Post
autor: Easyrider » 21 lis 2010, 17:05
Jakieś dwa tygodnie temu zaczął ciężej palić - nawet gdy jest rozgrzany.
Tradycyjnie sprawdziłem więc dziś wtryskiwacz rozruchowy. Przewody wyglądają znośnie. Po podaniu napięcia na wtryskiwacz (minus z aku i plus z aku) działa - słychać cyknięcie. Posprawdzałem tez napięcia na przewodach.
I teraz pytanie:
Czy normalnym jest stan w którym:
- stacyjka wyłączona - na niebieskim jest minus, na żółtym nic
- stacyjka w pozycji on - na niebieskim -, na żółtym +
- stacyjka w pozycji rozruch - na niebieskim -, na żółtym znowu nic (plus znika).
Tak ma być?
Auto pali za każdym razem, ale trzeba długo go kręcić i potem czuć benzynę w środku.
Dodam, że jeszcze niedawno palił doskonale i od razu, kopułka jest wymieniona.
Po odpaleniu działa normalnie - stąd myślę że to wina braku dostarczenia paliwa na rozruch, a nie braku iskry.
Zastanawia mnie dlaczego trzeba go długo kręcić i na zimnym, i na ciepłym. Na dotyk pali tylko, jeśli został zgaszony i prawie od razu ponownie uruchomiony.