Deskorolka

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 30 sty 2011, 10:51

tylko w tym aucie to czego nie widac bedzie robione na samym koncu (o ile wogole bedzie robione)

Niki20 · Post autor: **Niki20** » 30 sty 2011, 10:52

Kolczat, no heble widać i to bardzo dobrze :mrgreen: A moc też widać, uwierz

Choćby sam program i wtryski sobie walnij a banan będzie długo gościł na twarzy

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 30 sty 2011, 10:55

chipa to mialem przez ostatnie dwa tygodnie jak nie mialem tapicery w aucie :mrgreen:

FranoF1 · Post autor: **FranoF1** » 30 sty 2011, 10:55

Jeżeli zmiana na ori gratach rs2, mowa o hamulcach i do tego zbędnych gratów, to licz na koszt od 10-15k zł, zmienić trzeba:

Zwrotnice na łożyska 82mm
Piasty z wystającymi śrubami, nie jakieś tam home made.
Łożyska 82mm
Zaciski przód tył, (przednie pod tarcze 323, koszt nowki 800euro)
Tarcze
Klocki + blaszki tłumiące na klocki
Blaszki osłaniające drążek/linke ręcznego
Kierownice powietrza(przód)
Przewody w metalowym oplocie
Pompa hamulcowa 25,40(słabsze też podejdą, tylko dla lepszego samopoczucia lepiej kupić większą)

Do tego dochodzą jeszcze kółka, to już koszt indywidualny od zapotrzebowania, kolejnym kłopotem może być hamulec ręczny, jeżeli zdecydujesz sie na hydraulikę, pompa dwukierunkowa pod hydraulikę to koszt 1,5k zł, regulator siły hamowania dwukierunkowy 1 -1,5k zł.

Oczywiście można iść na łatwiznę i zrobić po kosztach

(czyt. na odpier***)

Niki20 · Post autor: **Niki20** » 30 sty 2011, 10:58

FranoF1, to Łukasz ma już rozpiskę co i jak

Teraz pewnie świnię tłucze żeby zobaczyć czy starczy :lol:

Nie no koszty przerażają, ale nie chcę nawet myśleć jak to wtedy hamuje :shock:

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 30 sty 2011, 11:00

o prosze, no juz mi sie odechcialo hamulcow z eresa... szczegolnie ze to nie jest jakies tam kolo ktore mozna zmienic tylko cos co prowadzi do bezpieczenstwa bezposredniego podczas jazdy, wiec ogolnie odpada na starcie ;/

Słonik · Post autor: **Słonik** » 30 sty 2011, 13:03

Sory chłopaki ale jak mam miec nowe Nankangi i sie na nich dobrze poslizgnac na mokrym asfalcie, bo tak sie zachowuja na mokrej nawierzchni, to wole dwuletnie dunlopy. A wogole to jak ktos chce stosunkowo tania i dobra opone to polecam z czystym sercem RainSporty.

Niki20 · Post autor: **Niki20** » 30 sty 2011, 13:06

Słonik pisze: A wogole to jak ktos chce stosunkowo tania i dobra opone to polecam z czystym sercem RainSporty.

Ja potwierdzam z czystym sumieniem

Trzymają niemiłosiernie na suchym i mokrym asfalcie :shock:

jaco124 · Post autor: **jaco124** » 30 sty 2011, 13:11

ja tam na nankangi nie narzekam a mam takie same jak kolczat.. a troche kilometrow robiee i tempa emeryskiego nie lubie.
wiadomo ze michalki czy np. te dunlopy to inna bajka ale tez cenowo calkiem inna ranga cenowa. za taka kase jak te nankangi sa to sie oplaca, do poczciwej 80tki wystarczy

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 30 sty 2011, 13:44

przy moim setupie gleby (rownierz zapowiadajacego sie gwintu) to lepiej kupic byle co byle tanio bo i tak sezon i po oponie przy takich negatywach

misiek_30 · Post autor: **misiek_30** » 30 sty 2011, 13:47

Dokładnie ,tym bardziej że używasz furke na co dzień

Kolczat · Post autor: **Kolczat** » 30 sty 2011, 13:50

otoz to, wiec lepiej mi jezdzic ostrozniej po deszczu i jezdzic na nowym nankangu (bo glownie sie rozchodzi o grubosc bieznika) niz jaka kolwiek markowa uzywke, choc w dobrej cenie kupilbym rainsporta 2