Drodzy Forumowicze
ostatnio jechałem trasę około 150 km. I kilka km przed końcem ostro pocisnąłem swojego aaz, rzecz jasna potem kilka km delikatnie co by się turbo nie zagotowało.
Podjeżdżam pod blok i słyszę że silnik ma większe obroty, nie wiele ale większe, a na dodatek po przegazowaniu wolniej spadają....
Zgasiłem go i uruchomiłem ponownie i już było normalnie, potem trasa 250 km i wszystko jak trzeba. Powiedzcie mi co to mogło być? że jałowe mu się tak podniosły? pompa się kończy?
[B4 AAZ] zwiększone obroty po ostrej jeździe
Dzięki, jest tylko jedno ale... dlaczego wtedy po przegazowaniu nie zchodził z obrotów tak jak zazwyczaj tylko ewidentnie dłużej.... jakby coś się w pompie zblokowało...
do tego jak jest zimny raz pali od strzała a raz jakby było -25 na zewnątrz, a mamy lato (przynajmniej w kalendarzu :mrgreen: )
Świece sprawne pokazują pobór około 50A, czasami cyka coś w okolicach pokrywy zaworów ale to pewnie wtrysk (traktuje je narazie olejem 2T i tylko czasami cyknie), dzisiaj sprawdzę jeszcze rozrząd,
Zastanawiam się czy to nie klin na wale, bo koło także trochę się giba ale to na wolnych, jak trochę zwiększę obroty chodzi ładnie i równo.
do tego jak jest zimny raz pali od strzała a raz jakby było -25 na zewnątrz, a mamy lato (przynajmniej w kalendarzu :mrgreen: )
Świece sprawne pokazują pobór około 50A, czasami cyka coś w okolicach pokrywy zaworów ale to pewnie wtrysk (traktuje je narazie olejem 2T i tylko czasami cyknie), dzisiaj sprawdzę jeszcze rozrząd,
Zastanawiam się czy to nie klin na wale, bo koło także trochę się giba ale to na wolnych, jak trochę zwiększę obroty chodzi ładnie i równo.