Witam. Zakładam że temat był już wałkowany, ale nie znalazłem identycznej sytuacji, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Od kiedy posiadam samochód (czyli od roku) mam wrażenie że jest coś nie tak z kompresją. Pomimo wymiany uszczelki pod głowicą ciągle znajduję nieco oleju w płynie chłodniczym, a samochód strasznie "prycha" przy hamowaniu silnikiem a nawet przy zmianie biegu. Oczywiście wymieniłem z tego powodu cały układ zapłonowy - i nic.
Robiłem wczoraj długą trasę (ponad 500 km). Niemal od początku wydawało mi się że słyszę stukanie, które później zresztą się nasiliło, jednak silnik nie stracił mocy i nie było innych niepokojących oznak. Bardzo gonił mnie czas więc nie zatrzymywałem się przegląd. Dojechałem bez przeszkód do domu. Oczywiście nie wpadłem na to, że - jak się później okazało - wypił mi niemal cały olej. Dodam że kontrolka się nie zapaliła ani razu. Dzisiaj jednak pomimo uzupełnienia poziomu oleju samochód odmówił posłuszeństwa - odpala na moment i od razu gaśnie. I tu pojawia się moje pytanie: Czy zatarłem silnik? Czy może być inna przyczyna?
[B4 2.0 ABK 115KM] Pytanie - Zatarty silnik?
być może zatarty wał, ale przy odpalaniu przez moment kręci. Poza tym dojechałem wczoraj do domu bez problemu a przecież byłyby jakieś oznaki.
Niestety nie zaglądałem nigdzie przy wymianie uszczelki, bo nie miałem okazji bo robił to machanik, ale dzięki za podpowiedź, postaram się to sprawdzić
[ Dodano: 2013-08-08, 11:41 ]
Dziwna sprawa. Przedwczoraj dolałem oleju i wczoraj rano odpalił kilkakrotnie bez problemu. Dzisiaj jednak zaparkowałem przodem w stronę górki i teraz znowu stoi..
Niestety nie zaglądałem nigdzie przy wymianie uszczelki, bo nie miałem okazji bo robił to machanik, ale dzięki za podpowiedź, postaram się to sprawdzić
[ Dodano: 2013-08-08, 11:41 ]
Dziwna sprawa. Przedwczoraj dolałem oleju i wczoraj rano odpalił kilkakrotnie bez problemu. Dzisiaj jednak zaparkowałem przodem w stronę górki i teraz znowu stoi..