Witam, troche pojezdzilem autem no i zonk. Nadal ma motor jakies drobne doleglosci ale to jest nowe.
Ogólnie jest tak. Wymienialem szklanki i rozrzad jakies 6 tys temu. Po tym auto chodzilo jak nowe, jednak tluczenie szklanek powrocilo, (juz nie wiem czy to szklanki teraz) poza tym, stracil stabilnosc na wolnych obrotach. Niestety nie wiem jakie ma obroty bo udalo mi sie zepsuc obrotomierz ale jak na moje ucho chodzi na jakies 500 rpm. Poza tym na cieplym silniki mi go zalewa i nie chce odpalac. Musze go przelaczyc wtedy na gaz i szturchnac bez doplywu paliwa. pozniej juz, ciezko bo ciezko, ale da sie go zapalic. Dodatkowo jeszcze nie ma auto mocy przy wolnej jezdzie. Dopiero jak silnik wskoczy na jakies 3000 rpm, zaczyna chodzic jak trzeba. jak chce mu mocno depnac i zbyt szybko otworze druga przepustnice, tez jest lipa.
Korekty zaplonu nie maja wplywu na te objawy.
No i najwazniejsze, jak jade z gorki na biegu to strzela z tlumika, tak jak na zlym zaplonie.
Ogolnie to tak, jak by na lekkim ssaniu chodzil jesli mial bym to do czegos porownac.
Pompa paliwa mi mocno halasuje, i na poczatku problemy z odpalaniem (gdy jeszcze nie byly tak perfidne) zrzucalem na nia, ale teraz sie okazuje, ze go zalewa wiec to raczej nie ona.
Czujnik temperatury, ten nad deklem wymienilem na inny, co prawda nie nowy, ale przynajmniej jakas zmiana powinna nastapic a to nie wplynelo na prace, wiec wlasciwie wyeliminowany.
Dolot szczelny, a gaz nie jest powodem. Na gazie nigdy nie chodzil super ale nie pogorszylo sie.
Chyba moge krzyknac HELP!!
[ng] buntuje sie na wolnych i nie odpala
no rozrządu nie bralem pod uwagę, ale raczej sie nie pomyliłem podczas ustawiania. Tym bardziej, ze zaraz po wymianie autko chodziło jak nigdy. Strzał co prawda był, ale z benzyny nie z gazu, jak ustawialem zaplon. Nie zasial jednak zniszczen, bo na luznej gumie byl.
po przerzuceniu forum zaczynam stawiac na membrane w rozdzielaczu...
po przerzuceniu forum zaczynam stawiac na membrane w rozdzielaczu...