Witajcie Panowie,
Od jakiegoś czasu obrotomierz miewał kaprysy, tolerowałem je jednak bo ma swoje lata, czasami po odpaleniu nie pokazywał wolnych obrotów jednak po przegazowania zawsze się opamiętywał, bywało też, że na tym samym biegu przy tej samej prędkości w zależności od dnia miewał rużne zdanie o obrotach, nie były to wielkie różnice więc się nie przejmowałem.
Od 2 dni zapomniał jednak o pokazywaniu wolnych obrotów całkowicie, pracuje, jednak tak, że gdy przyspieszam obroty dopiero dźwigają się nie od 800, a od 0 z podobną prędkością jak zwyczajnie do 2000 po czym zegar przyspiesza na kolejnych obrotach nadrabiając straty, przy ok 3000 wyprzedzając już rzeczywistość. Po odjęciu gazu obroty spadają szybciej niż normalnie - pracuje jakby w większym zakresie.
Mam zamiar się za to zabrać, będę wdzięczny za rady kogoś kto miał taki sam problem, jak to rozgryzę to napisze co było i jak zaradziłem.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Tomek
[B4 1.9 1Z] zmiana działania obrotomierza
Rozkręciłem zegary i odseparowałem płytkę obrotomierza, myślę, że znalazłem diablika, tu widok ogólny
pierwsze miejsce dokładniej
i drugie miejsce dokładniej
Panowie nie są to najlepsze zdjęcia, ale na moje oko te ścieżki już umarły lub umierają i pewnie przez to obrotomierz mi głupieje zmieniając zdanie.
teraz muszę się zastanowić jak to najlepiej zrobić.
pierwsze miejsce dokładniej
i drugie miejsce dokładniej
Panowie nie są to najlepsze zdjęcia, ale na moje oko te ścieżki już umarły lub umierają i pewnie przez to obrotomierz mi głupieje zmieniając zdanie.
teraz muszę się zastanowić jak to najlepiej zrobić.
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8396
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
Jak masz sprawne dłonie to jest do opanowania łatwizna.
Na trzecim zdjeci delikatnie zeskrobać soldermaskę do gołej miedzi i ocynować na pozostałych to samo z tym że jak miedziane ścieżki będą miały przerwę większą niż 2mm musisz ścieżkę uzupełnić kawałkiem drucika ale już przez całość bo samą cyną już nie połączy będzie uciekać z przerwy. Z tym że goły drucik cienki i cynuj na całości.
Na trzecim zdjeci delikatnie zeskrobać soldermaskę do gołej miedzi i ocynować na pozostałych to samo z tym że jak miedziane ścieżki będą miały przerwę większą niż 2mm musisz ścieżkę uzupełnić kawałkiem drucika ale już przez całość bo samą cyną już nie połączy będzie uciekać z przerwy. Z tym że goły drucik cienki i cynuj na całości.
Dzięki, dzisiaj poskładałem to jeszcze do kupy bo potrzebowałem samochodu i o dziwo zegary na powrót działają prawidłowo, pewnie maszyna nie wierzy mojej pewnej ręce teraz nie będę miał na to czasu bo trzeba po pracować, jest więc czas na obmyślenie strategii. Chcę właśnie odtworzyć ścieżkę, bo podejrzewał, że bajpas z kabla nie bardzo wchodzi w grę, przy za grubym przewodzie namieszałoby się pewnie z oporami itd.... Będę się więc i salwował szukaniem zamiennika płytki. Jak coś z tym ruszę za parę dni to dam znać jak idzie. Myślałem też o tych olejach do odtwarzania ścieżek w ogrzewaniu tylnej szyby marne mam jednak z nimi wspomnienia.
[ Dodano: 2014-10-21, 00:37 ]
No i jestem.
Trochę czasu minęło i jeździłem dalej z usterką, aż w końcu znalazłem chwilę i zająłem się problemem. Obiecałem, że napiszę jak się historia kończy piszę więc co nastąpiło.
Do działania zmusiło mnie to, że wskaźniki stanu paliwa jak i temperatury zaczęły mi pokazywać stan w zależności od nastroju, tego było za wiele, rozebrałem ponownie zegary na czynniki pierwsze, dostałem się do chorej płytki. ostrym nożem zeskrobałem pozostałości zesmażonego lakieru oraz tlenki. Pod spodem pozostało nieco oryginalnej ścieżki, wygrzałem ją lutownicą z kalafonią ostrożnie by nie odgrzać od płytki i pocynowałem, następnie z braku lakieru pod ręką pokryłem naprawiane ścieżki kalafonią, skręciłem całość i jazda.
Od tygodnia nie zaobserwowałem żadnych niepokojących objawów poprzedniej sytuacji, obrotomierz pracuje płynnie nie zmieniając zdania w zależności od pogody, a wskaźniki poziomu paliwa oraz temperatury cieczy pokazują faktyczny stan po każdym przekręceniu stacyjki.
Wszystkim kolegom, którzy wypowiadali się w temacie, dawali sugestie sposobów naprawy i pomagali mi, serdecznie dziękuję, piękne to uczucie i dopełnienie szczęścia z jazdy gdy zegary miast denerwować po prostu robią precyzyjnie to, co do nich należy. Mając nadzieję, że problem nie powróci POZDRAWIAM.
Tomek
[ Dodano: 2014-10-21, 00:37 ]
No i jestem.
Trochę czasu minęło i jeździłem dalej z usterką, aż w końcu znalazłem chwilę i zająłem się problemem. Obiecałem, że napiszę jak się historia kończy piszę więc co nastąpiło.
Do działania zmusiło mnie to, że wskaźniki stanu paliwa jak i temperatury zaczęły mi pokazywać stan w zależności od nastroju, tego było za wiele, rozebrałem ponownie zegary na czynniki pierwsze, dostałem się do chorej płytki. ostrym nożem zeskrobałem pozostałości zesmażonego lakieru oraz tlenki. Pod spodem pozostało nieco oryginalnej ścieżki, wygrzałem ją lutownicą z kalafonią ostrożnie by nie odgrzać od płytki i pocynowałem, następnie z braku lakieru pod ręką pokryłem naprawiane ścieżki kalafonią, skręciłem całość i jazda.
Od tygodnia nie zaobserwowałem żadnych niepokojących objawów poprzedniej sytuacji, obrotomierz pracuje płynnie nie zmieniając zdania w zależności od pogody, a wskaźniki poziomu paliwa oraz temperatury cieczy pokazują faktyczny stan po każdym przekręceniu stacyjki.
Wszystkim kolegom, którzy wypowiadali się w temacie, dawali sugestie sposobów naprawy i pomagali mi, serdecznie dziękuję, piękne to uczucie i dopełnienie szczęścia z jazdy gdy zegary miast denerwować po prostu robią precyzyjnie to, co do nich należy. Mając nadzieję, że problem nie powróci POZDRAWIAM.
Tomek