepiej pali niż przy zero stopni
-
- Forum Audi 80
- Posty: 35
- Rejestracja: 16 maja 2008, 09:02
- Lokalizacja: Lublin
[b4 1.9 tdi 1Z]Przy mrozie lepiej pali niż przy zero stopni
Jak tytule. Przy większych mrozach auto odpala dobrze. Zaś przy temperaturze około zero stopni trzeba grzać świece 2 razy. Co możne być przyczyną?
wilgoć nie ma nic do TDI, to nie benzyniak (chyba, że zabity filtr powietrza)
jeśli chodzi o kiepskie odpalanie to na 99.9% źle ustawiony kąt wtrysku, jak jest mróz to świece długo grzeją i dlatego przy złym kącie wtrysku pali lepiej niż przy wyższych temp., gdzie świece grzeją krótko <ok>
inna sprawa to trzeba mieć dobrze naładowany akumulator bo jak będzie słabo kręcił to też są problemy z odpalaniem
poza tym kiedyś kogoś posłuchałem i grzałem świece po 2x (bo niby lepiej palił), ta przyjemność kosztowała mnie jakieś 120zł :evil:
jeśli chodzi o kiepskie odpalanie to na 99.9% źle ustawiony kąt wtrysku, jak jest mróz to świece długo grzeją i dlatego przy złym kącie wtrysku pali lepiej niż przy wyższych temp., gdzie świece grzeją krótko <ok>
inna sprawa to trzeba mieć dobrze naładowany akumulator bo jak będzie słabo kręcił to też są problemy z odpalaniem
poza tym kiedyś kogoś posłuchałem i grzałem świece po 2x (bo niby lepiej palił), ta przyjemność kosztowała mnie jakieś 120zł :evil:
nie zgodze się z tobą wystarczy że w tej dużej okrągłej wtyczce nazbiera się wilgoć i auta nie odpalisz do póki ona z tamtą nie wyparuje sama lub jej się nie pozbędziesz, ja tak miałem właśnie że w tej dużej okrągłej wtyczce była wilgoć i nie odpalało auto.UKI_XX pisze:wilgoć nie ma nic do TDI, to nie benzyniak (chyba, że zabity filtr powietrza)
ta wtyczka, o której mówisz posiada taką gumową osłonę zabezpieczającą przed dostaniem się wody, ale nawet jak jest uszkodzona to i tak nic się nie dziejediablo228 pisze:wystarczy że w tej dużej okrągłej wtyczce nazbiera się wilgoć i auta nie odpalisz do póki ona z tamtą nie wyparuje sama lub jej się nie pozbędziesz
żeby tam się dostała woda to trzeba samemu jej nalać podczas mycia silnika albo zostawić samochód na deszczu z otwartą maską, deszcz czy wilgotne powietrze przy zamkniętej masce nie ma szans tam nabroić
audi to nie polonez, który po wjechaniu w kałużę robi 15 min. przerwy bo coś zamokło w silniku <ok>
widzisz a mnie ten problem dotknoł jesienią 2010, nic nie jest uszkodzone,zadna guma, silnik nie myty i nie była otwarta maska w deszczu :mrgreen: a jednak skąd tam wzieła się wilgoć?? autem staje na podwórku i cały tydzień non stop lało i parowało i jakoś się dostała tam delikatna wilgoć, i pewnego ranka audi odmówiło odpalenia <ok>UKI_XX pisze:ta wtyczka, o której mówisz posiada taką gumową osłonę zabezpieczającą przed dostaniem się wody, ale nawet jak jest uszkodzona to i tak nic się nie dzieje
żeby tam się dostała woda to trzeba samemu jej nalać podczas mycia silnika albo zostawić samochód na deszczu z otwartą maską, deszcz czy wilgotne powietrze przy zamkniętej masce nie ma szans tam nabroić
audi to nie polonez, który po wjechaniu w kałużę robi 15 min. przerwy bo coś zamokło w silniku <ok>
ciagle padało i auto 3 dni stało nie ruszane,rano wsiadam chce odpalic krece krece i nic a padł aku po 20 razach, próba na popych nic podłączone pod vaga zero błedów, to zaczeliśmy robierać wtyczki i w tej okrągłej byla woda znikoma ilośc ale przepływu nie było, popsikałem wd auto odrazu odpaliłobardziej obstawiam, że coś przestało łączyć i jak ruszyłeś to się naprawiło, mnie coś takiego nigdy nie spotkało i zawsze zero problemów z odpalaniem (pod warunkiem, że było w baku paliwo i akumulator nie był rozładowany)
_________________
skoro nie było błędów to przyczyną było najprawdopodobniej zapowietrzenie silnika, tym bardziej jest to prawdopodobne gdyż auto stało kilka dni nie odpalane, u mnie po tygodniu stania na deszczu pali z półobrotu chociaż gdyby między kabelkiem sygnału zwrotnego z nastawnika a napięciem +12V cewki w nastawniku powstało połączenie to teoretycznie ECU mógłby widzieć wysoką dawkę podczas gdy było 0
na jesieni zrobiłem ostry prysznic pod maską (wszystkie kostki dosłownie pływały w wodzie) i problemów z zapalaniem nie było <ok>
na jesieni zrobiłem ostry prysznic pod maską (wszystkie kostki dosłownie pływały w wodzie) i problemów z zapalaniem nie było <ok>