[b3 2.0E 89] jak zmienia sie filtr powietrza?

Szara80tkaTdi · Post autor: **Szara80tkaTdi** » 20 sty 2011, 11:02

annijawy ja tak widze ze na tym zdjeciu, jest opaska przymocowany inny gruby waz do tych z "rozdzielacza", niewiem czy to czasem go nie napreza za mocno i czy czasem go nie uszkodzi w najmniej oczekiwanym momencie, jak myslisz?

anniXXX (usunięte) · Post autor: **anniXXX (usunięte)** » 20 sty 2011, 12:19

Szara80tkaTdi pisze:annijawy ja tak widze ze na tym zdjeciu, jest opaska przymocowany inny gruby waz do tych z "rozdzielacza"...

a no faktycznie dziekuje sprawdze. no i z wymiany nici kicha. przyczepiony plastik jest czteroma zaczepami po ich odczepieniu pokrywy sie nie da podniesc, bo blokuje ja plastik od swiatla. jak to sie podnosi? jakos uchyla czy cuss?

Szara80tkaTdi · Post autor: **Szara80tkaTdi** » 20 sty 2011, 12:26

kolo lampy to "cus" sie wysuwa do gory, jednoczesnie zapadki odczepiajac

anniXXX (usunięte) · Post autor: **anniXXX (usunięte)** » 20 sty 2011, 20:56

dziekuje za podpowiedz co i jak ale chyba musze pojechac do mechanika, by mi pokazala jak to sie robi, bo jeszcze cos wylamie. faktycznie byla naciagnieta ta rurka od rozdzielacza. gazownik waz z gazu tak przyczepil juz to odcielam, dziekuje za spostrzezenie. no to tyle by bylo ze mnie mechanika

gibaj · Post autor: **gibaj** » 20 sty 2011, 20:57

filterek gazu niech ci wymieni odrazu <ok>

anniXXX (usunięte) · Post autor: **anniXXX (usunięte)** » 20 sty 2011, 21:00

tak i pol auta

zartuje

Szara80tkaTdi · Post autor: **Szara80tkaTdi** » 20 sty 2011, 21:06

mechanik - to taki ktos kto umie naprawic auto ale nie zrobi tego dobrze w 100% bo by stracil klienta, wiec zrobi srednio, po to aby go jeszcze raz odwiedzic :mrgreen:

anniXXX (usunięte) · Post autor: **anniXXX (usunięte)** » 20 sty 2011, 21:10

tu naprawi tam zepsuje.... ojjj wiem cos o tym i wazne , ze jezdzi. nie wazne jak wyglada co z tego ze srubokret spadl na maske i zostala obita ale element wymieniony

i auto jezdzi

gibaj · Post autor: **gibaj** » 20 sty 2011, 21:12

najlepiej to poszukaj jakiegoś forumowicza z okolicy i napewno ci to zrobi <ok>

Szara80tkaTdi · Post autor: **Szara80tkaTdi** » 20 sty 2011, 21:16

a jako zaplate wskaze palcem policzek ... :mrgreen:
a tak na serio to chyba najlepszy pomysl, kobiety maja przerabane u mechanikow

anniXXX (usunięte) · Post autor: **anniXXX (usunięte)** » 20 sty 2011, 21:28

ja juz coraz wiecej umiem w niej robic (czyli kopac

) nawet mi sie to podoba

, a z mechanikami jak to z nimi bywa roznie - jak to z "fachowcami". jak maja humor, nie sa gburowaci i ich sie obserwuje jak robia ( co przewaznie czynie) to ujda. natomisat przyklad, ostanio dzwonie do mechanika jakiegos tami pytam sie czy mi zmieni filter powietrza mowie model, jakie auta i sie pytam ile to u niego kosztuje, a on mi na to, ze nie wie, bo nie wie czy nie bedzie trzeba rozbierac samochodu by go wymienic, no to tyle w tej kwestii

Post autor: **Rene** » 01 lut 2011, 23:14

I jak Anka poszło, masz to wymienione? Ile zaśpiewali?

Szara80tkaTdi pisze: kobiety maja przerabane u mechanikow

bo trzeba ich sobie "wychować"..... a później jak skumają, że nie wszystkie to blondynki, to idzie wiele załatwić

faktycznie wkurzająca jest czasami niewiedza ile dana część może kosztować :cry:
ale ja już nauczyłam się tego, że najpierw mają mi sprawdzić cenę, a później dopiero decyduję się na ewentualną naprawę...... "jajko niespodzianka" to nie dla mnie

Niki20 · Post autor: **Niki20** » 02 lut 2011, 09:04

annijawy pisze:nie wie, bo nie wie czy nie bedzie trzeba rozbierac samochodu by go wymienic

To proponuję do tego mechanika już nie dzwonić

Jeszcze by Ci silnik wyciągnął żeby filtr wymienić :mrgreen:

skoti · Post autor: **skoti** » 02 lut 2011, 19:19

Mi 1 raz jak zmieniali filtry i olej (zaraz po kupnie) to nie wytrzymałem i już to robię sam (jak wiele innych rzeczy). Z filtrem powietrza tak się szarpał ,że prawie to wszystko porozrywał ale się spienił , że takie dojście badziewne jest i trza unieść pokrywę do góry i trochę rękę nagimnastykować <ok>

hawkk5 · Post autor: **hawkk5** » 11 lut 2011, 22:07

ogólnie nie ma tragedii, nie to co w nowszych autach :]