Mam problem z ogrzewaniem. Szczególnie jest to teraz problem, bo przyszły mrozy
. Oczywiście ogrzewanie włączone na maxa, a w czasie jazdy zaledwie nie jest zimno, ale bez rewelacji, bo bez kurtki by umarzł. Gdy zwiększam prędkość wiatraków to leci chłodniejsze powietrze. A na postoju, na wolnych obrotach to całkiem leci zimne. Gdy zwiększam obroty silnika np. po wyżej 3 tyś, to zaczyna lecieć ciepło, a jak dłużej przytrzymuje gaz, to powietrze jest nawet gorące. Po zdjęciu nogi z gazu temperatura szybko spada. Nie wiem co może być tego przyczyną. Na początku myślałem, że może jest nagrzewnica walnięta.Wymieniłem ją. Następnie wymieniłem cały płyn chłodniczy, bo i tak był stary, odpowietrzyłem wszystko. Nic to nie dało. Wymieniłem termostat, mimo że stary był dobry, silnik szybko się nagrzewa do 90 stopni i wiatrak się załącza. Pompę wody wymieniłem na nową i na dal dupa.
Zauważyłem tylko jedną niepokojącą rzecz. Gdy silnik pracuje na wolnych obrotach i mam poluzowany odpowietrznik na przewodzie od nagrzewnicy, a nawet jest zdjęty, to wcale nie leci płyn. Ale po zwiększeniu obrotów płyn zaczyna lecieć, a nawet robi się duża fontanna. Czyli przy wolnych obrotach nie ma odpowiedniego ciśnienia płynu na nagrzewnicę. Czy ktoś wie jak to sprawę rozwiązać?
1,2 do 1,5 bara ma być
