Kolczat pisze:wydaje mi sie ze trzymasz auto w garazu z tego co piszesz wiec gdzie Ci ten snieg nasypie? na podworku? to lopata w dlon i odsniezaj, jak nie to jakies rodzenstwo zagon albo rodzicow :mrgreen:
...wcale nie mowie zeby bral przyklad ze mnie ;p
Oj KolczaD, KolczaD... Sam nie wiesz kiedy będziesz musiał jechać
Ot sytuacja....
Jest wieczór...godzina 19... masz telefon - dzwoni do Ciebie Lalka (Twoja dobra koleżanka ze szkolnej ławki )... słuchaj Łukasz... jestem sama w domu, smutno mi... myśle o Tobie....czekam... Na co Ty niewiele myśląc... Dobra za 15 min jestem... Ogarniesz się na szybkości, kluczyki i lecisz do garażu... Patrzysz a tu śniegu dopierdzieliło, że hej... Kurde... przecież ja mam -80/ewentualnie gwint skręcony na maxa (bo pokazywałeś kolegom jak się w zimie jeździ)... myślisz nie będziesz kręcił - nie ma czasu - ona czeka... Dobra jakoś przejadę (mieszka 15 km) w sąsiedniej wsi.... Przedzierasz się powoli przez zaspy ... 15 min już minęło... Nagle wpadasz w zaspę w środku pola... Próbujesz wyjechać... Nie da się (zakładam, że Quattro brak)... Łopaty nie wozisz, bo to wstyd... Zero pomocy... Pustkowie... Brak zasięgu... Zostawiasz auto... Nie pozostaje Ci nic innego jak cisnąć z buta przez pola (bo będzie szybciej)... Wpadasz do niej do domu... (ona już prawie śpi).... Próbujesz jej wszystko wytłumaczyć... w tym czasie do domu wracają rodzice....
Gleba tak, ale nie w zimie :mrgreen: