Witam Was. Borykam sie juz od dluzszego czasu z obrotami w mojej nuni... Silnik do osiagniecia 92 stopni, dziala poprawnie. Falowanie obrotow jest w normie. Nie szarpie bardzo mocno. Natomiast problem sie po rozgrzaniu silnika. Gdy wlaczaja mi sie wentylatory, obroty zaczynaja falowac miedzy 1000-1100. Objaw jest dosc dziwny, poniewaz falowanie jest synchroniczne. przjescie z 1100-100 itd trwa dokladnie 1 sek. I tak caly czas. Zauwazylem, ze jak odepne wtyczke kolo wtryskow, przed krokowcem, "czkawka" ustaje, ale obroty wchodza na 1500 i tak sie trzymaja. Po ponownym podlaczeniu wtyczki obroty spadaja do 1100-1000 ale falowanie nie ustepuje. Dopiero wylaczenie silnika, oraz ponowne odpalenie eliminuje "czkawke" Co wymienilem do tej pory ?
- Silnik krokowy, podpinalem juz chyba z pięc <osohozi> ( dodam, ze sytuacja jest identyczna z podpietym jak i odlaczonym krokowcem )
- Swiece
- Kable wys. napiecia.
- Czujnik spalania stukowego ( mialem peknieta oslone )
Dolot wydaje sie byc caly i nie wciaga lewego powietrza.
Jakies wskazowki, co dalej, gdzie zaczac szukac ? Rece juz powoli opadaja
