Panowie, mam taki problem, otóż dwa msc temu padła mi lewa lampa DLR (ledowa 5xSMD) tj. swiecily sie tylko dwie diody z pieciu. Lampe mi wymienili na nową. Niestety teraz padła mi prawa lampa (lekko się żarzą diody, ale nie świecą w pełni). Wiązka kabli jest sprawna. Czy to możliwe, że to jakaś wadliwa seria lamp. Czy "+" wzięty z alternatora (lampy świecą po uruchomieniu silnika) psuje je. W dodatku zauważyłem, że po przekręceniu kluczyka w "igniotion"/zapłon (bez odpalania silnika) wszystkie lampy jak były sprawne lekko migały rytmicznie z kontrolkami na liczniku. Wiem, że diody wychwytują nawet śladowe pojawienie się napięcia, ale czy to przypadkiem nie jest jakaś usterka instalacji?
[ Dodano: 2014-05-06, 22:51 ]
Ma ktoś jakiś pomysł jak to poprawić? Nie chce narażać nowych lamp

.
Choć w sumie gwarancja jest do września br. Może zrobić to na przekaźnikach? Albo obniżyć napięcie wychodzące z "altka" na zasilanie tych lamp; tak żeby zawsze było ~12,00V a nie 14,00V jak dotychczas.