Program od stag potrafi pokazywać takie szpilki, ale one zazwyczaj nie mają wpływu na pracę instalacji. U kumpla w passacie potrafi na przemian migać właściwy czas i zera a silnik chodzi normalnie.
Te linie tak Ci się ładnie nałożyły tylko po autokalibracji czy coś poprawiałeś?
Teraz czasem sonda zaczyna działać ale wraz IMHO coś z nią nie tak, tym bardziej jeśli linie ci się nałożyły tylko po autokalibracji.
Nic przy nich nie grzebałem. Skasowałem wszystko, przejechałem się trochę na PB potem autokalibracja po której pojawił się mnożnik no i jazda na LPG. Początkowo po pierwszych przejechanych km na LPG linia wyglądała inaczej i czuć było że silnik nie pracuje tak jak powinien ale jak przejechałem się jeszcze kawałek to ostatecznie wyszło tak jak na załączonym zdjęciu (wiem, wiem to czy linie się pokrywają nie ma takiego znaczenie, ważne jest aby nie zmieniały się czasy wtrysków PB po przełączeniu na LPG :mrgreen: - dobrze chyba mówię, ale ciężko to sprawdzić samemu podczas jazdy). Mnożnika bynajmniej nic nie dotykałem.
Co do tej sondy to historia jest dość długa. Zaraz po założeniu LPG gazownik mówił mi że coś z nią nie tak bo potrafiła niby nie pracować na PB a pracować bardzo ładnie na LPG. Polecił mi wtedy przeczyścić kable od masy pod maską bo ponoć czasem dają też takie efekty. Po przyjechaniu na pierwszy przegląd po 1k km trzeba było ponownie ustawić mapę lpg bo delikatnie nie pasowała gazownikowi. Po tym ustawieniu było już wszystko ok przez jakieś 45k km. W między czasie przyglądałem się tej sądzie VAGiem nawet gdzieś kiedyś tutaj wrzucałem i nigdy nie przyłapałem jej na tym aby na wolnych nie falowała. Nawet jak zimą zaczęły się te cyrki z poszarpywaniem to też niby działała ok z tym że na początku jak zaczęły się te szarpania mapki LPG stały w miejscu - ale wtedy problem mógł dotyczyć układu WN i zawalonych wtrysków. To że sonda potrafi stać w miejscu zauważyłem dopiero niedawno.
Niestety nie podpiąłem jeszcze VAGa ale z tego co pamiętam przy wcześniejszym sprawdzaniu sondy VAGiem to korekty długoterminowe stały na poziomie +10% (o ile się nie mylę), zwróciłem na to uwagę bo VAG podawał tą wartość jakoś maks.
Labiel pisze:ważne jest aby nie zmieniały się czasy wtrysków PB po przełączeniu na LPG - dobrze chyba mówię,
Jeśli sonda dead to się nie zmienią czasy i w tym wypadku nie jest to pożądana sytuacja.
Labiel pisze:ale ciężko to sprawdzić samemu podczas jazdy)
Wystarczy że sobie zapiszesz osc z jazdy z przełączaniem benzyna-gaz-benzyna. Jedziesz z włączonym programem jedziesz równo zmieniasz na benzynę na jakieś 10sekund (dalej starasz jechać jak najrówniej) później robisz tak samo przy wyższych obrotach, później po zmianie biegu i też ze dwa poziomy obrotów. Na początek wystarczy jak zrobisz dla 3 i 4 biegu.
Sonda moze byc nie podpieta do instalacji LPG ale wygląda na to że ona nie żyje i stoi na bogato i stąd tez takie krótkie czasy wtrysku PB, ja miałem w tym samym silniku czasy PB na poziomie 3.7-3.8ms, Odłącz czałkiem sonde i zobacz jak sie zmienią czasy wtrysku szarpanie moze sie brać zbyt ubogiej mieszanki spowodowanej złą pracą sondy.
Mapy powinno sie zbierac w takich samych warunkach bo mapy sie i tak rozjadą troche nie ma na to siły chyba ze mamy na pokładzie ISA2. Najlepiej to robic gdzies pod górke zeby utrzymywac stałą prędkość a zmieniać obciążenie od min do full .
Ok, nowe dane. Trochę pojeździłem i jest oczywiście kiszka ale podpiąłem wreszcie VAGa i parę rzeczy sprawdziłem. Ale po kolei.
Mapa po przejechaniu jakiś 200 km.
Jak widać w porównaniu do poprzedniej "wypłaszczyła" się.
O dziwo po wejściu w VAGa silnik nie pokazał błędu 561 o nieodpowiednim doborze mieszanki. Błąd ten miałem zawsze od czasu kiedy mam kable, zawsze powracał a teraz go nie było co mnie nieco zdziwiło. Zapomniałem niestety sprawdzić te czasy wtrysków PB/LPG.
To co pokazuje VAG odnośnie lambdy:
Sonda stoi na bogato zarówno na PB jak i na LPG z tym że na PB pokazuje minimalnie wyższe wartości. Dodatkowo na LPG przy przygazówce jest jakaś reakcja, spadnie do ubogiej i wraca na bogato. Przy PB reakcji takiej nie ma, jest tylko jakieś tam delikatne drgnięcie.
I jak myślicie, umarła na amen czy jednak coś tu innego nie gra? Gdzieś czytałem że sam sterownik LPG może mieszać w lambdzie dając na nią napięcie czy coś takiego. Wcześniej jednak wszystko było z nią niby ok, ładnie falowała itp.
Labiel pisze:Gdzieś czytałem że sam sterownik LPG może mieszać w lambdzie dając na nią napięcie czy coś takiego.
Na LPG forum kilka osób pisałoby o tym, możesz spróbować odłączyć. Nie było błędu od sondy lambda?
Na VAGu masz korektę paliwową maksymalnie na minus więc ECU benzyny nie może już niżej zejść z czasami wtrysków. Jeszcze na gazie możesz zrobić eksperyment: na obrotach biegu jałowego opuszczaj mnożnik patrząc na napięcie sondy jeśli silnik zacznie się dławić a napięcie nie spadnie to na 99% sonda bo z logów przepływomierza masz podobny przepływ jak twój kolega a czasy wtrysku sporo niższe.
Nie, był tylko błąd odnośnie EVAP który aktualnie mam odłączony więc norma i nic więcej.
aldi pisze:Jeszcze na gazie możesz zrobić eksperyment: na obrotach biegu jałowego opuszczaj mnożnik patrząc na napięcie sondy jeśli silnik zacznie się dławić a napięcie nie spadnie to na 99% sonda bo z logów przepływomierza masz podobny przepływ jak twój kolega a czasy wtrysku sporo niższe.
A silnik nie zaczął gasnąć gdy sonda zaczęła falować?
To co pokazuje przepływomierz na obrotach biegu jałowego mieści się w normie?
Na benzynie chodzi tak jakby wtryskiwacze dawały za duża paliwa względem tego czego spodziewa się ECU benzyny. Raczej niepożądany gaz nie zalewa kolektora bo przejrzałeś reduktor, wtryskiwacze i na logu ciśnienie gazu nie spada przy pracy na benzynie. Może zobacz czy z wężyka podciśnieniowego regulator ciśnienia benzyny nie cieknie do kolektora.
Jeszcze możesz zrobić taki eksperyment patrząc na korektę na VAGu opuszczaj całą linie mnożnika (opuszcza się cała gdy żadna kropka nie jest zaznaczona). Opuść tak aby korekta był bliska 0% albo przynajmniej mieściła się w tolerancji +/- 10%. Choć licz się z tym po tym może się dać jechać na gazie.
aldi pisze:A silnik nie zaczął gasnąć gdy sonda zaczęła falować?
Nie, dopiero jak obniżyłem mu je jeszcze bardziej. Natomiast z tego co zauważyłem przy dość znaczonym obniżeniu mnożnika czasy wtrysków PB trochę wzrosły.
aldi pisze:Na obrotach biegu jałowego to co pokazuje przepływomierz mieści się w normie?
Z tego co kojarzę jak wcześniej sprawdzałem to tak.
aldi pisze:Może zobacz czy z wężyka podciśnieniowego regulator ciśnienia benzyny nie cieknie do kolektora.
Sucho.
aldi pisze:Jeszcze możesz zrobić taki eksperyment patrząc na korektę na VAGu opuszczaj całą linie mnożnika (opuszcza się cała gdy żadna kropka nie jest zaznaczona). Opuść tak aby korekta był bliska 0% albo przynajmniej mieściła się w tolerancji +/- 10%. Choć licz się z tym po tym może się dać jechać na gazie.
Postaram się to zrobić dzisiaj.
Tak sobie myślę wspominając czas kiedy walnął mi EVAP i był w pozycji otwartej. Wtedy samochód chodził idealnie oprócz wolnych obrotów - wiadomo, standard jak jest lewe powietrze. Silnik dostawał wtedy lewą mieszankę paliwowo-powietrzną i chodził super zarówno na PB jak i na LPG. Zero szarpnięć przez ten czas. :roll:
aldi pisze:A silnik nie zaczął gasnąć gdy sonda zaczęła falować?
Nie, dopiero jak obniżyłem mu je jeszcze bardziej. Natomiast z tego co zauważyłem przy dość znaczonym obniżeniu mnożnika czasy wtrysków PB trochę wzrosły.
Czasy musiały wzrosnąć bo czas wtrysku był maksymalnie skrócany przez sterownik benzyny (ta korekta -25%). W tym wypadku czas wtrysku benzyny przy pracy na benzynie należy uznać za zły punkt odniesienia i spróbować ustawić na korekty. Tylko na dłuższą metę to drut naprawa - próbować zrobić aby auto dobrze jechało tylko na gazie.
Labiel pisze:Tak sobie myślę wspominając czas kiedy walnął mi EVAP i był w pozycji otwartej. Wtedy samochód chodził idealnie oprócz wolnych obrotów - wiadomo, standard jak jest lewe powietrze. Silnik dostawał wtedy lewą mieszankę paliwowo-powietrzną i chodził super zarówno na PB jak i na LPG. Zero szarpnięć przez ten czas. :roll:
EVAP masz za przepływomierzem i pewnie on zmniejszał ilość powietrza "zliczaną" przez przepływomierz tym sposobem czas wtrysku spadał i silnik dostawał mniej paliwa. EVAP odłączyłeś z jakich powodów?
Adaptacje ECU benzynowego resetowałeś może VAGiem albo przez odpięcie klem?
aldi pisze:EVAP masz za przepływomierzem i pewnie on zmniejszał ilość powietrza "zliczaną" przez przepływomierz tym sposobem czas wtrysku spadał i silnik dostawał mniej paliwa.
Wiem, wiem. Ale tak sobie myślę. Na obrotach jałowych udział lewego powietrza z EVAPu by powiedzmy na poziomie 10% względem całkowicie zasysanego przez silnik (teoretyzuje). Natomiast podczas jazdy ten udział powinien się zmniejszając z tego względu iż z EWAPu powietrze jest ssane jedna ze zbiornika w którym tworzyło się podciśnienie - jednym słowem moim zdaniem podczas jazdy udział lewego powietrza po przez otwarty EVAP nie powinien być już tak dużo, ale za to co się stamtąd wydostawało było jednak mieszanką wzbogacającą (bądź co bądź idą między innymi opary PB). Więc czy teoretycznie nie mogło być w ten sposób iż (pomijam te wolne obroty) EWAP dawał lewe powietrze, ale % nie wpływało one tak bardzo na zubożenie mieszanki jak opary PB wpływały na jej wzbogacenie przez co powstała teoretycznie mieszanka odpowiednia?
aldi pisze:EVAP odłączyłeś z jakich powodów?
Przycinał się, nie chciałem żeby mieszał mi w całości. Najpierw muszę dojść do ładu z resztą a potem zajmę się tym EVAPem.
aldi pisze:Adaptacje ECU benzynowego resetowałeś może VAGiem albo przez odpięcie klem?