czytalem juz wiele postow o tym zjawisku, lecz rozwiazania nie znalazlem. Objawami sa falujace niskie obroty, gdy auto jest na luzie poczatkowo faluja, po 3-4sek ustaja i sa normalne obroty, nastepnie gdy przygazuje od 1.5-2tys obrotow to auto schodzac do poziomu 900obrotow znow dziwnie pracuje, faluje, tak jakby nie dostawal paliwa lub cos podobnego. Rowniez jak jade ze stala predkoscia(60km/h na czworce to jakby sie dlawiil i troche szarpnie). Czytalem ze to prawdopodobnie nastawnik, lecz sprawdzilem odpinajac podlaczenie z predkosciomierzem i to obroty nadal falowaly po przygazowaniu(podobnie probowalem z obrotomierzem). Mam audi z 93 roku i nie wiem jaki mam ten nastawnik, czytalem ze jesli nie indukcyjny to niezle kosztuje nowy:( zaznacze ze obroty zaczely mi falowac od poniedzialku(3dni temu) po myciu auta. Macie jakies pomysly? Chyba mechanik konieczny

pozdrawiam