N wstępnie zlokalizowalem przypuszczalne przyczyny mianowicie z obudowy gaźnika wychodzą 2 rury jedna co zasysa powietrze z okolic lampy 2 powinna być wsadzona w zaślepiony element metalowy przymocowany do silnika i tu właśnie ten element praktycznie lezał luzem aż dziwo że nie wypadł.
Na szybko go zamocowałem jednak dalej nie odpala.
Zauważyłem tez zwisający czarny kabelek wychodzący spod gaźnika( nie wiem do czego powinien być podłączony) foto
jak ktoś wie gdzie go podłaczyc i czy w ogóle może mieć to wpływ na odpalanie proszę o sugestie.
Dodam, że w przeciagu kilku m-cy wymienione przewody WN, świece, kopułka + palec.