[80 B3 1.6D] Auto pływa po drodze (szczególnie jak mokro)
- kwiatek4357
- Forum Audi 80
- Posty: 16
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 22:45
- Lokalizacja: Żyrardów
Kiedyś w starej b3 pogrzebałem przy sworzniach w ramach eksperymentu :p czyli zmieniłem camber bardziej na minus (przy okazji zmieniła sie zbieżnośc) i efekt był taki, że na suchym było nie źle ale jak popadało to frunąłem nad ulicą, kierownica chodziła lekko jak by koła nie dotykały jezdni.
Stawiam na geometrię ale może to inny diabeł
Stawiam na geometrię ale może to inny diabeł
Kurcze mam identycznie jak opisane w 1szym poście, wszystkie te objawy. Oprócz tego dodatkowo zauważyłem, że coś cyka jak się toczę i dohamowuje lekko, np do świateł. Dźwięk przypomina bardzo strzelanie przegubu, ale to się dzieje tylko na wyprostowanych kołach i hamowaniu a nie przyspieszaniu. Może to ten wewnętrzny, bo chyba to nie ruszane tylko było jeszcze, ale nie sądzę, żeby to myszkowanie było z tym związane akurat. Już nie mam pomysłu, zawieszenie zrobione, niby wszystko OK. Jak jest sucho to spoko, ale choćby delikatnie asfalt zwilżony (nie to, że woda stoi) i się jaja zaczynają, potrafi nieźle wystraszyć na koleinie jakiejś czy nierówności. Jak puknie w dziurę to skręca sam kierownicą trochę. Boję się zimy co będzie jak na drogach będzie pełno wody i pluchy. Ratujcie
- kwiatek4357
- Forum Audi 80
- Posty: 16
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 22:45
- Lokalizacja: Żyrardów
Jeśli chodzi o myszkowanie czy sciąganie na boki, niestabilny tor jazdy mimo trzymania kierownicy prosto na suchym asfalcie to może być wina np. za niskiego profilu i czerokości opony wtedy gumowe elementy się naginają i zmienie się geometria w zależności od kształtu jezdni. Ja miałem ten problem na oponach, które kupiłem z felgami i jakiś czas musiałem sie przemęczyć 205/55.15
Jak zmieniłem ostatnio na nowie zimówki 195/65/15 to się sporo poprawiło, jest prawie idealnie choć jeszcze przy np. ostrym hamowaniu na koleinach koła się rozjeżdzają, że tak powiem i ściąga.
Podejżewam tuleje sanek i wachaczy. Będę chyba wymieniał na pouliretanowe Deuter to powinno usztywnić całość.
ale jak wozi na mokrym bardziej i czuć słabą przyczepnośc, zmianę toru jazdy po wpadnieąciu jedny kołem w dziurę (nawet na suchym) to zbieżność jest do bani. Tak jak pisałem wcześniej jak sobie kiedyś setup ustawilem na wyjazd do warszawy to ledwo dojechałem spowrotem, na szczęście było widać jeszcze stare ślady i wszystko wróciło do normy
Jak zmieniłem ostatnio na nowie zimówki 195/65/15 to się sporo poprawiło, jest prawie idealnie choć jeszcze przy np. ostrym hamowaniu na koleinach koła się rozjeżdzają, że tak powiem i ściąga.
Podejżewam tuleje sanek i wachaczy. Będę chyba wymieniał na pouliretanowe Deuter to powinno usztywnić całość.
ale jak wozi na mokrym bardziej i czuć słabą przyczepnośc, zmianę toru jazdy po wpadnieąciu jedny kołem w dziurę (nawet na suchym) to zbieżność jest do bani. Tak jak pisałem wcześniej jak sobie kiedyś setup ustawilem na wyjazd do warszawy to ledwo dojechałem spowrotem, na szczęście było widać jeszcze stare ślady i wszystko wróciło do normy
Akurat ja mam na przodzie 205/55/R16, ale wcześniej tak nie było wcale więc nie sądze, żeby to ich wina. Tuleje wahaczy niedawnio wymienione (Lemforder), w sankach dawno nie robione, ale specjalnie pytałem na szarpaku, żeby się przyjżał dokładnie i powiedział, że OK są. Kiedyśtam jak były wybite to od razu kazał wymienić. Też podejrzewam trochę zbieżność, a szczególnie skosy, bo coś niezbyt zadowolony wyszedłem stamtąd, nie widziałem jak to robią i w ogóle, na pytanie o kąty jakie ustawili powiedzieli "takie jak mają być" Dostałem namiar na gościa, który zakłada jakieś magiczne ustrojstwa na koła, które się komunikują między sobą i wyrzucają na komputer wszystko, dużo różnych wartości, jakieś połówkowe nawet, można stać i się lampić mu na łapy i chyba się tam skoczę. Aha dodam, że to koło (lewe), które się tak łamie przy ostrym skręcaniu (jak to w 1szym poście opisane jest) piszczy z byle powodu na zakrętach. Amorki na wiosnę wymienione jak i wiele innych rzeczy, tak więc może być wina tych kątów, a jak nie to kaplica, nie mam pomysłu
- kwiatek4357
- Forum Audi 80
- Posty: 16
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 22:45
- Lokalizacja: Żyrardów
siejek pisze:jeżdze na oponkach 195/65/15R na przodzie Dunlop na tyle Toyo, na dużych też stuka, na małych odczuwa się tak jakby cała zawiecha sie trzęsłaKolczat pisze:a na jakich oponach jezdzisz? no z tym stukaniem to chyba normalne, na duzych nie stuka?
nakrętka jest zakręcona na bardzo mocny klej i nie jest poluzowana bo już sprawdzałem a na geometrie może sie jutro wybiorę.AB4 pisze:Co do stukania sprężyn przy skręcaniu po wymianie łożysk amora to mam pewną sugestję,mnie też to wkurwaiło jak mi coś stukało przy skręcie i to po wymianie łożyska na nowe,walczyłem z problemem rok,i co się okazało,luzowała się ta nakrętka którą dokręcamy łożysko,z pracy zaopatrzyłem się w klej do gwintów i stukania do dzisiaj nie ma,a co do myszkowania to nie tylko sama zbieżność ale i kąt pochylenia koła,jeśli będziesz miał koła za szeroko lub zbyt wąsko dołem to tak się będzie działo,geometria pełna po wymianie tylu części
Dzieki za pomoc
ma ktoś może jeszcze jakieś sugestie?
Ja męczyłem się z tym strasznie aż znalazłem winowajce
Na macpersonie nad gumą masz taki metalowy talerzyk który obraca się gdy skręcasz. Najwidoczniej przerdzewiał Ci tak jak mi i był opór ( rdza ) przy skręcaniu. Dźwięk tego był straszny bo nie wiem czy mi spręzyne urywa czy nie.
Takiego talerzyka nie znajdziesz w intercarsach i innych tego typu sieciach, lecz jedynie na szrocie. Radze wszystkim takiego czegoś nie lekceważyć.
Nie chce nic zapeszać ale po moim doświadczeniu miałem podobny dźwięk w passacie b3. Nie był to ten talerzyk, lecz sanki pod silnik które mi pękły podczas jazdy i wypieło mi koła. Jedynie łączniki mi je trzymały. Na szczęscie jechałem 30 km/h.
Koledzy nie lekceważyć takich objawów tylko jak najszybciej szukać problemu i robić to.
Pozdrawiam.
- Patrique
- Forum Audi 80
- Posty: 1399
- Rejestracja: 27 paź 2009, 13:08
- Imię: Patryk
- Model: Audi A4
- Nadwozie: Avant
- Silnik:
- Lokalizacja: Sosnowiec
Kolega Byrto, dobrze prawi. Pewnych rzeczy a w szczególności zawieszenia, układu kierowniczego i hamulców nie należy lekceważyć. Jeźdżąc autobusem my płacimy za bilet a inni na zajezdni wydają pieniądze o zadbanie o stan techniczny autobusu, dzięki czemu możemy czuć się bezpiecznie. Dlatego jeśli nie jeździmy autobusami tylko naszymi kochanymi "niuńkami" mamy obowiązek zadbać o jak najwyższy stopień bezpieczeństwa dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego. To taka moja ulubiona wypowiedź <ok> .
Także nie żałować 30,00zł tylko jechać na SKP na szarpaki i sprawdzić co w trawie piszczy.
Także nie żałować 30,00zł tylko jechać na SKP na szarpaki i sprawdzić co w trawie piszczy.