Witam , po przekroczeniu 6 tys na 2 i puszczeniu nogi z gazu auto szczeliło porządnie 3 razy po czym obroty spadły na 250 i auto nie chce się wkręcać na obroty,
Pogieło talerzyk ( został wyprostowany) , ale nadal to samo , auto nie chce się wcale wkręcać na obroty noga w podłodze i zero reakcji ma max 250obr. niskie ciśnienie na tłokach 7 4 12 12 12
po odkręceniu kotka wlewu oleju auto gaśnie , jakieś pomysły ?? rozrząd mógł przeskoczyć ? słychać cykanie jak auto pracuje , licze na szybką odp co sprawdzić , mógł by ktoś podesłać jak powienien być ustawiony rozrząd w 5-cio cylindrowcu ??
[b3] [90]2.3 po strzałach nie wkręca się słabe ciśnienie
[b3] [90]2.3 po strzałach nie wkręca się słabe ciśnienie
Ostatnio zmieniony 19 lis 2012, 19:28 przez lipek21, łącznie zmieniany 1 raz.
Porządny pomiar na rozgrzanym silniku(ja weryfikuję dwoma manometrami dla pewności), w razie wątpliwości próba olejowa -pokaże z grubsza w którą stronę rozkręcać i jak koszta mogą wyglądać.
Ewentualnie ryzykowne rozwiązanie, znam przypadki -z autopsji też, że jednak pierścienie nagar przyłapał i po płukaniu silnika, przejściu z mineralnego oleju na półsyntetyczny zużycie oleju diametralnie spadło, a ciśnienie wyraźnie wzrosło. Wzrosło w sposób nie pozostawiający miejsca na gdybanie.
Ale takie akcje jak nie mamy jasnego obrazu co w silniku piszczy mogą być naprawdę brzemienne w skutkach.
Ja miałem za sobą zdejmowanie czapki w autach o których mowa i sporo czynności dodatkowych plus kilka zmian oleju co najmniej, przy których wyraźna była spora ilość zanieczyszczeń, osadów wykryta.
Znam takich co na hura wystartowali z takimi zabawami i skończyło się dość nieprzyjemnie.
Ewentualnie ryzykowne rozwiązanie, znam przypadki -z autopsji też, że jednak pierścienie nagar przyłapał i po płukaniu silnika, przejściu z mineralnego oleju na półsyntetyczny zużycie oleju diametralnie spadło, a ciśnienie wyraźnie wzrosło. Wzrosło w sposób nie pozostawiający miejsca na gdybanie.
Ale takie akcje jak nie mamy jasnego obrazu co w silniku piszczy mogą być naprawdę brzemienne w skutkach.
Ja miałem za sobą zdejmowanie czapki w autach o których mowa i sporo czynności dodatkowych plus kilka zmian oleju co najmniej, przy których wyraźna była spora ilość zanieczyszczeń, osadów wykryta.
Znam takich co na hura wystartowali z takimi zabawami i skończyło się dość nieprzyjemnie.