Przeszukałem już dużą cześć forum i nic nie znalazłem na problem który posiadam.
Po zakupie mojego auta padło już wszystko co mogło włączając uszczelkę pod głowicą.
Naprawiałem... ale teraz ręce załamuję.
Pare dni temu jeździłem na rezerwie. Samochód zgasł i odpalić nie chciał. Zalałem go 20stoma litrami i odpalił. Jednak ...
Następnego dnia odpalenie już nie było takie fajne. Ciągle musiałem kręcić rozrusznikiem.
Po 15 minutach odpala, ale na prawie zerowe obroty (tak, że rozrusznik jeszcze działa - a silnik próbuje odpalić). Kiedy jako tako odpali trzyma się na 100-200 obrotach. Po 30 sekundach wskakuje na 1100 jednak przy dodatniu gazu traci całkowitą moc i spada do 200. Po chwili równa i już działa w miarę dobrze. Gdy taką ceremonię odstawi działa idealnie ... do czasu, kiedy to na biegu jałowym ma obroty 1300.
Straciłem również na ac/bc spalanie tymczasowe, spalanie średnie i ilość spalonego paliwa od załączenia silnika.
Załamuję ręce ... i jak nigdy proszę o pomoc bo już nie mam pomysłów.
Dodam, że wina nie może leżeć po stronie przepustnicy bo całą mam owinięta dużą ilośścią taśmy w celu zabezpieczenia przed lewym powietrzem. Jedyne co mi chodzi po głowie to słaba pompa paliwa, która mogla zostać naruszone moją jazdą na rezerwie.
Samochód ma takie akcje po +5h postoju.
pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na pierwsze trafne podpowiedzi!
