MARi, no już wyhaczylam jedne brocki i negocjuję cenę obecnie. Poprzednie poszły za tysiączka. I nie musisz mi mówić, że tamte były fajniejsze bo do dziś dnia żaluję tej sprzedaży ..
ale mowi się trudno i żyje się dalej ..
Bastek, umiem nie umiem, czasem trzeba bylo, bo jak poprosiłam tatę by mi zmienil klocki i ciagle slyszałam jutro, jutro, jutro no to chcial nie chcial musial - żeby aby nawet mu udowodnić, że sobie sama poradzę bez łachy :mrgreen:
duo, ja wiem, że Ty masz cięty język, ale jak mnie poznałeś to wiedziałeś, że na tyle ile mogę to sama sobie dlubię w samochodzie i jakoś Ci to nie przeszkadzało... Poza tym jak robie cos przy lilce to uwierz, ze spodnicy i szpilek na sobie nie mam.. A poza tym kobieta nie umiejaca sobie kola zmienić jak zlapie kapcia to już jest sorry ale kaleka a nie kobieta... ot co :!: bo wsadzić dupke do samochodu zmieniać biegi i jechać do przodu to żadna filozofia..
No ale cóż, jeśli sadzisz, ze tym co robię lub mogę zrobić przy swojej niuni zatracam swoją seksualność - prosze bardzo myśl co chcesz, to nie mój problem :mrgreen:
DYZIO, Ciebie rownież milo znów tu zobaczyć <ok>
KORU bardzo dziękuję, mam nadzieję, że już niedługo będzie jeszcze ladniejsza