Moje nowe autko po wypadku ........
ja oczywiście jestem za tym żeby nie pisać beszczelnie że bezwypadkowy.
na pewno jak miałbym jechać oglądać to cacko z myślą że bezwypadkowy, to bym się nieżle wkurzył a jeszcze jakbym zobaczył że na forum wszystko opisane to już masakra.
pomimo tego że mam ok 60 km żeby zobaczyć auto a na pewno bym zobaczył od razu bo się znam na tym, to gościu by miał nieźle przerąbane.
ja kiedyś kupiłem audice też tak praną że nie dało się kołami przekręcić żeby na lawetę wciągnąć tak była wygięta podłuźnica, ale kupywałem po wypadku także o przodzie wiedziałem ale o tyle jak zobaczylem to bita z każdej strony. ale miałem ją brać na części bo była w cenie silnika z osprzętem. po długich namyśleniach stwierdziłem że jeszczę ją uratuję i będzie toto lotać. ku mojemu zdziwieniu tu gdzie byl tył wstawiany i cała cwiartka a napewno było to robione z 5 lat temu przez jakiegoś stefana w stodole bo lepiej bym to ożygał po pijanemu , nic nie gniło ani rdza nie wychodziła.
zrobiłem ją od początku do końca całą i sprzedałem koledze, który też jest w klubie i znał całą chistorię auta od początku bo nawet kupywał go ze mną i pomagał trochę robić przy nim. nie ukrywam narobiłem się dużo przy nim ale chłopak jest zadowolony i śmiga nim.
nawet mu dałem dwa lata gwarancji na blacharkę bo wiem że za 10 lat nic nie wyjdzie.
Ale podsumowując powiedzcie czy jest sens dokładać do starego łupa 4 koła na blacharkę którą i tak pużniej widać że prane i beszczelnie kłamać że bezwypadkowe bo nagle mu się umyślało że mu się nie podoba albo nie wiadomo co. moje zdanie jest takie kolega powinien to sprzedać jak było uszkodzone za grosze a nie teraz jak jest robota spartaczona wciskać komuś na siłę.
kolega już na tym popłynoł dawno, i popłynie jeszcze bo wiecej nikt jak 2 koła za to nie da.
sorki za błedy ale za dużo pisania.
na pewno jak miałbym jechać oglądać to cacko z myślą że bezwypadkowy, to bym się nieżle wkurzył a jeszcze jakbym zobaczył że na forum wszystko opisane to już masakra.
pomimo tego że mam ok 60 km żeby zobaczyć auto a na pewno bym zobaczył od razu bo się znam na tym, to gościu by miał nieźle przerąbane.
ja kiedyś kupiłem audice też tak praną że nie dało się kołami przekręcić żeby na lawetę wciągnąć tak była wygięta podłuźnica, ale kupywałem po wypadku także o przodzie wiedziałem ale o tyle jak zobaczylem to bita z każdej strony. ale miałem ją brać na części bo była w cenie silnika z osprzętem. po długich namyśleniach stwierdziłem że jeszczę ją uratuję i będzie toto lotać. ku mojemu zdziwieniu tu gdzie byl tył wstawiany i cała cwiartka a napewno było to robione z 5 lat temu przez jakiegoś stefana w stodole bo lepiej bym to ożygał po pijanemu , nic nie gniło ani rdza nie wychodziła.
zrobiłem ją od początku do końca całą i sprzedałem koledze, który też jest w klubie i znał całą chistorię auta od początku bo nawet kupywał go ze mną i pomagał trochę robić przy nim. nie ukrywam narobiłem się dużo przy nim ale chłopak jest zadowolony i śmiga nim.
nawet mu dałem dwa lata gwarancji na blacharkę bo wiem że za 10 lat nic nie wyjdzie.
Ale podsumowując powiedzcie czy jest sens dokładać do starego łupa 4 koła na blacharkę którą i tak pużniej widać że prane i beszczelnie kłamać że bezwypadkowe bo nagle mu się umyślało że mu się nie podoba albo nie wiadomo co. moje zdanie jest takie kolega powinien to sprzedać jak było uszkodzone za grosze a nie teraz jak jest robota spartaczona wciskać komuś na siłę.
kolega już na tym popłynoł dawno, i popłynie jeszcze bo wiecej nikt jak 2 koła za to nie da.
sorki za błedy ale za dużo pisania.
Żelu odpowiedz mi na moje wcześniej postawione pytanie - twoje auto ma mocnego strzała, ćwiartka lub cały przód do wspawania. Robisz to, potem chcesz sprzedać auto.
Chcesz sprzedać auto za dajmy na to 5000zł nie wspominając o wypadku, czy chcesz być uczciwy i sprzedać auto za 1000-2000zł (o ile w ogóle się sprzeda)?
Chcesz sprzedać auto za dajmy na to 5000zł nie wspominając o wypadku, czy chcesz być uczciwy i sprzedać auto za 1000-2000zł (o ile w ogóle się sprzeda)?
No jak sprzedawałeś podmalowanego wszędzie opla, to pewnie kokosów za niego nie wziąłeś (nie nabijam się, ale pewnie taka jest rzeczywistość), bo stary opel nie kosztuje 7 tys. zł (nawet w dobrym stanie) - widziałem chłopaka jakiś czas temu na giełdzie samochodowej, co miał kadeta, chciał go sprzedać za 700 czy 900 zł, kupił sobie pierwsze auto po uzyskaniu prawa jazdy i jeździł, aż sobie zarobił na coś trochę droższego. Wiadomo, że opel rdzewieje i nikt nie da mu 5 tys. zł za takie coś (nie porównuj cenowo opla do audi, choć to i to stare)
A tutaj kwota jest już dość znaczna, a każdy chce wyjść na swoim jak najlepiej. Proste i logiczne
A tutaj kwota jest już dość znaczna, a każdy chce wyjść na swoim jak najlepiej. Proste i logiczne
powiem to na swoim przykładzie, pojechaliśmy z bratem swego czasu do Zwolenia, przez telefon ładnie, pięknie, wszystko cacy, primera jak ta lala. Panowie na miejscu przeżyliśmy szok,masakra normalnie jakaś, przyjechaliśmy ponad 200km darmo. A swoja droga ten nasz sprzedawca nie zdawał sobie sprawy ze to i tak wyjdzie?
gada się z tobą gorzej niż z moją byłą :shock: tyle ludzi tu pisze, weź se wybierz kogoś innego do prowadzenia personalnych wycieczek- a wybór masz spory :evil:Marcin_89 pisze:nie porównuj cenowo opla do audi
następnym razem cytuj moje wypowiedzi i nie wkładaj mi do ust słów, których nie wypowiedziałem (ba których przenigdy bym nie wypowiedział a jeszcze bym opier*** jak ktoś by to zrobił)
taki dobry jesteś w interpretacji tekstu czytanego ? polecam wiersze Szymborskiej, przynajmniej nie będziesz tutaj zatruwał komuś wieczoru tylko zajmiesz się czymś pożytecznym
Wiszą mi jakieś wiersze Szymborskiej, nie czytam książek.Żelu pisze:taki dobry jesteś w interpretacji tekstu czytanego ? polecam wiersze Szymborskiej
Nie robię żadnych personalnych wycieczek, po prostu rozmawiam.Żelu pisze:tyle ludzi tu pisze, weź se wybierz kogoś innego do prowadzenia personalnych wycieczek
Czemu się robi ludzi w balona? Bo chcą być robieni, chcą kupować BEZWYPADKOWE auta i z przebiegiem około 200 tys., a najlepiej jeszcze mniej (sam jakiś czas temu wrzucałem na sb, czy gdzieś na forum aukcję białej b3 z allegro, gdzie aukcja miała do końca 10 godzin (1 strona) i przebieg auta wynosił 440 tys., te same auto znalazłem znów na ostatniej stronie, jako nowo wystawione, te same zdjęcia, tylko że z przebiegiem 240 tys.; jak miała 440 tys. to chyba 3 tygodnie stała, po wstawieniu aukcji z przebiegiem 240 poszła po kilku dniach).
Powiedzmy przykładowo, że chcę sprzedać swojego diesla - myślisz, że co napiszę - do lekkich poprawek lakierniczych, czy że dach pomalowany z dwóch stron (po dachowaniu), wymieniona przednia szyba i kierowcy, przednie błotniki malowane (prawy cały pęka w szpachli), maska w szpachli, drzwi poszpachlowane, tylne nadkola szpachlowane, lewy błotnik to samo i klapa też.
Kiedy myślisz ludzie będą dzwonić do mnie i się pytać o auto, w pierwszym czy w drugim przypadku? :->
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2322
- Rejestracja: 16 gru 2007, 16:22
- Imię: Krzysztof
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
a wy tyle stron o jednym. Gość jest kłamcą, kłamie w żywe oczy pisząc, że jest bezwypadek. Ale niestety prawie wsyztskie auta na allegro i innych serwisach to jedne wielkie wałki, kręcone liczniki, klepane przestanki, składaki z trzech rozbitków i innych.
Chcecie mieć 100% bezwypadkowe auto? Złóżcie je sobie sami, bo nawet fabryka nie gwarantuje, że auto, które kupisz nowe z salonu jest bezwypadkowe. Było już kilka przypoadków, że coś w transporcie sie stało, to obity zderzak, to trochę lakier zdewastowany.
Ale z drugiej strony MArcin ma rację, gdy ludzie pisali, że było bite, puknięte, przetarte, szurnięte, wydymane w dupsko, czy po innym widowiskowym dachowaniu, to na dzień dobry odstrasza.
Chcecie mieć 100% bezwypadkowe auto? Złóżcie je sobie sami, bo nawet fabryka nie gwarantuje, że auto, które kupisz nowe z salonu jest bezwypadkowe. Było już kilka przypoadków, że coś w transporcie sie stało, to obity zderzak, to trochę lakier zdewastowany.
Ale z drugiej strony MArcin ma rację, gdy ludzie pisali, że było bite, puknięte, przetarte, szurnięte, wydymane w dupsko, czy po innym widowiskowym dachowaniu, to na dzień dobry odstrasza.
zdarzyło się że robiliśmy raz seata ibizę nówkę bez tablic miał dach uszkodzony podczas transportu i był 3 razy malowany i później poszedł do salonu i został sprzedany i ten ktoś nawet nie wie że trzy razy był malowany.
albo inny przypadek mecenas dał żonce kasę na nowe auto wybrała se A6 i nawet z salonu nie wyjechała jak przywaliła przednim błotnikiem w podnośnik buuaahaha, musieliśmy w tym samym dniu polakierować błotnik żeby meżuś się nie dowiedzial hahaha jaja normalnie.
co za ludzie :mrgreen:
albo inny przypadek mecenas dał żonce kasę na nowe auto wybrała se A6 i nawet z salonu nie wyjechała jak przywaliła przednim błotnikiem w podnośnik buuaahaha, musieliśmy w tym samym dniu polakierować błotnik żeby meżuś się nie dowiedzial hahaha jaja normalnie.
co za ludzie :mrgreen:
- pawelrybak15
- Forum Audi 80
- Posty: 4321
- Rejestracja: 27 sty 2007, 21:15
- Lokalizacja: Miasto
- Kontakt: