[B3 1.6] Komedia roku czyli zamarzł mi olej w silniku
[B3 1.6] Komedia roku czyli zamarzł mi olej w silniku
Witajcie!
Wczoraj po 3-dniowym postoju postanowiłem "przepalić" autko, mróz ok -10-15, ale zaskoczyło od razu po pierwszym przekręceniu wału. Pracuje ładnie, trochę klekocze, nie przestaje, za chwilę pali się lampka oleju. Pochodził jeszcze chwilę, zgasiłem.
Otwieram maske, "bagnet w dłoń", ponad połowa miarki. Odpalam jeszcze raz, dalej klekocze. Olej nie dochodzi? Kontrolka się świeci. Gasze, znów maska w górę (jak rytuał już), otwieram wlew oleju a tam dużo tego żółtego masła z oleju. Chwilkę poczekałem, przekręcam kluczyk a silnik bardzo ciężko obrócił, potem juz normalnie i odpalił znów bez problemu. Parę sekund potrzymałem go i zgasiłem. Kontrolka mi nie zgasła ani na moment.
A dodam że nigdy nie było problemu żadnego z pompą oleju.
Przechodzę do Meritum...
Wymieniałem olej w silniku, sprzedawca zachwalał tańszy (56zł/5l) jakiegoś półsyntetyka - nazwy nie pamietam - bańka leży w garażu - więc wziąłem. Nie było problemu. Do pierwszego większego mrozu. Dziś podnoszę maskę - zaznaczam że dalej mróz wiec nie próbowalem odpalać i katować silnika - patrze pod korek oleju, a te żółte masło z oleju twarde jak kamień. Podejrzewam że ładnie ścięło to w całej komorze klawiatury. Na bagnecie płynny normalnie ale jakis taki... brzydką ma barwe - wydaje mi się jakby on absorbował parę ze spalania (przedmuchy ze skrzyni korbowej które są kierowane do odmy) i na mrozach twardnieje miejscami.
A brak smarowania to pewnie jakis "korek" z oleju w pompie czy w misce w miejscu gdzie pompa zasysa olej.
Wnioski - słów brak!!!! Miałem ponad 20-letniego Forda-staruszka, nigdy takie coś sie nie zdarzyło, Audi ujeżdżam 7-my rok już, nigdy takich jaj w zime nie miałem z olejem, więc przestrzegam - kupujcie markowe oleje i nie słuchajcie ichnych sprzedawców z motoryzacyjnych bo może was spotkać taki "zimowy kwiatek" jak i mnie.
Autko mi póki co nie jest niezbędne, czekam do odwilży bo nie mam raczej innego wyjścia, może mi coś podpowiecie? Jakiś pomysł? Boję się że mogłem zatrzeć silnik - moze nie tyle zatrzeć to spowodować zapieczenie sie elementów w tym zamarzniętym żółtym maśle, czyli zaworów, popychaczy itp. Witki mi opadają, nie wiem co będzie. Strach odpalać jak mróz przejdzie. Zawsze mogę rozpalić ognisko pod miską olejową jak to się robiło w ruskich ciągnikach na mrozie, ale średnio mam na to ochotę
Nazwę oleju wkleję jak przejdę się do warsztatu po bańkę i dodam "na rozruch po odwilży" resztkę z bańki na klawiaturę co by na samo powietrze się nie smarowało.
pozdrawiam!
Wczoraj po 3-dniowym postoju postanowiłem "przepalić" autko, mróz ok -10-15, ale zaskoczyło od razu po pierwszym przekręceniu wału. Pracuje ładnie, trochę klekocze, nie przestaje, za chwilę pali się lampka oleju. Pochodził jeszcze chwilę, zgasiłem.
Otwieram maske, "bagnet w dłoń", ponad połowa miarki. Odpalam jeszcze raz, dalej klekocze. Olej nie dochodzi? Kontrolka się świeci. Gasze, znów maska w górę (jak rytuał już), otwieram wlew oleju a tam dużo tego żółtego masła z oleju. Chwilkę poczekałem, przekręcam kluczyk a silnik bardzo ciężko obrócił, potem juz normalnie i odpalił znów bez problemu. Parę sekund potrzymałem go i zgasiłem. Kontrolka mi nie zgasła ani na moment.
A dodam że nigdy nie było problemu żadnego z pompą oleju.
Przechodzę do Meritum...
Wymieniałem olej w silniku, sprzedawca zachwalał tańszy (56zł/5l) jakiegoś półsyntetyka - nazwy nie pamietam - bańka leży w garażu - więc wziąłem. Nie było problemu. Do pierwszego większego mrozu. Dziś podnoszę maskę - zaznaczam że dalej mróz wiec nie próbowalem odpalać i katować silnika - patrze pod korek oleju, a te żółte masło z oleju twarde jak kamień. Podejrzewam że ładnie ścięło to w całej komorze klawiatury. Na bagnecie płynny normalnie ale jakis taki... brzydką ma barwe - wydaje mi się jakby on absorbował parę ze spalania (przedmuchy ze skrzyni korbowej które są kierowane do odmy) i na mrozach twardnieje miejscami.
A brak smarowania to pewnie jakis "korek" z oleju w pompie czy w misce w miejscu gdzie pompa zasysa olej.
Wnioski - słów brak!!!! Miałem ponad 20-letniego Forda-staruszka, nigdy takie coś sie nie zdarzyło, Audi ujeżdżam 7-my rok już, nigdy takich jaj w zime nie miałem z olejem, więc przestrzegam - kupujcie markowe oleje i nie słuchajcie ichnych sprzedawców z motoryzacyjnych bo może was spotkać taki "zimowy kwiatek" jak i mnie.
Autko mi póki co nie jest niezbędne, czekam do odwilży bo nie mam raczej innego wyjścia, może mi coś podpowiecie? Jakiś pomysł? Boję się że mogłem zatrzeć silnik - moze nie tyle zatrzeć to spowodować zapieczenie sie elementów w tym zamarzniętym żółtym maśle, czyli zaworów, popychaczy itp. Witki mi opadają, nie wiem co będzie. Strach odpalać jak mróz przejdzie. Zawsze mogę rozpalić ognisko pod miską olejową jak to się robiło w ruskich ciągnikach na mrozie, ale średnio mam na to ochotę
Nazwę oleju wkleję jak przejdę się do warsztatu po bańkę i dodam "na rozruch po odwilży" resztkę z bańki na klawiaturę co by na samo powietrze się nie smarowało.
pozdrawiam!
-
- Forum Audi 80
- Posty: 27
- Rejestracja: 20 lip 2011, 22:40
kolego to już chyba norma mam od 2 lat auto i zimą to samo to nie wina oleju gm to markowy niby olej oryginalny do opla, duzo osób będzie pisać że uszczelka pod głowicą ci siedzi albo silnik sie nie dogrzewa ja już dużo robiłem przy swoim i dalej masło sie zbiera przy tych mrozach mam podobnie jak ty.
zresztą mój problem był poruszany kilkakrotnie na forum.
Nie wiem co z tym tez zrobić a lałem rożne oleje i było to samo na początek był castrol motor oil ,agip,lotos,teraz mobil1 wszystkie 15w/40 masło z okresi zimowym to snadard , dododam iz uszczelka pod głowica okej, pompa wody termostat nowy, wszystko drozne temp normalna ale sprawdz u siebie może nie dogrzewasz go
zresztą mój problem był poruszany kilkakrotnie na forum.
Nie wiem co z tym tez zrobić a lałem rożne oleje i było to samo na początek był castrol motor oil ,agip,lotos,teraz mobil1 wszystkie 15w/40 masło z okresi zimowym to snadard , dododam iz uszczelka pod głowica okej, pompa wody termostat nowy, wszystko drozne temp normalna ale sprawdz u siebie może nie dogrzewasz go
Ostatnio zmieniony 02 lut 2012, 11:51 przez mumin87, łącznie zmieniany 1 raz.
- pawelw_1986
- Forum Audi 80
- Posty: 249
- Rejestracja: 12 mar 2010, 23:16
- Lokalizacja: białystok/grajewo
GM wam sie nie podoba??? mialem omege b 2.0 16v 95r olej castrol 10w40 i mroz -30 silnik stanol olej jak smola. sytuacja z tego roku od niedawna mam c4 AAR olej 15w40 nie wiem co za olej byl 3dni temu pale smarowanie sie swieci trzymam na niskich obrotach po 30sek gasnie, 2dni temu to samo wczoraj zonk przytrzymalem do min dopiero zgaslo. odrazu jazda do sklepu kupilem elfa sporti 15w40 wymienilem wraz z filtrem dzisiaj - 27...nie zapalil....z lanc od taksowkarza zapalil zaswiecilo sie smarowanie po chwili zgaslo, po minucie zaczelo mrorgac i po jakis 2 min zgaslo. jak tylko dodawalem gazu powyrzej 1500obr sie swiecilo ponizej gaslo. trzymalem go z 15min na 1000obr i wszystko ok. olej swierzy wczoraj wymieniony elf po wyjeciu bagnetu gesty ale nie tak jak smoła kolor zloty. wyjasnijcie mi czego to wina bo nie oleju
- piotrek 250279
- Forum Audi 80
- Posty: 358
- Rejestracja: 19 lut 2010, 18:00
- Lokalizacja: brzesko
Dzięki za sugestie!
Z tym że wada konstrukcyjna sie nie zgodzę. Jak pisałem - 80-tką jeżdżę kilka ładnych lat, to taki pierwszy kwiatek w mojej karierze, akurat na nowym oleju. W przypadki nie wierzę, a nie mam gdzie autka ogrzać, trudno, postoi. Termostat mam nowy więc myślę że silnik jest dogrzany.
Pozdrawiam!
Z tym że wada konstrukcyjna sie nie zgodzę. Jak pisałem - 80-tką jeżdżę kilka ładnych lat, to taki pierwszy kwiatek w mojej karierze, akurat na nowym oleju. W przypadki nie wierzę, a nie mam gdzie autka ogrzać, trudno, postoi. Termostat mam nowy więc myślę że silnik jest dogrzany.
Pozdrawiam!
- karolas123
- Forum Audi 80
- Posty: 1616
- Rejestracja: 26 mar 2007, 14:25
- Lokalizacja: Białystok
Ja jeżdżę na krótkich odcinakach 6,5 km i silnik jest niedogrzany wilgoć skrapla się w silniku, zdarzało mi 2-3 razy że odma zamarzł, a w tym roku zatkał się kanał olejowy i rozwaliło po odpaleniu chłodniczkę oleju, samochód już czwarty dzień stoi i czeka na miejsce w warsztacie. Mam nadzieję że to tylko chłodniczka i nic więcej.