[80 B3 1.6 LPG] Czy to normalne??
[80 B3 1.6 LPG] Czy to normalne??
Witam koledzy..
Mam pytanie..
Czy to normalne że kiedy odpalam samochód na benzynie to musze przejechać około 5km i dopiero wtedy przełończyc na gaz? Bo kiedy prędzej to uczynię to samochód wegole nie ma siły, wególe nie "ciągnie" nie wiem czy to jest normalne przecież nie mamy jakiś dużych przymrozków a z tego co mój tata opowiadał to jak jego dwaj koledzy mieli taki sam samochód jak ja to w zimę przy dużym mrozie odpalali go na GAZIE i od razu jechali i było oki..
A jak jest u Was, z tego co wiem to samochód trzeba odpalać na benzynie i od razu przełanczacie na gaz? Czy też musicie przejechać jakieś duże odległości żeby samochód się rozgrzał i dopiero wtedy przełańczacie?
Pozdro..
Mam pytanie..
Czy to normalne że kiedy odpalam samochód na benzynie to musze przejechać około 5km i dopiero wtedy przełończyc na gaz? Bo kiedy prędzej to uczynię to samochód wegole nie ma siły, wególe nie "ciągnie" nie wiem czy to jest normalne przecież nie mamy jakiś dużych przymrozków a z tego co mój tata opowiadał to jak jego dwaj koledzy mieli taki sam samochód jak ja to w zimę przy dużym mrozie odpalali go na GAZIE i od razu jechali i było oki..
A jak jest u Was, z tego co wiem to samochód trzeba odpalać na benzynie i od razu przełanczacie na gaz? Czy też musicie przejechać jakieś duże odległości żeby samochód się rozgrzał i dopiero wtedy przełańczacie?
Pozdro..
- Motostacja pl
- Forum Audi 80
- Posty: 6966
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:03
- Imię: Motostacja PL
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zapalanie samochodu na benzynie mija się po prostu z celem. Ekonomicznie jest całkowicie niuzasadnione jak ktoś ma gaz( oprócz sekwencji). Podejrzewam, że sekwencja odpalana na zimno od razu spieprzyła by ustawienia komputera.
Po prostu koszty zniszczenia silnika przy odpalaniu na gazie są porównywalne do benzyny wypalonej na rozruch. Czysta kalkulacja. Nic nowego, gaz jest suchy i dostają ognia gładzie cylindrów.
Po prostu koszty zniszczenia silnika przy odpalaniu na gazie są porównywalne do benzyny wypalonej na rozruch. Czysta kalkulacja. Nic nowego, gaz jest suchy i dostają ognia gładzie cylindrów.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
pajak100, proszę Cię nie pisz tak.
Odpalanie na gazie (zimą) to ogromny szok termiczny dla silnika, zalewanie go nadmiernie bogatą mieszanką, dużo szybsze zużycie uszczelniaczy zaworowych, reduktor dostaje "po głowie" (dużo szybciej zużywają się membrany) i parę innych niekorzystnych zjawisk, które nie od razu dają o sobie znać, ale jak już się pojawią skutki to jest za późno na reakcję .
To nie jest kwestia tylko "suchości" gazu, i nie tylko silnik dostaje w palnik.pajak100 pisze:Zapalanie samochodu na benzynie mija się po prostu z celem. Ekonomicznie jest całkowicie niuzasadnione jak ktoś ma gaz
Odpalanie na gazie (zimą) to ogromny szok termiczny dla silnika, zalewanie go nadmiernie bogatą mieszanką, dużo szybsze zużycie uszczelniaczy zaworowych, reduktor dostaje "po głowie" (dużo szybciej zużywają się membrany) i parę innych niekorzystnych zjawisk, które nie od razu dają o sobie znać, ale jak już się pojawią skutki to jest za późno na reakcję .
To prawda kolego Danek wszysto o góry się zużywa szybciej. Ale to chyba nie zmienia faktu, że przy każdym odpaleniu na benzynie przy założeniu, że mamy gaz jesteśmy po prostu w plecy. Trzeba by to jakoś obliczyć. Niektórzy piszą, że muszą za 100zł miesięcznie zatankować PB na same odpalenia. Rocznie to czyni 1200zł, czy nie stać nas będzie na nowe uszczelniacze, zawory, gniazda itd. W 20-zaworowej głowicy może i nie. A przecież głowica może wytrzymać trzy latka takich odpaleń. Co do tłoków, pierścieni i gładzi to przecież z tego co widziałem u Ciebie ceramizer je świetnie zabezpiecza :mrgreen:
Czyli jak wszędzie: z pustego nawet salomon nie naleje i jak zwykle coś kosztem czegoś.
Trzeba by wziąść i to jakoś sensownie skalkulować. Najlepsza byłaby tutaj empiryka . <ok>
Czyli jak wszędzie: z pustego nawet salomon nie naleje i jak zwykle coś kosztem czegoś.
Trzeba by wziąść i to jakoś sensownie skalkulować. Najlepsza byłaby tutaj empiryka . <ok>
- Kokolino
- Forum Audi 80
- Posty: 3371
- Rejestracja: 17 lut 2007, 12:39
- Imię: Radomir
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Fakt, ale wracając do tematu to po niespełna roku sąsiad z bloku po odpalaniu samochodu na samym gazie swojego opla vectre który defakto przed założeniem gazu chodził jak szwajcarski zegarek tak go wykończył że jak do rozebrali to tylko na złom się nadawał. Jak zauważyłem to większość kierowców którzy odpalają na samym gazie to jednocześnie bardzo gazują a tego rodzaju zabiegów na zimnym silniku to nawet ruski kraz nie wytrzyma.Doc pisze:Ekonomiczniej byłoby jeździć rowerem.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
No cóż jakoś przecież trzeba ten nadmiar nieodparowanego gazu uzupełnić powietrzem, inaczej silnik by zgasł, wiadomo co się wtedy dzieje .to większość kierowców którzy odpalają na samym gazie to jednocześnie bardzo gazują
Niby jakim sposobem? Resztę dystansu pokonujesz przecież na gazie, to raz. Dwa to gdy odpalasz na gazie to zużycie tegoż gwałtownie rośnie nawet o 50% więc te oszczędności są o wiele mniejsze niżby się wydawało. Po trzecie wreszcie ja nie piszę o rocznym okresie i nie o drobnym remoncie tylko o generalnym zajechaniu silnika i reduktora. Czyli mam rozumieć, że Ty zmieniasz głowicę co 3 lata? Wybacz ale dla mnie to jakaś totalna pomyłka. Być może masz dostęp do głowic, warsztatu, masz odpowiednie warunki i robisz to sobie sam. Niestety większość z nas nie ma tak różowo.pajak100 pisze:Ale to chyba nie zmienia faktu, że przy każdym odpaleniu na benzynie przy założeniu, że mamy gaz jesteśmy po prostu w plecy
Nie wiem po co ta ironia . Żaden ceramizer nie zabezpieczy gumy przed schłodzeniem do -20-30*C i gwałtownym jej ogrzaniem do ponad 200*C i ponownym schłodzeniu i tak w kółko aż do wyrównania temperatury. Podobnie tłoki cylindry i pierścienie, tyle, że tu różnice są jeszcze większe . Na pewno wiesz co się dzieje z powierzchnią stali rozgrzaną do bardzo wysokiej temperatury i gwałtownie schłodzoną do temp. poniżej zera .pajak100 pisze:Co do tłoków, pierścieni i gładzi to przecież z tego co widziałem u Ciebie ceramizer je świetnie zabezpiecza :mrgreen:
Nadmierna oszczędność w przypadku LPG paradoksalnie zawsze kończy się jeśli nie wyższymi kosztami to na pewno niepotrzebnymi problemami. LPG wymyślono nie po to by katować silniki tylko zasilić je alternatywnym paliwem i nieco zaoszczędzić, ale wiadomo: "Polak potrafi". Zastanawiam się tylko dlaczego to Szkoci noszą miano największych skąpców .pajak100 pisze:Czyli jak wszędzie: z pustego nawet salomon nie naleje i jak zwykle coś kosztem czegoś.
Co do temperatur to się nie zgadzam ponieważ paliwo wtryskiwane przed zawór też potrafi miec -20st.c To zależy od temperatury otoczenia, no chyba, że są jakieś podgrzewacze, ale w benzynie się z tym nie spotkałem. Poza tym LPG zostało stworzone nie po to by miało byc paliwem alternatywnym tylko dlatego by napędzic koninkturę. By powstały zakłady, fabryki, diagnostyki i kupa miejsc pracy. Litr paliwa Pb bez uwzględnienia akcyzy kosztuje 0,85 zł. To ja się pytam: po co ten gaz???? Odpowiedż jest prosta i wyrażna.
Danek powinieneś pracowac w AMG w Niemczech. Jesteś za bardzo dokładny i pedantyczny. Owszem to są zalety. Ale uważam, że kiepsko doceniane w polskich warunkach. Z resztą rozmawiamy tu o 15-nastoletnich samochodach, których już lata świetnosci bardzo dawno temu minęły. No chyba, że ktoś z was chce zostac kolekcjonerem. Stare jest dobre tylko wino i harleye :mrgreen: Ja nigdy nie pieszczę sie z samochodami, bo po prostu nie warto. Półtora roku i następny, kolejny, inny. Człowiek potrzebuje w życiu zmian, bo w przeciwnym razie popada w monotonię i paranoję.
Danek powinieneś pracowac w AMG w Niemczech. Jesteś za bardzo dokładny i pedantyczny. Owszem to są zalety. Ale uważam, że kiepsko doceniane w polskich warunkach. Z resztą rozmawiamy tu o 15-nastoletnich samochodach, których już lata świetnosci bardzo dawno temu minęły. No chyba, że ktoś z was chce zostac kolekcjonerem. Stare jest dobre tylko wino i harleye :mrgreen: Ja nigdy nie pieszczę sie z samochodami, bo po prostu nie warto. Półtora roku i następny, kolejny, inny. Człowiek potrzebuje w życiu zmian, bo w przeciwnym razie popada w monotonię i paranoję.
Co do kwesti jazdy na gazie to moje zdanie jest takie-mam obecnie PP i PM i żadnych negatywnych skutków jazdy na lpg nie widze. PP odpalam odrazu na lpg-z pierwszego uderzenia odpala bez żadnych żyłowań rozrusznikiem. PM na benzynie-przegazownanie do 2tys i dalej jazda na lpg i co - parowniki i membrany praktycznie bez nadmiernego zniszczenia funkcjonoują jak nowe. Zreszta swego czasu na NG około 200tys na gazie zrobiłem i też było dobrze. Konkludując-dobra regulacja, nie "dep gazem w podłoge" po odpaleniu i będzie wszystko ok z silnikiem jak i całą instalką lpg.
A ja uważam, że można deptać zaraz po zapaleniu. To pokutuje w społeczeństwie mit z PRL-u kiedy staremu polonezowi potrafiły po takiej akcji panewki wylecieć. Do dziś słychać te polonezy ich piękny stuk zaworów i panewek charakterystyczne ( rrrrrrrr). Niemieckie silniki to zupełnie inne surowce, materiały i konstrukcje.
Poza tym mój wykładowca na politechnice ( której nie skończyłem) na wydziale mechaniki i budowy maszyn rolniczych- nie brać pod uwagę tylko ursusa bo przegryzłem się przez wiele silników, mawiał tak: silnik spalinowy benzynowy, który ma przejechane powyzej 200.000 km uważa się za wyekspluatowany i zamiast oleju można równie dobrze nalać do niego wody, a i tak będzie pracował ( to oczywiscie przenośnia) ale intencją autora było całkowite olanie gatunku oleju jaki zastosujemy bo jego zdaniem nie ma to żadnego znaczenia i wpływu. Sytuacja ta wynika z luzów jakich silnik dostał w trakcie użytkowania.
Poza tym mój wykładowca na politechnice ( której nie skończyłem) na wydziale mechaniki i budowy maszyn rolniczych- nie brać pod uwagę tylko ursusa bo przegryzłem się przez wiele silników, mawiał tak: silnik spalinowy benzynowy, który ma przejechane powyzej 200.000 km uważa się za wyekspluatowany i zamiast oleju można równie dobrze nalać do niego wody, a i tak będzie pracował ( to oczywiscie przenośnia) ale intencją autora było całkowite olanie gatunku oleju jaki zastosujemy bo jego zdaniem nie ma to żadnego znaczenia i wpływu. Sytuacja ta wynika z luzów jakich silnik dostał w trakcie użytkowania.
- bloku
- Forum Audi 80
- Posty: 1935
- Rejestracja: 21 lip 2007, 22:39
- Imię: Michal
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
pajak100 pisze:A ja uważam, że można deptać zaraz po zapaleniu......
Tu się z tobą zgodzę. Benzyniaki bardzo lubią jak po rozruchu... (nie na biegu jałowym) da im się lekko po garach. Niektórzy uważają że ma to wpływ na smarowanie i tu GUZIK prawda. Nie przy naszych temperaturach. Jak odpali się autko i powiedzmy ruszy to po 20 sekyndach każdy silnik ma samorowanie - fakt iż olej nei ma temperatuy optymalnej ale właśnie do tego służy przyciśnięcie gazu. Oczywiście mowa o traktowaniu go podczas jazdy a nei na postiju jak np odśnieżacie auto. To nei ma ani sensu technicznego ani ekonomicznego - więcej wam spali na jałowym biegu niz podczas jazdy.
Wracając do wątku LPG to każdy gazwonik powie że zaleca się ale nie jest konieczne odpalanie na benzynie. Wiadomo, jak już wyżej napisaliście że męczy to "górę" ale zwróćcie uwagę iz na LPG silnik szybciej uzyskuje tempreature. Ja osobiście mam LPG manual i odpalam na benzynie...ruszam i podczas ruszania już przełączam na neutral a potem LPG. Silnik ma poranne smarowanie benzyną a i oszczędność zachowana. Póki co wydaje ok. 30PLn miesięcznie na Pb - a co dziennie odpalam autko (poprzednie tak samo traktowałem).
-możesz sobie podeptać, ale na benzynie na gazowni to membrany tylko pier....... nie długo po takim traktowaniu.pajak100 pisze:A ja uważam, że można deptać zaraz po zapaleniu.
-która to polibuda?-odpowiedz i niech to będzie przestroga dla młodych ludzi żeby do tego wykładowcy nie chodzili. Ciekaw jestem co by ten wykładowca powiedział na moje stare NG w którym mimo iż wał na panewkach się przekręcił po 500tys km, a zużycie pierścieni, tłoków jak i gładzi cylindrów-wskazywał za dopuszczalne do ciagłej eksploatacji. Olej ma znaczenie choć kupowanie niby 15W40 czy 10W40 to jest loteria, kto wie jak działają koncerny zajmujące się dystrybucją olei to wie o czym mówie!!!pajak100 pisze:silnik spalinowy benzynowy, który ma przejechane powyzej 200.000 km uważa się za wyekspluatowany i zamiast oleju można równie dobrze nalać do niego wody, a i tak będzie pracował ( to oczywiscie przenośnia) ale intencją autora było całkowite olanie gatunku oleju jaki zastosujemy bo jego zdaniem nie ma to żadnego znaczenia i wpływu. Sytuacja ta wynika z luzów jakich silnik dostał w trakcie użytkowania.