[b4 ABK] zmiana z polsyntetyka na syntetyk czy raczej nie??
-
- Forum Audi 80
- Posty: 146
- Rejestracja: 17 sty 2011, 20:13
- Lokalizacja: Zakrzówek
ja mam sprawdzonego fachowca co za głowice liczy ok 300max i robi naprawde dobrze
A głowice chce robic dlatego bo nie usmiecha mi sie dolewac 4l oliwy na 10 000 dołu nie chce robić bo kompresja jest ok i mysle ze nie ma potrzeby, oczywiscie spod glowicy paszczy troche olej ale napewno nie tyle co puszcza uszczelniacze
A głowice chce robic dlatego bo nie usmiecha mi sie dolewac 4l oliwy na 10 000 dołu nie chce robić bo kompresja jest ok i mysle ze nie ma potrzeby, oczywiscie spod glowicy paszczy troche olej ale napewno nie tyle co puszcza uszczelniacze
- BLUECONECT
- Forum Audi 80
- Posty: 227
- Rejestracja: 10 paź 2009, 20:15
Witam,
A wg mnie to nic się nie stanie jak zaleje jakimś przeciętnym syntetykiem. Jestem zdania, że lepiej wlać gorszy syntetyk, niż leszy półsyntetyk czy minerał. Sam jeżdżę na olejach ORLEN. Są to oleje tanie, nie odbiegają od norm, i do silników z początku lat 90 się spokojnie nadają, a nawet są dla nich idealne.
W moim dieselu poprzedni właściciel lał Castrola 5w-40 na zimę a w lecie lał 10w-40. Po kupnie zauważyłem, że samochód pali sporo oleju(ma też tak w instrukcji) ok. 0,5l/1000km. Na początku zalałem do 10w-40 Liqui Moly, lecz później jak się oczytałem trochę jeśli chodzi o oleje w różnej literaturze to stwierdziłem, że nie ma potrzeby przepłacać. Lałem raz 15w40 potem znów 10w-40, jeździłem na oleju 15w-40 Ultor plus dla ciężarowych z Orlenu i tak przez 2 lata. Ostatniej zimy postanowiłem zalać go syntetykiem. Kupiłem Petronasa 5w30 ten olej spełnia wymagania normy VW504/507 czyli aktualnie najwyższe dla VW. I nic mi się z silnikiem nie stało poci się tak samo jak się pocił, oleju ubywa może troszkę mniej i wcale się nie uszkodził(Syntetyk ma większą odporność temperaturową więc powinien go samochód mniej palić). Przejechałem już jakieś 6000km od zmiany oleju teraz dolewam 5w40 Tedex. W lecie zaleje 10w-40 Ultor Extreme, a na zimę znów przejdę na syntetyk.
PS. Sprawdzałem w ostatnie mrozy jak się zachowuje olej w niskich temperaturach
Próbka A: 15w50 Petronas Syntium
Próbka B: 5w40 Tedex Synthetic
Olej z próbki B miał lepsza płynność poniżej -20st C, i proszę uwierzyć jak się widzi w butelce jak te dwa różne oleje się przelewają to od razu człowiek jest pełen współczucia dla silnika zalanego minerałem 15w40 i uruchamianego o 6:00 w temperaturze -20st C.
Polecam stronę:
http://www.lubrizol.com/EuropeanEngineO ... Intro.html
Można tu zobaczyć w jaki sposób dany olej, który posiadamy chroni nasz silnik.
Pozdrawiam
A wg mnie to nic się nie stanie jak zaleje jakimś przeciętnym syntetykiem. Jestem zdania, że lepiej wlać gorszy syntetyk, niż leszy półsyntetyk czy minerał. Sam jeżdżę na olejach ORLEN. Są to oleje tanie, nie odbiegają od norm, i do silników z początku lat 90 się spokojnie nadają, a nawet są dla nich idealne.
W moim dieselu poprzedni właściciel lał Castrola 5w-40 na zimę a w lecie lał 10w-40. Po kupnie zauważyłem, że samochód pali sporo oleju(ma też tak w instrukcji) ok. 0,5l/1000km. Na początku zalałem do 10w-40 Liqui Moly, lecz później jak się oczytałem trochę jeśli chodzi o oleje w różnej literaturze to stwierdziłem, że nie ma potrzeby przepłacać. Lałem raz 15w40 potem znów 10w-40, jeździłem na oleju 15w-40 Ultor plus dla ciężarowych z Orlenu i tak przez 2 lata. Ostatniej zimy postanowiłem zalać go syntetykiem. Kupiłem Petronasa 5w30 ten olej spełnia wymagania normy VW504/507 czyli aktualnie najwyższe dla VW. I nic mi się z silnikiem nie stało poci się tak samo jak się pocił, oleju ubywa może troszkę mniej i wcale się nie uszkodził(Syntetyk ma większą odporność temperaturową więc powinien go samochód mniej palić). Przejechałem już jakieś 6000km od zmiany oleju teraz dolewam 5w40 Tedex. W lecie zaleje 10w-40 Ultor Extreme, a na zimę znów przejdę na syntetyk.
PS. Sprawdzałem w ostatnie mrozy jak się zachowuje olej w niskich temperaturach
Próbka A: 15w50 Petronas Syntium
Próbka B: 5w40 Tedex Synthetic
Olej z próbki B miał lepsza płynność poniżej -20st C, i proszę uwierzyć jak się widzi w butelce jak te dwa różne oleje się przelewają to od razu człowiek jest pełen współczucia dla silnika zalanego minerałem 15w40 i uruchamianego o 6:00 w temperaturze -20st C.
Polecam stronę:
http://www.lubrizol.com/EuropeanEngineO ... Intro.html
Można tu zobaczyć w jaki sposób dany olej, który posiadamy chroni nasz silnik.
Pozdrawiam
- BLUECONECT
- Forum Audi 80
- Posty: 227
- Rejestracja: 10 paź 2009, 20:15
...jeśli chodzi o oleje mineralne i syntetyki przy takich dużych mrozach to wiadomo, że olej rzadszy będzie lepiej się spisywał- mniejszy opór itd. Przecież kiedyś oleje zmieniało się sezonowo- co innego zima i co innego lato :!:
Ja też robiłem taki test olejów przy -20* , ale jest jeszcze inna szkoła- jaki olej spłynie z popychaczy hydraulicznych i innych części szybciej? minerał czy syntetyk?!
No właśnie jak ktoś lał różne oleje to wie jak zachowują się na zwykłym bagnecie... który kapie a który się trzyma? <ok>
Ja też robiłem taki test olejów przy -20* , ale jest jeszcze inna szkoła- jaki olej spłynie z popychaczy hydraulicznych i innych części szybciej? minerał czy syntetyk?!
No właśnie jak ktoś lał różne oleje to wie jak zachowują się na zwykłym bagnecie... który kapie a który się trzyma? <ok>
No właśnie .
" PRZECIEŻ KIEDYŚ OLEJE ZMIENIAŁO SIĘ SEZONOWO- CO INNEGO ZIMA I CO INNEGO LATO "
I dlatego można się pochwalić np. " a mój fiacior 125 py przejechał 300 tys.km. i tam żadnych syntetyków mu nie lałem ".
Nie kijem go tylko całą pałą. Można takiemu odpowiedzieć - że właśnie lałeś .
Było tej zimy trochę mrożnych dni i z ciekawości porobiłem kilka "doświadczeń" jak zachowują się oleje na wałku rozrządu przy zdjętej pokrywie . Nie będę tu klepał bo większość zna temat dobrze , ale mówię Wam że zobaczyłem coś niedobrego ( dla mnie laika co płytki i gładż położy, to był po prostu szok ) .
" PRZECIEŻ KIEDYŚ OLEJE ZMIENIAŁO SIĘ SEZONOWO- CO INNEGO ZIMA I CO INNEGO LATO "
I dlatego można się pochwalić np. " a mój fiacior 125 py przejechał 300 tys.km. i tam żadnych syntetyków mu nie lałem ".
Nie kijem go tylko całą pałą. Można takiemu odpowiedzieć - że właśnie lałeś .
Było tej zimy trochę mrożnych dni i z ciekawości porobiłem kilka "doświadczeń" jak zachowują się oleje na wałku rozrządu przy zdjętej pokrywie . Nie będę tu klepał bo większość zna temat dobrze , ale mówię Wam że zobaczyłem coś niedobrego ( dla mnie laika co płytki i gładż położy, to był po prostu szok ) .
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
A co jak się simeringi na wale rozszczelnią? Słyszałem, że tak się też może zdarzyć. Koszta samych simeringów są małe lecz wymiana.... Sam po sprzedaży swojej niuni w benzynie chcę zrobić kompletną głowicę w swoim nowym nabytku (1Z). No i rozrząd. Póki co leję syf(mobil (podobno 10w40, które można między bajki wsadzić)z beczki) bo nie stać mnie dolewać 10w40 ponad pół litra na bak paliwa.
Oczywiście po zrobieniu głowicy myślę silnik wypłukać (znalazłem na allegro płukankę valvoline).
Raz zdejmowałem miskę olejową (z ABK) po tym jak lałem pewny olej (castrol magnatec high mileage z oryginalnego pojemnika) i był tam taki maras.... Mnóstwo jakichś opiłków, jakby smoły, plus jakieś grudki. Było tego dobre dwie łyżki stołowe. Płaskie.
Wracając do sedna sprawy.
Przy przejściu na pełny syntetyk ( w lecie będzie rzadki jak woda) na pewno wypłucze zaległości pod smokiem. Coś się "uwolni" z tego "wysypiska śmieci" i poleci grudka jakaś tam i zatka mały kanalik w wale korbowym.
Tak więc oprócz zrobienia głowicy przydało by się zdjąć miskę i ją wymyć. Bo spuszczanie oleju nic nie da. Trzeba to zeskrobać.
Czyli:
-zrobić głowicę
-wymyć miskę olejową
-wymienić (opcjonalnie) simeringi na wale korbowym
-filtr oleju
-jak zdjęta miska olejowa prosi się o wyczyszczenie smok (pompa oleju)
To chyba wystarczy by przejść na syntetyk pod warunkiem "zdrowej kompresji" (trzymają pierścienie).
Niech mnie ktoś poprawi jeśli jestem w błędzie.
Poza tym zdjęcie miski w porównaniu z robotą głowicy to bułka z masłem. Trzeba tylko nieco opuścić sanie (w B4 bo w B3 trzeba odkręcać silnik z poduszek i go dźwigać).
Oczywiście po zrobieniu głowicy myślę silnik wypłukać (znalazłem na allegro płukankę valvoline).
Raz zdejmowałem miskę olejową (z ABK) po tym jak lałem pewny olej (castrol magnatec high mileage z oryginalnego pojemnika) i był tam taki maras.... Mnóstwo jakichś opiłków, jakby smoły, plus jakieś grudki. Było tego dobre dwie łyżki stołowe. Płaskie.
Wracając do sedna sprawy.
Przy przejściu na pełny syntetyk ( w lecie będzie rzadki jak woda) na pewno wypłucze zaległości pod smokiem. Coś się "uwolni" z tego "wysypiska śmieci" i poleci grudka jakaś tam i zatka mały kanalik w wale korbowym.
Tak więc oprócz zrobienia głowicy przydało by się zdjąć miskę i ją wymyć. Bo spuszczanie oleju nic nie da. Trzeba to zeskrobać.
Czyli:
-zrobić głowicę
-wymyć miskę olejową
-wymienić (opcjonalnie) simeringi na wale korbowym
-filtr oleju
-jak zdjęta miska olejowa prosi się o wyczyszczenie smok (pompa oleju)
To chyba wystarczy by przejść na syntetyk pod warunkiem "zdrowej kompresji" (trzymają pierścienie).
Niech mnie ktoś poprawi jeśli jestem w błędzie.
Poza tym zdjęcie miski w porównaniu z robotą głowicy to bułka z masłem. Trzeba tylko nieco opuścić sanie (w B4 bo w B3 trzeba odkręcać silnik z poduszek i go dźwigać).
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Owszem. Zgadzam się. Ale wasze wypowiedzi dotyczą niewielkiego odsetka rzeczywistego stanu wszystkich silników A80. Zwłaszcza w Polsce.
Tymczasem zazdroszczę zwykłym fuksiarzom, że kupują Audi 80, jeżdżą i nie patrzą na bagnet i wskaźniki a ich furki wszystko im wybaczają.
Do samochodów trzeba mieć szczęście, którego ni ch...a nie mam. Taka jest prawda.
Tymczasem zazdroszczę zwykłym fuksiarzom, że kupują Audi 80, jeżdżą i nie patrzą na bagnet i wskaźniki a ich furki wszystko im wybaczają.
Do samochodów trzeba mieć szczęście, którego ni ch...a nie mam. Taka jest prawda.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 82
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:57
- Lokalizacja: Namysłów
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Jak chcesz przejść na półsyntetyk to najlepiej tej samej firmy. Czyli Castrol 10W40. Chyba jest seria EDGE. Są to oleje w pełni mieszalne z sobą. Minerał tworzy ci nagar i zmniejszają się kanaliki. Ogólnie nie polecane oleje do tych silników. Najlepszy dobry półsyntetyk. A "dolewki" masz w normie. Zresztą jak masz LPG to niech sobie go weźmie w ramach rekompensaty za suche paliwo. To akurat dla jego zdrowia
Bez urazy, ale wymiana oleju z półsyntetyku na syntetyk lub mineralnego na syntetyk to jest herezja po prostu.
Zawsze olej syntetyczny -> półsyntetyczny -> mineralny . Pozatym prawda jest taka że olej półsyntetyczny to olej mineralny z uszlachetniającymi dodatkami syntetycznymi.
Oleje syntetyczne mają wyższą wartość "wypłukiwalności", mniejszą lepkość. Oznacza to że jeśli zalejesz synstetyczny do silnika który pracował na mineralnym to wypłucze cały mineralny. Niby fajnie ale : mimo to wypłucze i rozpuści wszystko to co zatrzymał olej mineralny wszystkie nagary i szlamy. A to może spowodować zatkanie kanałów olejowych i silnik kaput.
http://www.mototechnika.republika.pl/pliki/oleje.html
Na dole jest adnotacja odnośnie tego.
A jeśli już chodzi o taką wymiane to sens ma tylko po kompletnym remoncie silnika. I dokladnym czysczeniu wszystkich kanałów pomp itd...
Kolejna sprawa to 4L na 10000 km to nie jest zużycie, wychodzi jakies 0.4L na 1000 km ....mało. Jeśli w spalinach nie są czarne to nie warto tego robić. Prędzej zastanów sie nad wymiana samych uszczelniaczy. Raz że taniej, dwa mniej inwazyjnie. Najczęściej w układzie rozrząd-zawory padają właśnie uszczelniacze. Wynika to z materiału z jakiego są zrobione. Mój brat miał zużycie 1L na 1000 km, po wymianie uszczelniaczy jeszcze nie dolał oleju więc nie wiem ^^ ale spadło drastycznie.
Edit:
Odnośnie ceramizera to w twoim przypadku bym sobie darował. Ceramizer nie osadza sie na głowicy tylko na tulejach cylindrowych głównie. Tworzy on nano warstwe na cylindrze co powoduje "regeneracje". Najczęściej jest warstwa nanorurek miedźi. Uszczelnia, poprawia kompresje - raczej nie zaszkodzi. Ale przy twojej kompresji bym się tym nie przejmował. Zanim ta kompresja spowoduje że silnik będzie się nadawał do remontu to już 3 razy zmienisz auto. Pamiętaj że po zalaniu takiego ceramizera trzeba zrobić troche kilometrów... jakieś 300-400, żeby ceramizer mógł sie równomiernie osadzić i żeby nie opadł na dno miski.
Zawsze olej syntetyczny -> półsyntetyczny -> mineralny . Pozatym prawda jest taka że olej półsyntetyczny to olej mineralny z uszlachetniającymi dodatkami syntetycznymi.
Oleje syntetyczne mają wyższą wartość "wypłukiwalności", mniejszą lepkość. Oznacza to że jeśli zalejesz synstetyczny do silnika który pracował na mineralnym to wypłucze cały mineralny. Niby fajnie ale : mimo to wypłucze i rozpuści wszystko to co zatrzymał olej mineralny wszystkie nagary i szlamy. A to może spowodować zatkanie kanałów olejowych i silnik kaput.
http://www.mototechnika.republika.pl/pliki/oleje.html
Na dole jest adnotacja odnośnie tego.
A jeśli już chodzi o taką wymiane to sens ma tylko po kompletnym remoncie silnika. I dokladnym czysczeniu wszystkich kanałów pomp itd...
Kolejna sprawa to 4L na 10000 km to nie jest zużycie, wychodzi jakies 0.4L na 1000 km ....mało. Jeśli w spalinach nie są czarne to nie warto tego robić. Prędzej zastanów sie nad wymiana samych uszczelniaczy. Raz że taniej, dwa mniej inwazyjnie. Najczęściej w układzie rozrząd-zawory padają właśnie uszczelniacze. Wynika to z materiału z jakiego są zrobione. Mój brat miał zużycie 1L na 1000 km, po wymianie uszczelniaczy jeszcze nie dolał oleju więc nie wiem ^^ ale spadło drastycznie.
Edit:
Odnośnie ceramizera to w twoim przypadku bym sobie darował. Ceramizer nie osadza sie na głowicy tylko na tulejach cylindrowych głównie. Tworzy on nano warstwe na cylindrze co powoduje "regeneracje". Najczęściej jest warstwa nanorurek miedźi. Uszczelnia, poprawia kompresje - raczej nie zaszkodzi. Ale przy twojej kompresji bym się tym nie przejmował. Zanim ta kompresja spowoduje że silnik będzie się nadawał do remontu to już 3 razy zmienisz auto. Pamiętaj że po zalaniu takiego ceramizera trzeba zrobić troche kilometrów... jakieś 300-400, żeby ceramizer mógł sie równomiernie osadzić i żeby nie opadł na dno miski.
- BLUECONECT
- Forum Audi 80
- Posty: 227
- Rejestracja: 10 paź 2009, 20:15
Przejście z minerała na syntetyk zawsze budzi jakieś obawy, które są uzasadnione...
Ja zmieniłem z Elfa mineralnego na półsyntetyk i kultura pracy się poprawiła....
Pamietajmy, że olej to nie tylko klasyfikacja na mineralny, półsyntetyczny, syntetyczny, ale to także BAZA DODATKÓW :!: Dlatego jeden olej jest lepszy i na prawdę przedłuży żywotność silnika a drugi rozpuści zimery i 'wymyje' silnik doszczętnie...
Ja zmieniłem z Elfa mineralnego na półsyntetyk i kultura pracy się poprawiła....
Pamietajmy, że olej to nie tylko klasyfikacja na mineralny, półsyntetyczny, syntetyczny, ale to także BAZA DODATKÓW :!: Dlatego jeden olej jest lepszy i na prawdę przedłuży żywotność silnika a drugi rozpuści zimery i 'wymyje' silnik doszczętnie...
Nie zgodzę się z Tobą. Można nalać np. minerał sae 15w-40 o większym współczynniku czyszczenia niż syntetyk. Proszę sobie porównać klasę jakości oleju do silników ciężarowych a do silników osobowych. Np. Platinum Ultor Plus 15W-40. Nie zgadzam się że ten olej zostawi w systemie smarowania jakiś szlam przy normalnym interwale wymiany. Wg mnie taki olej lepiej będzie czyścił niż np. Platinum Synthetic 5w-40.PiTrO pisze:Bez urazy, ale wymiana oleju z półsyntetyku na syntetyk lub mineralnego na syntetyk to jest herezja po prostu.
Zawsze olej syntetyczny -> półsyntetyczny -> mineralny . Pozatym prawda jest taka że olej półsyntetyczny to olej mineralny z uszlachetniającymi dodatkami syntetycznymi.
Oleje syntetyczne mają wyższą wartość "wypłukiwalności", mniejszą lepkość. Oznacza to że jeśli zalejesz synstetyczny do silnika który pracował na mineralnym to wypłucze cały mineralny. Niby fajnie ale : mimo to wypłucze i rozpuści wszystko to co zatrzymał olej mineralny wszystkie nagary i szlamy. A to może spowodować zatkanie kanałów olejowych i silnik kaput.
Jeśli ma się dobrze utrzymany silnik (czysty, który jeździ na dobrym oleju półsyntetycznym) to wg mnie lepiej będzie dla niego w zimie przy mrozie jak będzie zalany najtańszym olejem syntetycznym niż najlepszym mineralnym.
A tak na marginesie, to co nie ma w samochodzie filtra oleju, gdzie te nagary się odłożą?
Tu chodzi o olej bazowy? czy o dodatki?BAZA DODATKÓW
Oleje silnikowe składają się z oleju bazowego i pakietu dodatków.
W Polsce oleje na półkach sklepowych podpisane Synthetic, są w większości pochodzenia takiego samego jak i oleje mineralne, czyli z ropy naftowej. Tylko, że różnica jest taka, że oleje mineralne są mniej hydrorafinowane a tzw. syntetyki bardziej. Można powiedzieć są czystsze. Oleje w pełni syntetyczne czyli pochodzące w pełni z syntezy chemicznej są droższe i występują rzadziej. Są wypierane przez tańsze i wcale nie gorsze oleje głęboko hydrorafinowane grupy API III. Mowa tu o oleju bazowym! Do każdego oleju bazowego dopasowuje się odpowiedni pakiet dodatków uszlachetniających.