A wiec tak, od poczatku... pomijajac fakt iz przyzwyczailem sie do falujacych obrotów ( raz bylo ok a raz skakalo), wracajac dzis w pracy do domu, jadac puławską w korku, mignela mi lampeczka od smarowania. zjechalem od razu na przystanek, sprawdzam stan oleuj, wsio ok ( po powrocie do domu takze sprawdzilem na 'zimnym' silniku - tez ok ). Ruszylem dalej i co rzucilo mi sie w oczy na dodatkowych zegarach cisnienie oleju na jałowym biegu bylo i jest 1 Bar, na biegu podczas jazdy - 3 - 3,5 Bara podczas gdy wczesniej podczas jazdy pokazywalo mi 5 Bar.
Praca silnika sie nie zmienila, temp plynu w normie, kolor takze. auto nie stracilo na mocy.
Co sie moglo sie stac?
[NG] Coupe Dziwne rzeczy sie dzieją...
U mnie dodatkowy zegar pokazuje na wolnych ok 2 a na wyższych do full dochodzi. Spróbuj wkręcić manometr na wężu w miejsce czujnika. tak jak kolega mowil powinni taki mieć w pierwszym lepszym warsztacie. Też miałem niedawno jaja z kontrolkami to mierzyłem takim w wyszło że ten dodatkowy zegar ciśnienia jest idealnie skalibrowany..