Panowie, sprawa jest dosyć pilna, więc piszę w dwóch miejscach za co przepraszam ale goni mnie czas..
Mam problem z odpaleniem samochodu. Auto przez pół roku stało w garażu. Jakiś czas temu chciałem je odpalić ale był komplety brak zasilania, więc wymontowałem akumulator i podładowałem w domu. Po 2 dniach zamontowałem go w samochodzie i wszystko pięknie się uruchomiło tj. lampki itp. Samochodu nie odpalałem, ponieważ w listopadzie zatankowałem go tylko za 20 zł i przez te 6 m-cy paliwo uciekło.
Wczoraj chciałem odpalić samochód. Wlałem paliwo z kanistra, wsiadam do auta i.. dupa. Auto nie odpala. Elektryka też jak by lekko przygaszona ale wszystkie lampki świecą, radio działa, światła działają ale auto nie kręci. Po chwili pojawia się ikona akumulatora na AC.
Teraz pytanie, w czym może leżeć przyczyna? Czy to, że próbowałem odpalić auto ok. 7 dni od naładowania akumulatora i samochód ma za mało prądu czy coś..? Czy problem leży gdzie indziej?