Mniej więcej półtora roku temu Tata mojej Dziewczyny chciał sprzedać tego malca. Po jakimś czasie jak nie było chętnych chciał go zezłomować i zaśmiałem się, że go przygarnę i tak stałem się posiadaczem Fiata 126p z 1980roku
Pierwsza jazda niezapomniana, połowa rzeczy nie działała, jedno światło z przodu,niedziałające wycieraczki, do tego deszcz, niełączące kierunki itp (maluszek stał 3 lata w szopce, ale odpalił za pierwszym pociągnięciem linki, która się zacięła za pierwszym razem :mrgreen: ). Jakoś przejechałem te 15km. Za jakiś czas autko trafiło na wioskę w ręce rodzeństwa, które przeprowadziło remont hamulców, likwidację rdzy itp. Dalej maluszek se stał, aż do wiosny kiedy postanowiłem wreszcie zrobić przegląd i o dziwo przeszedł go (przyczepił się jedynie do braku klaksonu) i nie zapomnę słów kolesia ''jak na ten rocznik to pozazdrościć stanu, niejeden elegant już by zgnił''.
Koniec tej historii, jak narazie to malcem latam od kilku tyg a wcześniej jeździła moja siostra.
Foto:
Kilka foto
W szerszeniu zagościło:
-radio Alpine na cd (wartość malca wzrosła dwukrotnie jakto mówią znajomi :mrgreen: )
-głośnik w półkę pod radiem Alpine dwu drożny
-jakja Polk-Audio na tył
-woltomierz
-nowe wycieraczki
-lusterka zewnętrzne opel manta (brak foto)
malacza przeznaczasz jako dupowóz czy będziesz coś działał ?
