RS2 1994

eSPe · Post autor: **eSPe** » 30 lip 2013, 20:46

Mihau pisze:serwis nie odpowiada przecież za to że obca osoba wjechała mi w auto.

Oddajesz auto np na parking strzeżony (tu masz również usługę przechowania) i ktoś rysuje ci auto.
Odpowiada za to ten kto porysował czy ten któremu powierzyłeś auto?
Ten któremu powierzyłeś auto (czyli obsługa parkingu).

Tak samo w twoim wypadku.
Kto te auto zaparkował i kto miał do niego kluczyki?
Jeżeli serwis bo miał je przeparkować czy zabrać z tego miejsca do naprawy czy coś to serwis odpowiada za auto.
Ich wina iż po przekazaniu im Twojego eReSa pozostawili go tam gdzie to się stało a nie zabrali go w miejsce bezpieczne niedostępne do osób 3cich.
Mogli go zaparkować na zapleczu gdzie oczekiwałby sobie w spokoju na naprawę i przekazanie spowrotem auta Tobie.

Ja bym miał pretensje do serwisu.
A czy serwis będzie o to ścigał sprawcę faktycznego o zwrot odszkodowania dla Ciebie to już ich sprawa.
A tak Ty zostajesz z problemem i walką z Wartą (przypuszczam że bez sądu się nie obejdzie bo już słyszałem różne historie o tej firmie).

Przemo95 · Post autor: **Przemo95** » 30 lip 2013, 23:26

eSPe, pewnie nie chce obwiniać serwisu bo kto by potem audice naprawiał

.

Mihau · Post autor: **Mihau** » 31 lip 2013, 08:41

eSPe, nie wiem, dla mnie sprawcą jest gość który we mnie wjechał, i tak jest najprościej dochodzić swojego, z jego OC a nie kłócić się z warsztatem (może by i naprawiali, pewnie mają swoje OC, ale ta naprawa pozostawiła by wiele do życzenia).

[ Dodano: 2013-07-31, 08:45 ]

duo pisze:żeby im całkowita nie wyszła bo ceny rynkowe cenami rynkowymi ale dla niech takie RS2 może byc warte 2 razy tyle co zwykłe B4 czyli ok 8-10 tys pln

będzie opinia rzeczoznawcy sądowego z PZM (nie do podważenia), o wartości i unikalności auta. eurotax to jest jakaś pomyłka, oni chyba są opłacani przez koncerny żeby w tabelkach wartości aut były niższe niż rynkowe.

eSPe · Post autor: **eSPe** » 31 lip 2013, 12:52

Mihau pisze:eurotax to jest jakaś pomyłka, oni chyba są opłacani przez koncerny żeby w tabelkach wartości aut były niższe niż rynkowe.

Przy droższych autach działa to odwrotnie. Sztucznie zawyżane są przy wycenie składki jaką trzeba zapłacić za AC aby składka była jak najwyższa.
Nie tyle co koncerny możliwe że ją opłacają co ubezpieczalnie (wyliczanie wysokości składek aby były jak najwyższe) i izby celne (na podstawie eurotaxu wyliczane są też cła oraz podatki za zakup auta (PCC)).

Mihau pisze:(może by i naprawiali, pewnie mają swoje OC, ale ta naprawa pozostawiła by wiele do życzenia).

Powinni naprawić bo tak jak mówisz mają na pewno swoje OC.
Jeżeli by zrobili bubel to komisyjnie nie odbierasz naprawy i tyle i robią tak aż rzeczoznawca uzna iż "przywrócono auto do stanu pierwotnego sprzed zdarzenia".

Uważam że ta droga była by mimo to lepsza niż użeranie się z ubezpieczycielem ale to Twój wybór.

monkahead · Post autor: **monkahead** » 01 sie 2013, 14:06

A ja uważam, że jak masz takie auto jak RS2 to jesteś pasjonatą marki, to twoje hobby, grzebiesz w aucie sam, a nie oddajesz do warsztatu gdzie kolesie nie potrafią ogarnąć ustawienia aut na parkingu. Szkoda fury, nie chcę Cię martwić ale nie odzyskasz całej kasy za te części. Kumpel miał niedawno stłuczkę A4 B7, przedstawił w PZU raport porównujący ori części vs zamienniki ale i tak nie dostał z PZU tyle kasy co chciał. Daj znać jak się zakończyła sprawa.

maciekkrk · Post autor: **maciekkrk** » 01 sie 2013, 15:05

Rs2 jest bardzo specyficznym autem, rzekłbym specjalnej troski. W związku z tym, samodzielne naprawy często kończą się niepowodzeniem, tak więc ,,grzebanie,, w eresie może mieć inny skutek od zamierzonego. W samych Niemczech, nie każdy mechanik podejmie się serwisowania RS2. Ja np. serwisując swoje autka zawsze staram się być w tym czasie ze swoim zaprzyjaźnionym mechanikiem, nie po to by patrzeć mu na ręce lecz powoli zdobywać odpowiednią wiedze.

W przypadku Michała, naprawa nie wymaga żadnej wiedzy mechanicznej tylko czysto blacharskiej, moim zdaniem oddanie auta do Aso jest najlepszym wyjściem z sytuacji. Skoro ASO podjęło się naprawy to doskonale wiedzą co i ile kosztuje, zamówią części z Audi DE (bo zamienników nikt nie produkuje do RS2- mam na myśli zderzak, listwę i inne) złożą furę do kupy, polakierują, oddadzą właścicielowi a na końcu wystawią rachunek Warcie i sprawa zakończona. Michał zaoszczędzi czasu i nerwów na udowadnianie kosztów różnych podzespołów do swojego auta. Nie pierwszy i ostatni taki przypadek w PL, przecież po polskich drogach jeździ dużo starszych aut i droższych od RS2. Z tego co wiem wielu zamożnych ludzi swoje rodzynki ubezpiecza w Szwajcarii lub Niemczech właśnie po to by uniknąć w przyszłości nerwów i bujania sie po sądach.

duo · Post autor: **duo** » 01 sie 2013, 15:32

Mihau pisze:eSPe, nie wiem, dla mnie sprawcą jest gość który we mnie wjechał, i tak jest najprościej dochodzić swojego, z jego OC a nie kłócić się z warsztatem (może by i naprawiali, pewnie mają swoje OC, ale ta naprawa pozostawiła by wiele do życzenia).

[ Dodano: 2013-07-31, 08:45 ]
duo pisze:żeby im całkowita nie wyszła bo ceny rynkowe cenami rynkowymi ale dla niech takie RS2 może byc warte 2 razy tyle co zwykłe B4 czyli ok 8-10 tys pln
będzie opinia rzeczoznawcy sądowego z PZM (nie do podważenia), o wartości i unikalności auta. eurotax to jest jakaś pomyłka, oni chyba są opłacani przez koncerny żeby w tabelkach wartości aut były niższe niż rynkowe.

o tych niepodważalnościach to ja swoje wiem bo pracowałem przy takich rzeczach i mam znajomych, którzy pracują w ubezpieczalniach, są likwidatorami itp. Ja Ci życzę jak najlepiej oczywiście i czekam z ciekawościa na dalszy bieg wydarzeń.
pzdr

KORU · Post autor: **KORU** » 02 sie 2013, 23:42

Patrze na te zdjęcia i czuje gniew. :evil:

Jakbym był właścicielem tego RS2, to musiałbym łyknąć tabletki z apteki. Na szczeście te graty są jeszcze dostępne w sprzedaży. Tylko niech rzeczoznawca załatwia nowe teile a nie używki. RS2 to ciągle rarytas. Bedzie dobrze pozdro.

duo · Post autor: **duo** » 05 sie 2013, 09:59

KORU nie podniecaj się tak to tylko smaochod, do grobu go ze soba nie zabierzesz

Przemo95 · Post autor: **Przemo95** » 05 sie 2013, 18:36

duo pisze:KORU nie podniecaj się tak to tylko smaochod, do grobu go ze soba nie zabierzesz

Dobrze gada polać mu

.

DEDHI · Post autor: **DEDHI** » 07 sie 2013, 12:04

właśnie chodzi o to, ze to jest coś więcej niż tylko samochód... to RS2 <ok> piękna maszyna, wyścigówka, wilk w owczej skórze którą nie każdy potrafi serwisować. Współczuję właścicielowi szkody, tym bardziej że została zrobiona w tak kretyński sposób i świadczy tylko o totalnej ignorancji własności przez kolesia z Q7. Właściciel mastodonta jakim jest jest Q7, powinien zwrócić szczególną uwagę przy manewrach takim klocem... ale nie o to.
moim zdaniem zrób naprawę z OC Q7 (sprawcy), naprawę niech wykona tak ASO żebyś był zadowolony a w przypadku problemów zawsze możesz sądzić ASO z powództwa cywilnego (ich teren) i za samochód im powierzony (biorą odpowiedzialność). Czego oczywiście nikt by nie chciał, nawet ASO

Myślę że pomimo nerwów sprawa zakończy się polubownie i będziesz zadowolony. Czego oczywiście z głębi serca ci życzę...

Mihau · Post autor: **Mihau** » 27 sie 2013, 17:08

No więc auto jest już rozbierane, mogę wreszcie "zamknąć usta wszystkim niedowiarkom" (no offence!!!), wycena z warty była na około 80% wyceny ASO, ale ich uwagi zostały normalnie zaakceptowane i części już jadą z niemcowni. jestem w szoku, że udało się to załatwić tylko jednym zgłoszeniem szkody, oględzinami i poprawką wyceny z ASO.

Tym bardziej zachęcam do robienia takich napraw nietypowych aut na bezgotówce w aso, oczywiście nie życzę nikomu takich przygód.

duo · Post autor: **duo** » 27 sie 2013, 17:27

no to miło, że sie dobrze skończyło. Kwot nie napisałeś i bardzo dobrze gentelmani o pieniądzach nie rozmawiają, i niech tak pozostanie. Niech się ASO teraz wykaże. Rozumiem, że wodą bedzie robione ?

Słonik · Post autor: **Słonik** » 27 sie 2013, 17:49

No i świetnie ze wszystko idzie po twojej mysli <ok>

maciekkrk · Post autor: **maciekkrk** » 27 sie 2013, 18:21

Byłem pewny, że tak się to skończy

To był jedyny słuszny wybór, by zawieść maszynę do Aso, niech oni się bawią w papierki z ubezpieczycielem... przecież Aso nie robi tego charytatywnie, dobrze zarobią na takiej naprawie...

Powodzenia Michał