[B4 AAZ] Nagle przestał zapalać
tak racja, sprawdzałem miernikiem to po pierwsze, po drugie kontrolka zieloniutka na akumulatorze mowi sama za siebie, po trzecie samochodem do tej pory jezdzilem codziennie (na dluzsze trasy) wiec nie mogl tak poprostu pasc akumulator.
A już pomijając nawet to czemu przekaźnik 211 "świruje"? nigdy mi tego nie robil nawet jak akumulator mialem padniety.
Jeszcze jedna rzecz zauważyłem jak wypnę ten przekaźnik to kontrolki świecą prawidłowo a jak przekręcam w pozycje zapalania to kontrolki gasną a rozrusznik ani drgnie tak samo zero nic sie nie zmienia jak odłączam kabelek od grzania świec (od listwy) wydaje mi sie ze moze byc gdzies problem na przewodach zasilajacych rozrusznik ale nie wiem czy dobrze myśle i gdzie pod bezpiecznikami tego szukać :-|
No nic dzisiaj po 16 bede szukał dalej....
Jak macie jakieś pomysły lub jakiś schemat, który może mi pomóc będę baaaardzo wdzieczy
PS. od awarii codziennie teraz odłączam kleme z plusa zeby niunia nie spłonęła jeśli to jakieś zwarcie
A już pomijając nawet to czemu przekaźnik 211 "świruje"? nigdy mi tego nie robil nawet jak akumulator mialem padniety.
Jeszcze jedna rzecz zauważyłem jak wypnę ten przekaźnik to kontrolki świecą prawidłowo a jak przekręcam w pozycje zapalania to kontrolki gasną a rozrusznik ani drgnie tak samo zero nic sie nie zmienia jak odłączam kabelek od grzania świec (od listwy) wydaje mi sie ze moze byc gdzies problem na przewodach zasilajacych rozrusznik ale nie wiem czy dobrze myśle i gdzie pod bezpiecznikami tego szukać :-|
No nic dzisiaj po 16 bede szukał dalej....
Jak macie jakieś pomysły lub jakiś schemat, który może mi pomóc będę baaaardzo wdzieczy
PS. od awarii codziennie teraz odłączam kleme z plusa zeby niunia nie spłonęła jeśli to jakieś zwarcie
zwarcie powodowałoby rozładowywanie akumulatora,ta zielona kontrolka to też o niczym nie świadczy...mam wskaźnik naładowania akumulatora po podłączeniu go do akumulatora też świeci zielona dioda i niby jest wszystko ok...a nie daje rady kręcić a jeżeli już to tylko jeden obrót najwyżej...u znajomego w seacie też jest taki akumulator ze wskaźnikiem i nie dalej jak wczoraj nie mógł odpalić auta mimo tego że świeci na zielono...sprawdź napięcie na akumulatorze podczas próby rozruchu....
ok, podmienie akumulator z drugiego auta na próbe
[ Dodano: 2012-08-03, 10:35 ]
akumulatory podmienione i.... szok!!! auto odpaliło bez problemu <ok>
januszbin, WIELKI szacun dla Ciebie!!!
nigdy bym na to nie wpadł!!! bo kontrolka mnie zmyliła i sprawdzanie miernikiem
akumulator pod prostownikiem okazała sie kompletnie martwy - mało tego prostownik wogóle go nie ładuje - ale co mu sie mogło stać??? pytałem znajomego od akumulatorów i stwierdził że prawdopodobnie zwarły sie płytki w akumulatorze ale jak to możliwe że tak z dnia na dzien przy normalnym użytkowaniu bez wymontowywania to nie mam zielonego pojecia akumulator ma dopiero dwa lata i juz po nim
w instalacji w aucie CHYBA nie mam żadnego zwarcia, które mogłoby rozładować uszkodzić akumulator - sprawdzałem miernikiem na wszelkie sposoby, podłaczałem drugi akumulator na perę ładnych godzin i nic sie nie działo - wszystko OK w aucie
Przypomne sytuacje - wsiadłem do auta po wyjsciu z pracy, przekreciłem kluczyk kontrolki zaswiecily sie poprawnie, obuściłem szyby bo było HOT i przekręciłem kluczyk dalej do odpalenia i w tym momencie rozrusznik bardzo krotko ruszyl i od razu przekaznik zaczal "tykać" konstrolki przygasly i kaplica - prawdopodobnie w tym momencie nastąpilo to zwarcie w akumulatorze ale jakim cudem nie mam pojecia :cry:
ma ktos jakis pomysl wytlumaczenia tego???
aha i jeszcze jedno znajomy powiedzial mi ze kwas w akumulatorze powinien byc metny jesli w nim nastapilo zwarcie a wlasnie nie jest metny tylko czysciutki
[ Dodano: 2012-08-03, 10:35 ]
akumulatory podmienione i.... szok!!! auto odpaliło bez problemu <ok>
januszbin, WIELKI szacun dla Ciebie!!!
nigdy bym na to nie wpadł!!! bo kontrolka mnie zmyliła i sprawdzanie miernikiem
akumulator pod prostownikiem okazała sie kompletnie martwy - mało tego prostownik wogóle go nie ładuje - ale co mu sie mogło stać??? pytałem znajomego od akumulatorów i stwierdził że prawdopodobnie zwarły sie płytki w akumulatorze ale jak to możliwe że tak z dnia na dzien przy normalnym użytkowaniu bez wymontowywania to nie mam zielonego pojecia akumulator ma dopiero dwa lata i juz po nim
w instalacji w aucie CHYBA nie mam żadnego zwarcia, które mogłoby rozładować uszkodzić akumulator - sprawdzałem miernikiem na wszelkie sposoby, podłaczałem drugi akumulator na perę ładnych godzin i nic sie nie działo - wszystko OK w aucie
Przypomne sytuacje - wsiadłem do auta po wyjsciu z pracy, przekreciłem kluczyk kontrolki zaswiecily sie poprawnie, obuściłem szyby bo było HOT i przekręciłem kluczyk dalej do odpalenia i w tym momencie rozrusznik bardzo krotko ruszyl i od razu przekaznik zaczal "tykać" konstrolki przygasly i kaplica - prawdopodobnie w tym momencie nastąpilo to zwarcie w akumulatorze ale jakim cudem nie mam pojecia :cry:
ma ktos jakis pomysl wytlumaczenia tego???
aha i jeszcze jedno znajomy powiedzial mi ze kwas w akumulatorze powinien byc metny jesli w nim nastapilo zwarcie a wlasnie nie jest metny tylko czysciutki
no widzisz ... czasami warto posłuchać starszych...a tak na poważnie to przyjżał bym się alternatorowi a konkretnie to regulatorowi napięcia...chodzi o to że akumulatory bardzo często padają w ten sposób bo są przeładowywane tzn napięcie ładowania przekracza ~14,5 V....jeżeli cele akumulatora są wybrzuszone nawet jedna czy dwie to na 100% tak jest....