[90Q b3 NG] Dławi się przy gwałtownym dodaniu gazu.
[90Q b3 NG] Dławi się przy gwałtownym dodaniu gazu.
Tak jak w temacie dławi sie na benzynie jak dodam gwałtownie gazu a nasępnie zaczyna przyspieszać tzn przyspieszanie żwawe tym autem jest kłopotliwe ale tylko na benzynie (LPG jest ok). Po zmianie biegu i kolejnym wciśnięciu pedału gazu znowu przez chwilę się dławi i zaczyna przyspieszać.
Czujnik 2 pinowy odpada - wymieniałem na ori
filtr paliwa wymieniony na nowy
pompa sprawna
przepływkę regulowałem i daje efekt na jakiś czas potem jest to samo.
zimny silnik czasem ma kopa jak 150 a ciepły troche słabszy mi się zdaje ale to też nie jest reguła. poza tym czasami mu cos odwali i jest całkiem spoko. nie dławi i przyspiesza jak trzeba. Czasami też gaśnie i nie reaguje na dodawanie gazu tzn po odpaleniu pochodzi jakiś czas np 1 min i zaczyna gasnąć spadają powoli obroty aż gaśnie. dodanie gazu powoli nic nie daje jedynie wdepnięcie pedału do podłogi. nagle ożywa i płynnie wkęca się na obroty - puszczę i znowu gaśnie.
Chciałem więc zapytać czy:
Potencjometr przepływki może być za to odpowiedzialny?
regulator ciśnienia paliwa ten podciśnieniowy?
nastawnik ciśnienia paliwa elektroniczny?
nieszczelny dolot? (to też raczej odpada)
Delikatna nieszczelność głównego przewpdu paliwowego podającego paliwko na wyżej wymieniony podciś reg ciśnienia paliwa?
możę inne pomysły?
z góry dzięki za pomoc
Czujnik 2 pinowy odpada - wymieniałem na ori
filtr paliwa wymieniony na nowy
pompa sprawna
przepływkę regulowałem i daje efekt na jakiś czas potem jest to samo.
zimny silnik czasem ma kopa jak 150 a ciepły troche słabszy mi się zdaje ale to też nie jest reguła. poza tym czasami mu cos odwali i jest całkiem spoko. nie dławi i przyspiesza jak trzeba. Czasami też gaśnie i nie reaguje na dodawanie gazu tzn po odpaleniu pochodzi jakiś czas np 1 min i zaczyna gasnąć spadają powoli obroty aż gaśnie. dodanie gazu powoli nic nie daje jedynie wdepnięcie pedału do podłogi. nagle ożywa i płynnie wkęca się na obroty - puszczę i znowu gaśnie.
Chciałem więc zapytać czy:
Potencjometr przepływki może być za to odpowiedzialny?
regulator ciśnienia paliwa ten podciśnieniowy?
nastawnik ciśnienia paliwa elektroniczny?
nieszczelny dolot? (to też raczej odpada)
Delikatna nieszczelność głównego przewpdu paliwowego podającego paliwko na wyżej wymieniony podciś reg ciśnienia paliwa?
możę inne pomysły?
z góry dzięki za pomoc
A ja podejrzewał bym pęknięte oringi w rozdzielaczu paliwa...Miałem podobnie u siebie w JN tylko ja nie mam LPG. Oringi popękały ze starości i zalewało silnik (za duża dawka paliwa) A nie zaobserwowałeś kolego większego zużycia paliwa już wcześniej i czy teraz po odpaleniu na benzynie nie przykopca na czarno po dodaniu gazu?
nieszczelności w 100% sie nie da wykluczyć ale raczej to nie to. Na gazie smiga dobrze, a nieszczelność to raczej wpływa na zasilanie gazem.
Sonde sprawdze w piątek jak wróce do domu i napisze jakie efekty.
Kata mam zamiar się pozbyć bo na liczniku 270tys km czyli realny przebieg moze być i 370 jeśli ktoś wczesniej cos kręcił. Wniosek z tego taki że kata tam juz nie ma. Pewnie się rozsypał albo jest zapchany.
zastanawia mnie tylko ten nastawnik ciśnienia i regulator ciśnienia. dokladniej mi chodzi o to:
nie psuje czegoś... tzn z tego co wiem ten po lewej ma w środku zawór regulowany podciśnieniem dolotu... jak szybko dodaje gazu to się nie zdąży otworzyć... a ten drugi (po prawej) to nastawnik ciśnienia (z tego co kojarzę) i tu pytanie czy on nie głupieje i skąd ma sygnał. jeśli z sondy to w sumie jej odłączenie by pomogło.
Sonde sprawdze w piątek jak wróce do domu i napisze jakie efekty.
Kata mam zamiar się pozbyć bo na liczniku 270tys km czyli realny przebieg moze być i 370 jeśli ktoś wczesniej cos kręcił. Wniosek z tego taki że kata tam juz nie ma. Pewnie się rozsypał albo jest zapchany.
zastanawia mnie tylko ten nastawnik ciśnienia i regulator ciśnienia. dokladniej mi chodzi o to:
nie psuje czegoś... tzn z tego co wiem ten po lewej ma w środku zawór regulowany podciśnieniem dolotu... jak szybko dodaje gazu to się nie zdąży otworzyć... a ten drugi (po prawej) to nastawnik ciśnienia (z tego co kojarzę) i tu pytanie czy on nie głupieje i skąd ma sygnał. jeśli z sondy to w sumie jej odłączenie by pomogło.
To co zaznaczyłeś na foto to nagrzewacz fazy paliwa. Jest zależny od sondy ale bardziej na jego pracę wpływa czujnik temperatury płynu chłodzącego który daję sygnał do sterownika czy silnik jest zimny i ma podawać więcej paliwa czy jest rozgrzany i ma podać mniej paliwa za pośrednictwem nagrzewacza fazy.
W nim znajduję się elektrozawór sprawdź czy do nagrzewacza fazy paliwa dochodzi zasilanie bo widzę że tam jakieś izolowanko było
W nim znajduję się elektrozawór sprawdź czy do nagrzewacza fazy paliwa dochodzi zasilanie bo widzę że tam jakieś izolowanko było