Oto historia mojej przekładki.
Reduktor gazowy nadciśnieniowy Tomastetto AT09 Alaska ustąpuje miejsca nowemu Tomastetto AT09 Artic.
Oto zestaw który przyniósl mi kurier:
1. Reduktor z zestawem montażowym.
2. Węże wodne 16mm i gazowe 12mm.
3. Opaski zaciskowe.
4. Filtr gazu fazy lotnej.
5. Redukacja kątowa rurki miedzianej z 8mm na 6mm.
6. Baryłka i docisk 6mm.
7. Tester szczelności.
Dodatkowo musiałem dokupić:
1. Więcej opasek.
2. Złącze kątowe węża wodnego 16mm.
3. Sprężynę usztywniającą wąż gazowy 12mm.
4. Czujnik temperatury reduktora (staremu urwałem gwint
Rozdział A:
Całą zabawe zaczynamy od odpięcia klemy minusowej a akumulatora.
Zakręcamy zawór gazu przy butli.
Odkręcamy jeden z dolnych węży układu chłodniczego i spuszczamy płyn chłodniczy (warto odkręcić korek w zbiorniczku wyrównawczym - szybciej spłynie).
Rozdział B:
Stara Alaska
Spuszczamy gaz (ciekła faza) z rurki doprowadzającej: można popuścić śruby imbusowe na filtrze fazy ciekłej lub popuścić lekko docisk rurki zasilającej gazem. Będzie syczeć i pryskać. Lepiej w tej sytuacji nie palić w pobliżu.
Gdy się już wysyczy odkręcamy rurkę całkiem i ostrożnie odginami żeby nie przeszkadzała - lepiej jej nie zagiąć zbyt mocno a tymbardziej urwać.
Odkręcamy węże: gazowy, podciśnienia, oba wodne.
Wykręcamy czujnik temperatury. Odpinamy wtyczkę z cewki elektrozaworu.
Odkręcamy śrubę mocującą reduktor i możemy go wyjąć.
Rozdział C:
Polecam teraz wszystko ładnie wyczyścić, tam gdzie nie mieliśmy dostępu do tej pory, gdzie reduktor nam zasłaniam dojście i ogólnie zrobić porządki, ewentulanie dokonać poprawek antykorozyjnych w okolicach reduktora jeśli takowe są konieczne.
Następnie trzeba na spokojnie przymierzyć nowy reduktor, zastanowić się jak poprowadzimy nowe przyłącza gdyż Artic ma inaczej usytuowane przyłącza niż Alaska.
Oto różnice:
Rozdział D:
Przykręcamy reduktor do blachy mocującej.
Wkręcamy redukcję rurki zasilającej (jeśli masz tak jak ja rurkę 6mm a dziurkę 8mm). Wymieniamy element uszczelniający na rurce zasilającej, to znaczy ucinamy kawałek rurki ze starym hermetkiem, zakładamy nowy docisk i nową beczułkę. Teraz możemy włożyć rurkę do redukcji i porządnie dokręcić.
Mierzymy, docinamy i zakładamy węże układu grzania redutora płynem chłodniczym. Wlot, ciepłej cieczy wyższym króćcem a wylot niższym. Węże nie mogą się załamywać, nie mogą być zaciągnięte. Można użyć wsadzanych do środka sprężyn zapobiegających załamaniu węża, lub złączej kątowych. Opaski na połączeniach dokręcamy solidnie wkrętakiem (kluczem łatwo zerwać opaskę).
Na koniec układamy wąż gazowy do wtryskiwaczy- jemu trzeba poświęcić szczególną uwagę żeby zabezpieczyć go przed przetarciem czy przecięm - można stosować również sprężyny uszczywniające.
Podłączamy resztę, czyli odpięte wtyczki wiązki, wężyki podciśnienia i wkręcamy czujnik temperatury reduktora.
Rozdział E:
Zalewamy układ chłodzenia płynem. Odpalamy silnik na Pb, odpowietrzamy układ chłodzenia i obserwujemy czy na naszych nowych wężykach nie ma przecieków. Jeśli jest dobrze to lecimy dalej.
Rozdział F:
Odkręcamy zawór gazu przy butli i włączamy instalację gazową do ruchu mając w ręce tester szczelności którym natychmiast po uruchomieniu sprzyskujemy wszystkie połączenia gdzie mógłby się wydobywać gaz. Jeśli w pianie pojawiają się pęcherze trzeba natychmiast wyłączyć silnik i usunąć nieszczelność.
Gdy już układ jest sprawdzony możemy ładować laptop do samochodu, wyregulować ciśnienie gazu i przeprowadzić długą, ale satysfakcjonyjącą i potrzebną procedurę regulacji instalacji sekwencyjnego wtrysku gazu.
Oto mapki z pierwszej regulacji instalacji z nowym reduktorem.
Enjoy!
RJ-HQ
