[90 2.3 B3] Jaki termostat do 2.3 K-Jet?
-
- Forum Audi 80
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 sie 2015, 20:01
- Lokalizacja: Legionowo
Jest Pentosin, Amsoli, Valvoline i stado Febiego, takiego jak linkowałeś brak. Z febim jest problem że to są jakieś siki, niby działa, ale chętniej ucieka i pompa nie pracuje za cicho. Powinien być gęstszy jak kiedyś był, potem coś "poprawili" i są rzadkie siki. A6 C5 jakoś bardzo się nie boję zalać zamiennikiem z ASO czyli G004000M2, ale już do cygara mam opory.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 maja 2014, 19:25
- Lokalizacja: Lublin
1. A ten co ja wysłałem, jest dużo gorszy od wymienionych przez was?
2. Czemu nie może być syntetyk do wspomagania?
3. Czemu w aukcji z allegro jest napisane że jest to płyn G002000? Ściema?
[ Dodano: 2015-11-25, 18:06 ]
Ogólnie auto jest przez poprzedniego właściciela doinwestowane w psychopatycznym wręcz wymiarze. Odbudował je. Mam je pół roku i z techniczo-mechanicznych wyszedł tylko termostat oraz amorki z tyłu bo źle sprawdził numery i są z Audi Coupe GT B2 1.8 107km o(sprawdzałem po numerach) - oczywiście wylały się 40/60% sprawności mają, nie teraz ale będę szukał jakiś do B3 ale to nie teraz.
No i wspomaganie właśnie od początku było oporne. Wracając po A2 nie było tego czuć, ale po mieście jest różnica, bo u ojca w B4 Avant ABK kierownicę kręci się paluszkiem jednym, a tutaj były opory. I przy wymianie termostatu zwróciłem uwagę na to, że sączy się płyn z węży pod opaskami. Węże, opaski zaciskowe i wszystko jest nowiutkie. Jednak właśnie spod tego "wybija się" płyn, po prostu ciężko mu to pewnie było dokręcić, bo sam poprawiałem teraz dokręcenie i wiem dostęp jest ciężki. Tyle że wcześniej pompy słychać nie było, no ale teraz żeby wyjąć osłonę chłodnicy to musiałem upuścić i słychać już pompę, mimo że wlałem z powrotem to co udało mi się złapać do miseczki. Muszę koniecznie coś nalać, bo jak się zatrze pompa to mi rozrząd przeskoczy - i "aby tylko". A też jest nowiutki z pompą wody i na pasku Gates do tego
2. Czemu nie może być syntetyk do wspomagania?
3. Czemu w aukcji z allegro jest napisane że jest to płyn G002000? Ściema?
[ Dodano: 2015-11-25, 18:06 ]
Ogólnie auto jest przez poprzedniego właściciela doinwestowane w psychopatycznym wręcz wymiarze. Odbudował je. Mam je pół roku i z techniczo-mechanicznych wyszedł tylko termostat oraz amorki z tyłu bo źle sprawdził numery i są z Audi Coupe GT B2 1.8 107km o(sprawdzałem po numerach) - oczywiście wylały się 40/60% sprawności mają, nie teraz ale będę szukał jakiś do B3 ale to nie teraz.
No i wspomaganie właśnie od początku było oporne. Wracając po A2 nie było tego czuć, ale po mieście jest różnica, bo u ojca w B4 Avant ABK kierownicę kręci się paluszkiem jednym, a tutaj były opory. I przy wymianie termostatu zwróciłem uwagę na to, że sączy się płyn z węży pod opaskami. Węże, opaski zaciskowe i wszystko jest nowiutkie. Jednak właśnie spod tego "wybija się" płyn, po prostu ciężko mu to pewnie było dokręcić, bo sam poprawiałem teraz dokręcenie i wiem dostęp jest ciężki. Tyle że wcześniej pompy słychać nie było, no ale teraz żeby wyjąć osłonę chłodnicy to musiałem upuścić i słychać już pompę, mimo że wlałem z powrotem to co udało mi się złapać do miseczki. Muszę koniecznie coś nalać, bo jak się zatrze pompa to mi rozrząd przeskoczy - i "aby tylko". A też jest nowiutki z pompą wody i na pasku Gates do tego
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
1,3- bo jest to zamiennik innej firmy również możesz z tesko nalać atf2.0E ABK Avant pisze:1. A ten co ja wysłałem, jest dużo gorszy od wymienionych przez was?
2. Czemu nie może być syntetyk do wspomagania?
3. Czemu w aukcji z allegro jest napisane że jest to płyn G002000? Ściema?
2- nie ma przeciwwskazań kiedy były 80 nie było jeszcze syntetycznych do wspomagania (ludzie cos tam mówią o uszczelkach itd ze niby niedostosowane)
-
- Forum Audi 80
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 maja 2014, 19:25
- Lokalizacja: Lublin
Jarewa pisze:Hmm. Ciężko powiedzieć, ja myślę, że może być to taki sam mit jak to, że nie można po mineralnym nalać syntetyku, bo się porozszczelnia silnik, a wręcz trzeba, aby usunąć syfiasty nagar po mineralu. Ciężko mi powiedzieć, bo kompletnie wcześniej nie zaznajamiałem się z tematem płynów hydraulicznych, ale wiesz ja myślę, że winne temu mogą być też stare uszczelki już, ale w tym temacie to już nie będę się kłócił bo nie znam się2.0E ABK Avant pisze:(ludzie cos tam mówią o uszczelkach itd ze niby niedostosowane)
[ Dodano: 2015-11-25, 19:43 ]
To skoro nie da się kupić G002000, ani jego nowszy odpowiednik G004000M2 nie jest dobry - to jaki płyn wkońcu zakupić??
-
- Forum Audi 80
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 maja 2014, 19:25
- Lokalizacja: Lublin
No tak kolego, bo myśląc nad tym logicznie to przecież mineral to najgorsza baza, a syntetyk to w pełnie zaprojektowany chemicznie olej, który można dowolnie zmodyfikować w próbówce pod względem smarności, zakresu temperatur, dodatków antykorozyjnych, uszczelniających, czyszczących. I założę się, że nie jest inaczej w przypadku oleju hydraulicznego mineralnego w pojedynku z syntetycznym. W 1987 roku czy 1990 to jednak 30 lat temu prawie, a więc technologia poszła do przodu, tak więc nauka, rozwój oraz produkcja olejów. I olej mineralny nawet najlepszy biorąc to na logikę, nigdy nie będzie taki jak syntetyczny bo jego baza na to nie pozwala. Taki mineral musiał by przestać być mineralem.
Więc teraz mam pytanie czy istnieje jakiś olej hydrauliczny lepszy od G004000M2, który można nalać do wspomagania i będzie chodziło płynniej, ciszej, lepiej i będzie się dało to odczuć?
Więc teraz mam pytanie czy istnieje jakiś olej hydrauliczny lepszy od G004000M2, który można nalać do wspomagania i będzie chodziło płynniej, ciszej, lepiej i będzie się dało to odczuć?
-
- Forum Audi 80
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 maja 2014, 19:25
- Lokalizacja: Lublin
I tu niestety muszę jak facet przyznać się do błędu, i ukłon w stronę kolegi Leo, ze względu na wiek chociażby Twój i autem którym jeździsz. Przeglądając różne tematy zawsze rzeczowo odpowiadasz, więc teraz nie będę dyskutować. Wleję oryginalny płyn i tyle. Ja się zastanawiam tylko czy mi już magiel nie popuszcza bo naprawdę nawet jak był płyn i pompa nie huczała to w porównaniu do B4 ojca kierownica chodzi z oporem. tam się okręca paluszkiem
[ Dodano: 2015-11-26, 01:25 ]
Nie wiem co wlał poprzedni. Raczej oryginał ASO na 95% i nie pytajcie czemu. Po prostu. Może to tylko niedokręcone obejki, ale skoro to jest oryginał ASO nowego typu i ktoś tu mówił, że syntetyk jest na nic to pomodlić się za magiel muszę jednak.
[ Dodano: 2015-11-26, 01:25 ]
Nie wiem co wlał poprzedni. Raczej oryginał ASO na 95% i nie pytajcie czemu. Po prostu. Może to tylko niedokręcone obejki, ale skoro to jest oryginał ASO nowego typu i ktoś tu mówił, że syntetyk jest na nic to pomodlić się za magiel muszę jednak.
- Leo
- Forum Audi 80
- Posty: 3822
- Rejestracja: 06 mar 2008, 01:05
- Imię: Adam
- Model: Inny
- Nadwozie: Coupe quattro
- Silnik: 2,2 3B
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ojapierdziu się staro poczułem...
nie wiesz czy ktoś przed Tobą magla albo pompy już nie wymieniał, pompy jak i magle w różnych modelach na różnych ciśnieniach chodzą, może ktoś założył mocniejszy magiel albo słabszą pompę, a może już pompa nie wydala... trudno powiedzieć, przyczyn może być wiele. Płyn tutaj też ma sporo do gadania, u mnie w esie wspomaganie chodzi jak pszczółka, za to w 90tce poprzedniej, rocznik 88, wspomaganie, mimo , że identyczne jak w esie, chodziło już ciężko. Kto wie dokładnie od czego to zależy...
co do samej procedury - jeśli nie wiesz, jaki masz płyn wlany - polecam wymienić cały, ja wiem, że to koszty, bo trzeba to zrobić dynamicznie, czyli kupić słoik 5 litrów po ogórach, wlać do niego czysty płyn, tak z 3 litry co najmniej, wsadzić do tego słoika wąż zasilający pompę, wziąć drugi słoik i wsadzić do niego wąż powrotny z magla, zapalić silnik i kręcąc kierownicą (robić to najlepiej w dwie osoby), poczekać aż z powrotu do pustego słoiczka będzie leciał czysty płyn.
Wiem, że to przedraża sprawę, ale jest to jedyna możliwość, aby płyn się nie pienił, bo jak wiadomo, one nie są mieszalne ze sobą, robi się potem z nich piana, jak w starych olejach silnikowych - i jest problem, pompa i magiel będą huczeć i przerywać.
to moje 3 grosze, a jak zrobisz to zrobisz osobiscie wychodzę z założenia, że biednego nie stać na oszczędności, i robię tak, żeby potem nie poprawiać (choć nie zawsze się udaje, bo skąpstwo gdzieś tam zawsze próbuje wyłazić )
nie wiesz czy ktoś przed Tobą magla albo pompy już nie wymieniał, pompy jak i magle w różnych modelach na różnych ciśnieniach chodzą, może ktoś założył mocniejszy magiel albo słabszą pompę, a może już pompa nie wydala... trudno powiedzieć, przyczyn może być wiele. Płyn tutaj też ma sporo do gadania, u mnie w esie wspomaganie chodzi jak pszczółka, za to w 90tce poprzedniej, rocznik 88, wspomaganie, mimo , że identyczne jak w esie, chodziło już ciężko. Kto wie dokładnie od czego to zależy...
co do samej procedury - jeśli nie wiesz, jaki masz płyn wlany - polecam wymienić cały, ja wiem, że to koszty, bo trzeba to zrobić dynamicznie, czyli kupić słoik 5 litrów po ogórach, wlać do niego czysty płyn, tak z 3 litry co najmniej, wsadzić do tego słoika wąż zasilający pompę, wziąć drugi słoik i wsadzić do niego wąż powrotny z magla, zapalić silnik i kręcąc kierownicą (robić to najlepiej w dwie osoby), poczekać aż z powrotu do pustego słoiczka będzie leciał czysty płyn.
Wiem, że to przedraża sprawę, ale jest to jedyna możliwość, aby płyn się nie pienił, bo jak wiadomo, one nie są mieszalne ze sobą, robi się potem z nich piana, jak w starych olejach silnikowych - i jest problem, pompa i magiel będą huczeć i przerywać.
to moje 3 grosze, a jak zrobisz to zrobisz osobiscie wychodzę z założenia, że biednego nie stać na oszczędności, i robię tak, żeby potem nie poprawiać (choć nie zawsze się udaje, bo skąpstwo gdzieś tam zawsze próbuje wyłazić )
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
A ja tu powrócę do tego mitu (bo dowodu nie ma), tak samo jak z silnikowym ludzie tez tak piszą nie lać bo silniki stare i nie przystosowane do syntetyku i niszczy uszczelniacze a prawda jest taka że syntetyczny jest bardziej uszlachetniony dużo dodatków na takie rzeczy jak korozja i przeciw uszczelniaczom. A jak komuś się poci i jest już wysłużone to wcześniej czy później i tak będzie ciekło.Leo pisze:wlejecie syntetyk to wam uszczelnienia w maglu i pompie porozpuszcza i tyle będziecie mieli ze swoich mądrości.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 maja 2014, 19:25
- Lokalizacja: Lublin
Koledzy dziękuję wam za złote rady. To forum jest najlepsze kiedyś jak jeszcze nie miałem tu konta również szukałem pomocy "po czyichś tematach". Kolego Leo zrobię dokładnie wszystko tak jak mówisz, mam nawet książkę sam naprawiam i tam wyszukałem podobną rzecz o której napisałeś w kwestii odpowietrzania i w zbiorniku się właśnie pieniło zanim to wogóle wszystko ruszałem.
Zamieszczam wam archiwalną OLX może ktoś zna to auto albo będzie w stanie coś więcej powiedzieć. Pompa właśnie była wymieniana, zaś maglownicy nie robił. Właściciel starszy około 55lat, bardzo uczciwy facet. Jeszcze części dostałem na wartość 1200zł. I tyle było bo je odsprzedałem i miałem na naprawy. Auto początkowo za 12tys. było ja kupiłem je za 6 w efekcie jako pasjonat + te części dostałem.
Spójrzcie proszę może ktoś mi coś jeszcze podpowie
http://olx.pl/oferta/audi-90-2-3e-10v-CID5-IDadf9l.html
[ Dodano: 2015-11-26, 13:54 ]
Kur...a ma..ć. Chciałem odpowietrzyć układ chłodzenia. I się okazało, że nagrzewnica jest tak bardzo zas....a w szlamie, że nawet jedna kropla wody się nie pokazuje przy jej odpowietrzeniu. Mało tego z oleju tak strasznie śmierdzi paliwem że masakra. A z rana samochód szarpie przy próbie jechania powoli, aż do momentu osiągnięcia temperatury roboczej. Chodzi o to, że ładnie pracuje ale dopiero po załączeniu drugiej klapki przepustnicy i nie da się jechać powoli. Trzeba puścić i dostrzyknąć paliwa, ale to moja głupota bo jeżdziłem bez paliwa i mogłem pompę zatrzeć na wysokim ciśnieniu na ssaniu. Jak się rozgrzeje klepią szklanki. Jestem wku..ony. Coraz bardziej poci się uszczelka pod głowicą z pokonywanymi kilometrami. Z klawiatury się olej sączy. Uszczleniacz wału puszcza od początku. Z pod aparatu zapłonowego też. Z miski olejowej też się sączy. Silnik przy zakupie był suchutki pracował idealnie. A dziś jeszcze po dogrzaniu strzela delikatnie paliwem z rury. Moc ma ciągnie od samego dołu do samej góry czy na ciepłym czy na zimnym. Na wolnych obrotach na ciepłym jakby nie palił na 3cim garze. Na zimnym to wogóle kultury pracy nie ma i szarpie obroty falują i nie da się jechać powoli tak jak pisałem .Teraz już podejrzewam uszczelkę pod głowicą niestety..... TKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuw..aaaaaaaaaaa
Jakieś sugestie?
[ Dodano: 2015-11-26, 14:42 ]
Wystarczy go raz rozkręcić, te szarpanie zawsze wystepuje po całkowitym zrównaniu całego auta temperaturowo z temperaturą otoczenia. Może być nawet wieczorem zimny start i chodzi idealnie nawet 40km na 5biegu można jechać. Ale raz trzeba je przegonić. Postoi dobę i tak samo. Myślę, że to po prostu już stara 25 letnia elektronika K-Jeta się sypie i już. W pamięci może są porejestrowane jakieś głupie błędy, chociaż nie wiem bo akumulator był rozłączany powinny się wykasować.
Chyba nie pozostało zrobić nic innego jak test na Co2 w chłodzeniu i jeśli jest ok to trzeba naszykować 4-5 tys. i przejechać się do kolegi Emanuela na EFI + STAG300. Dość mam mechanicznego wtrysku. Dość. Nienawidzę gaźników. Kocham K-Jeta ale jest to miłość bez odwzajemnienia. K-Jet to niewdzięczna kochanka i już. Nie ma co od urządzenia z epoki wymagać by chodziło jak nowe nawet jak jest pancerne niemieckie wszystko ma swoje granice.
Teraz płacę za benzynę 50-60zł na 100km. A przy odcinkach i butowaniu i za 75zł spali. To chore płacić za 130 kucy tyle pieniędzy żeby nawet auto ze złota było. Więc wolę EFI + STAG to sobie będę miał fajne auto klasyka i w paliwie wyjdzie jak Seicento 1.1 i ile problemów mniej z tym poniemieckim zużytym K-Jetem. Nie stać mnie tyle lać. Wolę płacić za części niż wywalać do skarbu państwa płacąc za głupie paliwo. Nie podnieca mnie to jak ktoś jest zazdrosny bo jeżdże na benzynie. To tylko samochód. A gaz to tylko inne paliwo. Warunek gaz nie zniszczy silnika pod warunkiem >sterowanie elektroniką. Zero wtedy szlamu, szarpania, spalania stukowego, detonacyjnego, raku mocy, wypalania zaworów i innych pierdół co na innym rodzaju wtrysku gazowego/benzynowego jest nie do osiągnięcia i od początku auto kupiłem z myślą o zrobieniu EFI i gazu. K-Jet cieszył mnie do dotychczas. Teraz sobie już u mnie prze.....bał i zrywam z nim :)
Czekam na wasze sugestie koledzy. Uszczelka pod głowicą czy sypiący się K-Jet lejący paliwo, niszczący silnik itd. Nagrzewnica i magiel to inna sprawa chyba. No nie wiem. Proszę o wyczerpujące odpowiedzi.
[ Dodano: 2015-11-27, 04:21 ]
Dobra. Mam nowe info, które wiele rozwieją. Więc tak:
- obejki wokół zbiornika wspomy były niepodokręcane wystarczająco mocno - dokręciłem
- dziś dolałem plynu do wspomagania (STP Power Steering) 354ml. Innego mi się nie udało. Idealnie wystarczyło by dopchać zbiornik. Od początku coś gruchało przy skręcaniu myślałem że przeguby, bo zanim pojechałem na geometrię laserową to zwalałem na nieoptymalne nastawy zawiasu. Po geometri myślałem że może buda przekoszona była, bo ustawiał mi to inżynier (przy mnie grzebał z 8h) by zrobić to dobrze, a wykresy wyszły fabryczne. Teraz po dolewce okazało się, że to od początku był ubytek przez te obejki i zrobiłem 5tys. km bez odpowiedniego poziomu płynu. Teraz jest zajebi...e cichutko, nie chuczy pompa, auto po dołach lepiej się prowadzi jest rewelacja
- układ chłodzenia został idealnie odpowietrzony zgodnie z instrukcjami z forum, udało mi się odpowietrzyć nagrzewnicę (do odpowietrznika wkładałem łeb śrubokręta owinięty na szmatę i wygrzebałem nagar. Płyn zaczął iść! Wcześniej był czerwony, ja teraz zmieniłem na niebieski okazało się, że z odpowietrznika nagrzewnicy wylatuje rozpuszczony brązowy szlam oraz następnie czerwony płyn. Długo to zajęło termostat zamknął się z 15 razy i włączał się wentylator. Dmuchawa oczywiście włączona na pierwszy bieg na max ogrzewanie. Wyskoczył ogromny bąbel ze zbiornika wyrównawczego. Nagrzewnicę odpowietrzałem do ostatniego bąbla i kilkukrotnie nowy niebieski płyn zaczął wylatywać. Wyrównawczy przestał bąblować. Wtedy pozakręcałem korki
- z bagnetu nie wali już paliwem - zalałem 10L benzyny i zrobiłem dziś 60 kilometrów za jednym razem. Teraz 6h po zgaszeniu auta sprawdziłem olej i z bagnetu ubyło sporo. Myślę że w przeliczeniu na milimety poziomu na bagnecie wychodzi to ~100-150ml skropliny paliwowej. To jest wynik niezauważenia wcześniej usterki termostatu i przez to 5tys. km zrobiłem na nidogrzanym silniku. teraz mniej pali szczególnie że zapodałem nowiusieńki filitr powietrza knechta
- z wydechu mimo, że auto zrobiło 60km i chodziło potem 30minut na jałowym biegu wylatywała woda i skropliny paliwowe, auto dymiło. Poczekałem jeszcze 20minut i wkońcu ujrzałem sam żar wokół rury. Wąchałem te spaliny i nie ma żadnego smrodu oleju
Wychodzi więc na to, że: K-Jet to naprawdę niewdzięczny gnój. Przelewa silnik paliwem, bo to tylko zwykły gaźnik tylko że ma 5 rozgałęźników i jest sterowany klapą spiętrzającą. trzeba robić długie dystanse żeby to wszystko odparowało, a jak nie to 5-10 krótkich dystansów i olej się przedegradowywuje i niszczy. Więc można go śmiało przy K-Jecie wymianiać co 2tys. km by dbać o poprawne smarowanie. Tak więc nic nie da nawet wysokiej klasy japoński/ameykański olej 0W40 skoro po kilku zimnych startach i krótkich dystansach zmieni lepkość i inne właściwości. Jakość ma dobrą, ale zużywa się tak samo.
Jedyne co zostaje to podmianka na EFI + STAG300 i strojenie na 150/160KM w najgorszym wypadku seria wyjdzie. I przy tej mocy powinno wyjść ze 220nm może coś więcej. Ekonomia zajdzie na paliwie i na tym, że dłużej na oleju można pośmigać. Nie licząc kosztów naprawienia K-Jeta, a jak się poważnie zesra to i tak EFI zostaje. Większość aut po takim zesraniu jest ratowane gazem 1 albo 2 gen, bo można skutecznie kolejnym gaźnikiem tylko gazowym ominąć całą elektronikę K-Jeta i dobijać go tak samo skutecznie tyle że gazem mikserowym, co i jeszcze wcześniej czy później zawory powypala. I i tak będzie zalewał miskę gaz skroplony, bo jak się auto odpala z gazu to parownik przecież zimny i do silnika leje gaz.
Jeśli jeździć i kupować Audi 80/90/100 z silnikiem 2.3 10V to tylko z myślą o EFI + STAGU300 bo inaczej się to nie opłaca. I nigdy już nie zmienię zdania. I nie są to info wyssane z palca, bo miałem wczensiej 90 B3 z 1989 na gazie i nigdy w życiu więcej o gazie w tym silniku nie chcę słyszeć. Jeśli ktoś gazuje 2.3 10V bez zmiany na elektronikę to powiniem naprawiać sobie ten samochód na własną rękę i mieć zakaz jego sprzedaży. Bo ja też wcześniej się nie znałem i dałem się nabrać. O samochodach wiedziałem dużo bo to moja pasja od dziecka, ale jednak to właśnie K-Jet + gaz II gen nauczył mnie naprawiać auto, jednak nie chcę więcej takiego wynalazku na oczy oglądać
Zamieszczam wam archiwalną OLX może ktoś zna to auto albo będzie w stanie coś więcej powiedzieć. Pompa właśnie była wymieniana, zaś maglownicy nie robił. Właściciel starszy około 55lat, bardzo uczciwy facet. Jeszcze części dostałem na wartość 1200zł. I tyle było bo je odsprzedałem i miałem na naprawy. Auto początkowo za 12tys. było ja kupiłem je za 6 w efekcie jako pasjonat + te części dostałem.
Spójrzcie proszę może ktoś mi coś jeszcze podpowie
http://olx.pl/oferta/audi-90-2-3e-10v-CID5-IDadf9l.html
[ Dodano: 2015-11-26, 13:54 ]
Kur...a ma..ć. Chciałem odpowietrzyć układ chłodzenia. I się okazało, że nagrzewnica jest tak bardzo zas....a w szlamie, że nawet jedna kropla wody się nie pokazuje przy jej odpowietrzeniu. Mało tego z oleju tak strasznie śmierdzi paliwem że masakra. A z rana samochód szarpie przy próbie jechania powoli, aż do momentu osiągnięcia temperatury roboczej. Chodzi o to, że ładnie pracuje ale dopiero po załączeniu drugiej klapki przepustnicy i nie da się jechać powoli. Trzeba puścić i dostrzyknąć paliwa, ale to moja głupota bo jeżdziłem bez paliwa i mogłem pompę zatrzeć na wysokim ciśnieniu na ssaniu. Jak się rozgrzeje klepią szklanki. Jestem wku..ony. Coraz bardziej poci się uszczelka pod głowicą z pokonywanymi kilometrami. Z klawiatury się olej sączy. Uszczleniacz wału puszcza od początku. Z pod aparatu zapłonowego też. Z miski olejowej też się sączy. Silnik przy zakupie był suchutki pracował idealnie. A dziś jeszcze po dogrzaniu strzela delikatnie paliwem z rury. Moc ma ciągnie od samego dołu do samej góry czy na ciepłym czy na zimnym. Na wolnych obrotach na ciepłym jakby nie palił na 3cim garze. Na zimnym to wogóle kultury pracy nie ma i szarpie obroty falują i nie da się jechać powoli tak jak pisałem .Teraz już podejrzewam uszczelkę pod głowicą niestety..... TKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuw..aaaaaaaaaaa
Jakieś sugestie?
[ Dodano: 2015-11-26, 14:42 ]
Wystarczy go raz rozkręcić, te szarpanie zawsze wystepuje po całkowitym zrównaniu całego auta temperaturowo z temperaturą otoczenia. Może być nawet wieczorem zimny start i chodzi idealnie nawet 40km na 5biegu można jechać. Ale raz trzeba je przegonić. Postoi dobę i tak samo. Myślę, że to po prostu już stara 25 letnia elektronika K-Jeta się sypie i już. W pamięci może są porejestrowane jakieś głupie błędy, chociaż nie wiem bo akumulator był rozłączany powinny się wykasować.
Chyba nie pozostało zrobić nic innego jak test na Co2 w chłodzeniu i jeśli jest ok to trzeba naszykować 4-5 tys. i przejechać się do kolegi Emanuela na EFI + STAG300. Dość mam mechanicznego wtrysku. Dość. Nienawidzę gaźników. Kocham K-Jeta ale jest to miłość bez odwzajemnienia. K-Jet to niewdzięczna kochanka i już. Nie ma co od urządzenia z epoki wymagać by chodziło jak nowe nawet jak jest pancerne niemieckie wszystko ma swoje granice.
Teraz płacę za benzynę 50-60zł na 100km. A przy odcinkach i butowaniu i za 75zł spali. To chore płacić za 130 kucy tyle pieniędzy żeby nawet auto ze złota było. Więc wolę EFI + STAG to sobie będę miał fajne auto klasyka i w paliwie wyjdzie jak Seicento 1.1 i ile problemów mniej z tym poniemieckim zużytym K-Jetem. Nie stać mnie tyle lać. Wolę płacić za części niż wywalać do skarbu państwa płacąc za głupie paliwo. Nie podnieca mnie to jak ktoś jest zazdrosny bo jeżdże na benzynie. To tylko samochód. A gaz to tylko inne paliwo. Warunek gaz nie zniszczy silnika pod warunkiem >sterowanie elektroniką. Zero wtedy szlamu, szarpania, spalania stukowego, detonacyjnego, raku mocy, wypalania zaworów i innych pierdół co na innym rodzaju wtrysku gazowego/benzynowego jest nie do osiągnięcia i od początku auto kupiłem z myślą o zrobieniu EFI i gazu. K-Jet cieszył mnie do dotychczas. Teraz sobie już u mnie prze.....bał i zrywam z nim :)
Czekam na wasze sugestie koledzy. Uszczelka pod głowicą czy sypiący się K-Jet lejący paliwo, niszczący silnik itd. Nagrzewnica i magiel to inna sprawa chyba. No nie wiem. Proszę o wyczerpujące odpowiedzi.
[ Dodano: 2015-11-27, 04:21 ]
Dobra. Mam nowe info, które wiele rozwieją. Więc tak:
- obejki wokół zbiornika wspomy były niepodokręcane wystarczająco mocno - dokręciłem
- dziś dolałem plynu do wspomagania (STP Power Steering) 354ml. Innego mi się nie udało. Idealnie wystarczyło by dopchać zbiornik. Od początku coś gruchało przy skręcaniu myślałem że przeguby, bo zanim pojechałem na geometrię laserową to zwalałem na nieoptymalne nastawy zawiasu. Po geometri myślałem że może buda przekoszona była, bo ustawiał mi to inżynier (przy mnie grzebał z 8h) by zrobić to dobrze, a wykresy wyszły fabryczne. Teraz po dolewce okazało się, że to od początku był ubytek przez te obejki i zrobiłem 5tys. km bez odpowiedniego poziomu płynu. Teraz jest zajebi...e cichutko, nie chuczy pompa, auto po dołach lepiej się prowadzi jest rewelacja
- układ chłodzenia został idealnie odpowietrzony zgodnie z instrukcjami z forum, udało mi się odpowietrzyć nagrzewnicę (do odpowietrznika wkładałem łeb śrubokręta owinięty na szmatę i wygrzebałem nagar. Płyn zaczął iść! Wcześniej był czerwony, ja teraz zmieniłem na niebieski okazało się, że z odpowietrznika nagrzewnicy wylatuje rozpuszczony brązowy szlam oraz następnie czerwony płyn. Długo to zajęło termostat zamknął się z 15 razy i włączał się wentylator. Dmuchawa oczywiście włączona na pierwszy bieg na max ogrzewanie. Wyskoczył ogromny bąbel ze zbiornika wyrównawczego. Nagrzewnicę odpowietrzałem do ostatniego bąbla i kilkukrotnie nowy niebieski płyn zaczął wylatywać. Wyrównawczy przestał bąblować. Wtedy pozakręcałem korki
- z bagnetu nie wali już paliwem - zalałem 10L benzyny i zrobiłem dziś 60 kilometrów za jednym razem. Teraz 6h po zgaszeniu auta sprawdziłem olej i z bagnetu ubyło sporo. Myślę że w przeliczeniu na milimety poziomu na bagnecie wychodzi to ~100-150ml skropliny paliwowej. To jest wynik niezauważenia wcześniej usterki termostatu i przez to 5tys. km zrobiłem na nidogrzanym silniku. teraz mniej pali szczególnie że zapodałem nowiusieńki filitr powietrza knechta
- z wydechu mimo, że auto zrobiło 60km i chodziło potem 30minut na jałowym biegu wylatywała woda i skropliny paliwowe, auto dymiło. Poczekałem jeszcze 20minut i wkońcu ujrzałem sam żar wokół rury. Wąchałem te spaliny i nie ma żadnego smrodu oleju
Wychodzi więc na to, że: K-Jet to naprawdę niewdzięczny gnój. Przelewa silnik paliwem, bo to tylko zwykły gaźnik tylko że ma 5 rozgałęźników i jest sterowany klapą spiętrzającą. trzeba robić długie dystanse żeby to wszystko odparowało, a jak nie to 5-10 krótkich dystansów i olej się przedegradowywuje i niszczy. Więc można go śmiało przy K-Jecie wymianiać co 2tys. km by dbać o poprawne smarowanie. Tak więc nic nie da nawet wysokiej klasy japoński/ameykański olej 0W40 skoro po kilku zimnych startach i krótkich dystansach zmieni lepkość i inne właściwości. Jakość ma dobrą, ale zużywa się tak samo.
Jedyne co zostaje to podmianka na EFI + STAG300 i strojenie na 150/160KM w najgorszym wypadku seria wyjdzie. I przy tej mocy powinno wyjść ze 220nm może coś więcej. Ekonomia zajdzie na paliwie i na tym, że dłużej na oleju można pośmigać. Nie licząc kosztów naprawienia K-Jeta, a jak się poważnie zesra to i tak EFI zostaje. Większość aut po takim zesraniu jest ratowane gazem 1 albo 2 gen, bo można skutecznie kolejnym gaźnikiem tylko gazowym ominąć całą elektronikę K-Jeta i dobijać go tak samo skutecznie tyle że gazem mikserowym, co i jeszcze wcześniej czy później zawory powypala. I i tak będzie zalewał miskę gaz skroplony, bo jak się auto odpala z gazu to parownik przecież zimny i do silnika leje gaz.
Jeśli jeździć i kupować Audi 80/90/100 z silnikiem 2.3 10V to tylko z myślą o EFI + STAGU300 bo inaczej się to nie opłaca. I nigdy już nie zmienię zdania. I nie są to info wyssane z palca, bo miałem wczensiej 90 B3 z 1989 na gazie i nigdy w życiu więcej o gazie w tym silniku nie chcę słyszeć. Jeśli ktoś gazuje 2.3 10V bez zmiany na elektronikę to powiniem naprawiać sobie ten samochód na własną rękę i mieć zakaz jego sprzedaży. Bo ja też wcześniej się nie znałem i dałem się nabrać. O samochodach wiedziałem dużo bo to moja pasja od dziecka, ale jednak to właśnie K-Jet + gaz II gen nauczył mnie naprawiać auto, jednak nie chcę więcej takiego wynalazku na oczy oglądać