Forum Audi 80 Klub Polska

Witam, od jakiegoś czasu eliminuję stuki w zawieszeniu. Wszystkie elementy metalowo-gumowe zostały wymienione, a nadal coś puka. Pozostały mi do wymiany gumy stabilizatora, koszt po 5zł sztuka Febiego. Więc wymieniłem owe gumy i moje zdziwienie. Znów 'świta', luz około 2mm między gumą, a stabilizatorem. Czy jest możliwe, że stabilizator się zwyczajnie uklepał? Nie wiem czy szukać nowego, czy może problem leży gdzie indziej.

Podłóż tu gdzie czerwona kreska, odpowiedniej grubości blaszany półksiężyc. Jesli nadal będzie szpara, to chyba nie ten kaliber gumek dali Tobie w sklepie.

Wyciąłem z gumowego paska kawałek odpowiedniej dlugości i wcisnąłem w tamto miejsce, efekt nieznaczny. Zauważyłem, że powierzchnia stabilizatora pod gumami nie jest idealnie okrągła, ma strukturę wyklepanej blachy. Czy jest możliwe, że ta część kończy kiedyś swój żywot, czy raczej jest nieśmiertelna?

Pewnie w ABK jest inny profil stabilizatora, zwłaszcza jego mocowanie do elementów resorującch. Nie zmienia to faktu, że jest OKrągłym prętem i po drodze z jednej na drugą stronę, przymocowano go jeszcze gdzieś do podwozia .
Sęk w tym , czy na pewno na całej swej długości jest idealnie OKrągły, a nie w miejscach o ktorych mowisz , celowo, memecki konstruktor go spłaszczył z jakiegoś logicznego powodu ??

Cóż? Sprawdzę to dzisiaj u siebie. To przeca sekunda roboty bo dwie śrupki i pod nosem .
Będę wiedział czy też w tych miejscach jest nierówny.

Będę bardzo wdzięczny. Ale on nie jest właśnie spłaszczony, a nieregegularnie 'uklepany', jak wyklepana blacha. Stąd mnie to zastanawia

Już jestem. Napstrykałem zdjęć i tak Tobie powiem że u mnie stabilizator jest na całej długości jednakowo gruby.
Owszem na jednej fotce tu gdzie niebieska strzałka, jest półmilimetrowy uskok. Nie wynika on według mnie z ukle"pania metalu przez ćwierćwieczną styczność z gumą. Uważam że jest to jak gdyby celowa obróbka tokarska.
Wtym miejscu , może pół centymetra wcześniej , zaczyna się zakręt na drążku. Żeby utrzymać ten kawałek pod gumką prosty, konstruktor nie zmieniał już profilu załamania drążka, tylko w tym miejscu wyrównał na łuku podtoczeniem.

Na całej długości drążek ma 23 mm. grubości.

Dlaczego u ciebie jest sklepane?
Może była w tym miejscu kolizja i trzeba było łapać w imadło i prostować ?-Może ktoś coś re"zał w tym miejscu ?
Nie wiem , niech się mądrzejsi wypowiedzą. Albo dorwij kogoś na drodze, zrób mu terror i nie Ci pokaże jak u niego jest pod gumką. A najlepiej złap wtej okolicy ręką i mocno telepnij. Jak się nie rusza to się nie przejmuj tylko rura.

Najlepiej by bylo jakby foto jakies zapodal.Jesli masz szpare luzy podloz jakas blaszke czy to 1 mm czy 2mm tak aby zniwelowac szpare , ew jakas grubsza gume.Lub jesli nie masz pewnosci ze ci w sklepie sprzedali prawidlowa i masz paragon jedz do nich i niech sprawdza wedlug katalogu jeszcze raz .Jesli jest ok to j/w . Jeszcze nie slyszalem zeby stabilizator sie komus skonczyl.

Dzięki za pomoc. Nie mam niestety jak zrobić fotki, bo na miejscu podnośnikiem nie dysponuję. Gumy są raczej dobre, sam sprawdzałem w katalogu febiego czy numery pasują do specyfikacji, 'na oko' były podobne do starych. Jeszcze raz to obejrzę i jeśli będzie tam jakiś ubytek w grubości to kupię jakiś ładny drążek, gdyż ceny nie przerażają.