jako że u mnie wszystko na podłodze pływało, podniosłem wykładzinę , wyciągnąłem przegniłą matę wytłumiającą [w międzyczasie znalazłem przegnite pięć fenigów z 91'], nawierciłem podłogę [żeby się woda wylała - za parę dni, jak już podłoga będzie idealnie sucha, dorobię takie gumowe korki na to, żeby się nie nalewało przy głębszych kałużach] i skręciłem wszystko z powrotem.
U mnie była uszczelka jakby wciągnięta do środka tego kanaliku - sprawdziłem, jest cała - wyciągnąłem ją ze środka za pomocą takich cienkich szczypiec, założyłem ją jak trzeba, żeby nawet szpareczki nie było, i zaklajstrowałem wszystko silikonem, żeby nie ciekło dalej.
I audiczka sucha
