Byłem dziś na geometrii bo po wymianie amortyzatorów poleciały kąty pochylenia kół. Ogólnie niefajnie to wygląda. Kąty mi zrobili ale nawet zbieżności nie szło zrobić bo oczywiście śruby rzymskie zapieczone na amen. Ale największy problem wydaje mi się jest z wyprzedzeniem sworznia zwrotnicy. Jest on ponoć nieustawiany i u mnie wynosi na lewym kole 0,5 stopnia, na prawym -0,2 stopnia. Norma to ponoć od 0,8 do 1,8 stopnia. Czy da się coś z tym zrobić czy oznacza to że auto było źle zrobione po dzwonie? A może to coś z sankami? Tulejami na wahaczach? Sworzeń mam na 2 śruby, może tam jest jakaś regulacja? Auto ogólnie tragicznie nie jeździ, po tej wymianie amorków lekko zaczęło pływać na nierównościach, ustawienie kątów koła nie pomogło. Przed wymianą wkładów tego nie było. Z drążkami jakoś sobie poradzę ale poradźcie co zrobić z tym wyprzedzeniem sworznia...
PS Tuleje na sankach i wahaczach powoli do wymiany, może to one winne?
PS2 Mechanik twierdził że koła mają być rozbieżne, swego czasu była tu dyskusja że mają być zbieżne, ogłupieć można
