[1,8 PM,ABT] Brok w kolektorze dolotowym
[1,8 PM,ABT] Brok w kolektorze dolotowym
Ucieka mi trochę płynu przez ten brok w kolektorze dolotowym:
http://img.saleepc.ru/etka/VW/084/084030000.png
(numer 2 na zdjeciu)
Da się to wymienić bez wyciągania kolektora? Ew. jakoś uszczelnić ?Brok nie jest mi potrzeby bo i tak go nie wywali.
http://img.saleepc.ru/etka/VW/084/084030000.png
(numer 2 na zdjeciu)
Da się to wymienić bez wyciągania kolektora? Ew. jakoś uszczelnić ?Brok nie jest mi potrzeby bo i tak go nie wywali.
Kilka lat temu przerdzewiał mi brok w miejscu zaznaczonym na zdjęciu.
Różne kleje i cementy stosowałem żeby to jakoś zaklajstrować a to ciekło i ciekło a ja woziłem bańkę ze sobą.
Aż się w końcu zmobilizowałem i zrobiłem to porządnie dwuskładnikowym " Metal Bond ".
Mobilizacja polegała na opróżnieniu płynu poniżej nieszczelnego miejsca, przetarciem papierem rdzy ( tak- zaślepka ta była zardzewiała ) i kilkakrotnym przemyciu denaturatem i rozpuszczalnikiem.
Troszkę ciasno tam było i musiałem odkręcić rolkę napinacza i spieprzyć przy tym zapłon , ale się opłaciło. Od tego czasu nie dolewam ani kropli.
Teraz tak myślę , że gdybym wcześniej zrobił sobie dostęp i porządnie oczyścił i odtłuścił, to i zwykły poksipol by trzymał.
Różne kleje i cementy stosowałem żeby to jakoś zaklajstrować a to ciekło i ciekło a ja woziłem bańkę ze sobą.
Aż się w końcu zmobilizowałem i zrobiłem to porządnie dwuskładnikowym " Metal Bond ".
Mobilizacja polegała na opróżnieniu płynu poniżej nieszczelnego miejsca, przetarciem papierem rdzy ( tak- zaślepka ta była zardzewiała ) i kilkakrotnym przemyciu denaturatem i rozpuszczalnikiem.
Troszkę ciasno tam było i musiałem odkręcić rolkę napinacza i spieprzyć przy tym zapłon , ale się opłaciło. Od tego czasu nie dolewam ani kropli.
Teraz tak myślę , że gdybym wcześniej zrobił sobie dostęp i porządnie oczyścił i odtłuścił, to i zwykły poksipol by trzymał.
antoni, z całym szacunkiem, ale Polak potrrrafi <skrzypce> wie o tym nawet Antonio B . Miałem kiedyś SF (bliźniaczy silnik) i ten sam problem. Po co wydawać ze 30 złociszy na klej jak brok do głowicy ja kupiłem za 5 złotych. Było to ze 2 lata temu. Zeby zmienić brok trzeba było trochę auta rozebrać, ale zrobione jak należy. Warto wyciągnąć stary brok na wzór ( średnica zewnętrzna). Nowy brok polecam potraktować klejem do śrub. Pracy na 3 godziny z pasowaniem <ok>
Zdjęcia z naprawy a tyle trzeba rozebrać, aby był możliwy dostęp. Na sportowo hehe...
GerB3 A co do broku w kolektorze, to ta sama historia. Wyrwij chwasta i kup w jakimś warsztacie. Cena nieduża, a spokój gwarantowany. Nie wiem z której to strony cieknie, ale jak jest miejsce to nie musisz kolektora zaraz wyrywać . <ok> Bez druciarstwa prosz :!: :!: :!: a dalej zajedziesz <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <haha> <haha> <haha> <haha>
Zdjęcia z naprawy a tyle trzeba rozebrać, aby był możliwy dostęp. Na sportowo hehe...
GerB3 A co do broku w kolektorze, to ta sama historia. Wyrwij chwasta i kup w jakimś warsztacie. Cena nieduża, a spokój gwarantowany. Nie wiem z której to strony cieknie, ale jak jest miejsce to nie musisz kolektora zaraz wyrywać . <ok> Bez druciarstwa prosz :!: :!: :!: a dalej zajedziesz <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <rotfl2> <haha> <haha> <haha> <haha>
Dzięki Satar, ale ja nie jestem taki odważny i nie pokusił bym się na rozbiórkę pasa przedniego. Chyba się to tak nazywa co pokazują strzałki.
Zamieszczona fotka ( taką znalazłem ) pokazuje niewielką jego część, ale naprawdę całość wygląda jak w nówce. Śrubki i profile mają oryginalny lakier i dlatego wolałem się babrać różnymi klejami niż demolować to co ładne. Niewiele ryzykowałem bo np. przy pierwszym zaklejeniu cementem do tłumików ubytek płynu po pewnym czasie był ok0,5l./100 , a ten betonowy kapselek ruszał się pod palcem.
Następne lepienie ( to z poprzedniego mojego wpisu ) było już czymś lepszym, ale też nie trzymało.
Obecne zamazanie " metal bondem " wygląda tak.
No popatrz, przecie to czyste zawodofstfo. A swoją drogą po co tyle nafpier...niczali tych zaślepek ? Co parę centymetrów to brok i brok.Do produkcji elementów czy przy montażu toto potrzebne , czy jak ?
Zamieszczona fotka ( taką znalazłem ) pokazuje niewielką jego część, ale naprawdę całość wygląda jak w nówce. Śrubki i profile mają oryginalny lakier i dlatego wolałem się babrać różnymi klejami niż demolować to co ładne. Niewiele ryzykowałem bo np. przy pierwszym zaklejeniu cementem do tłumików ubytek płynu po pewnym czasie był ok0,5l./100 , a ten betonowy kapselek ruszał się pod palcem.
Następne lepienie ( to z poprzedniego mojego wpisu ) było już czymś lepszym, ale też nie trzymało.
Obecne zamazanie " metal bondem " wygląda tak.
No popatrz, przecie to czyste zawodofstfo. A swoją drogą po co tyle nafpier...niczali tych zaślepek ? Co parę centymetrów to brok i brok.Do produkcji elementów czy przy montażu toto potrzebne , czy jak ?
- karolas123
- Forum Audi 80
- Posty: 1616
- Rejestracja: 26 mar 2007, 14:25
- Lokalizacja: Białystok
polaczkostwo
jaco80, dokładnie. To tylko strasznie wygląda. Poza tym jak pas był nieruszany to dokładnie wiesz, gdzie były śrubki i dokręcasz. Ewentualnie lekko korygujesz. Poza tym napisałem w 1 poście, że roboty było na 3 godziny z pasowaniem. I nie jestem mechanikiem, poza tym robiłem to 1 raz
A teraz odpowiedz sobie na pytanie:
Ile dajesz gwarancji na naprawę?
Ja wymieniałem brok 2 lata temu. W zeszłym roku sprzedałem auto kumplowi a on je naprawił (dzwon) i sprzedał swojemu koledze. Jeździ do dziś, brak wycieków - mało tego mogę dać gwarancję na to co zrobiłem na następnych 15-20 lat do póki rdza nie zeżre tego broka.
Poza tym temat odnosi się do broka w kolektorze. antoni Chciałem być dobry wujek i Cię poinformować, że takie coś nie powinno mieć miejsca, ale skoro się upierasz... poza tym różnica w kosztach... hech... :roll: koniec OT
<haha> <haha> <haha>antoni pisze: przecie to czyste zawodofstfo
A teraz odpowiedz sobie na pytanie:
Ile dajesz gwarancji na naprawę?
Ja wymieniałem brok 2 lata temu. W zeszłym roku sprzedałem auto kumplowi a on je naprawił (dzwon) i sprzedał swojemu koledze. Jeździ do dziś, brak wycieków - mało tego mogę dać gwarancję na to co zrobiłem na następnych 15-20 lat do póki rdza nie zeżre tego broka.
Poza tym temat odnosi się do broka w kolektorze. antoni Chciałem być dobry wujek i Cię poinformować, że takie coś nie powinno mieć miejsca, ale skoro się upierasz... poza tym różnica w kosztach... hech... :roll: koniec OT
Posłuchaj Satar.
Nie nazwałem nigdzie swojego zale"piania broka naprawą.Jak zauważyłeś jest to druciarstwo i masz rację. Nie zrozumiałeś mojej autoironii, którą nazwałem zawodofstfem.
W pierwszym poście GerB3 coś napomknął o możliwości uszczelnienia, więc mając już doświadczenie przez duże D ( żart oczywiście ), pochwaliłem się swoim druciarstwem.
Wydaje mi się, że takich bez fioletowego pojęcia jak ja i czytających to forum są setki. Niech chociaż oni nie popełniają takich głupstw i robią z głową.
Teraz jeśli idzie o koszty, to racja jest oczywiście po mojej stronie.
Nie znajdziesz większej sknery i dusigrosza ode mnie i jakikolwiek zbyteczny wydatek to dla mnie gorsze niż rozwód . Aczkolwiek potrafię w jeden wieczór puścić pińcet i mi nie szkoda. Ale to już inne procedury.
Za" bonda " zapłaciłem 16zł. i 90gr. i wystarczy go jeszcze na 20 takich broków, chyba jest bezterminowy. Oby tylko trzymało. Dam znać jak się obrusza i znowu będzie ciekło.
Jeszcze dodam że próbowałem ( próbowano ) wydłubać tego parcha, ale nie dało rady i stąd tak a nie inaczej .
Nie nazwałem nigdzie swojego zale"piania broka naprawą.Jak zauważyłeś jest to druciarstwo i masz rację. Nie zrozumiałeś mojej autoironii, którą nazwałem zawodofstfem.
W pierwszym poście GerB3 coś napomknął o możliwości uszczelnienia, więc mając już doświadczenie przez duże D ( żart oczywiście ), pochwaliłem się swoim druciarstwem.
Wydaje mi się, że takich bez fioletowego pojęcia jak ja i czytających to forum są setki. Niech chociaż oni nie popełniają takich głupstw i robią z głową.
Teraz jeśli idzie o koszty, to racja jest oczywiście po mojej stronie.
Nie znajdziesz większej sknery i dusigrosza ode mnie i jakikolwiek zbyteczny wydatek to dla mnie gorsze niż rozwód . Aczkolwiek potrafię w jeden wieczór puścić pińcet i mi nie szkoda. Ale to już inne procedury.
Za" bonda " zapłaciłem 16zł. i 90gr. i wystarczy go jeszcze na 20 takich broków, chyba jest bezterminowy. Oby tylko trzymało. Dam znać jak się obrusza i znowu będzie ciekło.
Jeszcze dodam że próbowałem ( próbowano ) wydłubać tego parcha, ale nie dało rady i stąd tak a nie inaczej .
Czy ktoś potrafi podać wymiary bruku z przodu głowicy w ABT oraz tego z tyłu głowicy?
Jak z dojściem do broku z tyłu głowicy? Da radę to zrobić bez większego problemu? Puszcza mi brok z przodu i zamierzam wymienić oba na raz. Chcę kupić te broki ale w żadnym sklepie nie potrafią znaleźć wymiarów. Na miejscu też nie mają takich broków i trzeba na zamówienie, a nie chcę żeby auto stało tydzień.
Jak z dojściem do broku z tyłu głowicy? Da radę to zrobić bez większego problemu? Puszcza mi brok z przodu i zamierzam wymienić oba na raz. Chcę kupić te broki ale w żadnym sklepie nie potrafią znaleźć wymiarów. Na miejscu też nie mają takich broków i trzeba na zamówienie, a nie chcę żeby auto stało tydzień.
Wymiarów nie potrafię Tobie podać, bo tak naprawdę to nie mogłem ( mogliśmy ) wyrwać starego zardzewiałego dekielka - broka. Kupiłem w jakimś sklepie komplet tych zaślepek, ale żadna nawet na oko i w przybliżeniu nie pasowała. Pany mówiły że takie coś się dorabia.
Zakleiłem przegryzioną przez rdzę nieszczelność, w dodatku rozdłubaną kilkakrotnie przy próbie wyrywania i trzyma do dnia dzisiejszego. Widzę że będzie trzymać, bo od tamtego czasu zalepiałem tym klejem różne różności i w żadnym przypadku nie widać przecieków. Jest tylko WARUNEK , żeby przed nałożeniem kleju DOKŁADNIE oczyścić- odtłuścić okolice zalepiania. Niech sobie każdy mówi druciarstwo- partactwo i inne szmatławstwo, ja wiem na ten temat swoje: jeśli się daje, to działaj skutecznie i po najmniejszej linii oporu.
Zresztą, ZNALEZIENIE tej zaślepki (broka) i jej nabicie, też nie gwarantuje całkowitej szczelności. Znam przypadki, że po nabiciu- zakleszczeniu nowego broka też ciekło i było " że to z czasem sie samo uszczelni i ze nie ma sie co przejmować , tylko uzupełniać chłodziwo".
W takim razi po ch...orobę rozbierać pół samochodu i pózniej patrzeć jak dalej się leje a kasa za robociznę demontażu poszła nie powiem dzie.
Teraz o broku z drugiej strony głowicy.
Nie wiem o który brok z drugiej strony głowicy Tobie chodzi. Cz ten zaznaczony na brązowo , czy ten na czerwono ? Jeden na pewno nie jest brokiem, a co do drugiego to sie też nie upieram, ale wygląda mi na jakąś śrubke.
No chyba że robili głowice inne do kazdego kodu silnika .
Zakleiłem przegryzioną przez rdzę nieszczelność, w dodatku rozdłubaną kilkakrotnie przy próbie wyrywania i trzyma do dnia dzisiejszego. Widzę że będzie trzymać, bo od tamtego czasu zalepiałem tym klejem różne różności i w żadnym przypadku nie widać przecieków. Jest tylko WARUNEK , żeby przed nałożeniem kleju DOKŁADNIE oczyścić- odtłuścić okolice zalepiania. Niech sobie każdy mówi druciarstwo- partactwo i inne szmatławstwo, ja wiem na ten temat swoje: jeśli się daje, to działaj skutecznie i po najmniejszej linii oporu.
Zresztą, ZNALEZIENIE tej zaślepki (broka) i jej nabicie, też nie gwarantuje całkowitej szczelności. Znam przypadki, że po nabiciu- zakleszczeniu nowego broka też ciekło i było " że to z czasem sie samo uszczelni i ze nie ma sie co przejmować , tylko uzupełniać chłodziwo".
W takim razi po ch...orobę rozbierać pół samochodu i pózniej patrzeć jak dalej się leje a kasa za robociznę demontażu poszła nie powiem dzie.
Teraz o broku z drugiej strony głowicy.
Nie wiem o który brok z drugiej strony głowicy Tobie chodzi. Cz ten zaznaczony na brązowo , czy ten na czerwono ? Jeden na pewno nie jest brokiem, a co do drugiego to sie też nie upieram, ale wygląda mi na jakąś śrubke.
No chyba że robili głowice inne do kazdego kodu silnika .
antoni, podaj proszę link do tego kleju. rozumiem, że żeby to zakleić nie trzeba tego demontować, tylko wyczyścić, odtłuścić i zakleić klejem?
o ten na brązowo.antoni pisze:Nie wiem o który brok z drugiej strony głowicy Tobie chodzi. Cz ten zaznaczony na brązowo , czy ten na czerwono ?
w sumie z tym się zgodzę.antoni pisze: W takim razi po ch...orobę rozbierać pół samochodu i pózniej patrzeć jak dalej się leje a kasa za robociznę demontażu poszła nie powiem dzie.
Wydziobaj w GOOGLE "metal bond " i wyskoczy . Przed chwilą patrzyłem i jest ten klej na pierwszej pozycji i identyczny jak ten którego używałem.
To znaczy dwuskładnikowy czyli w dwóch tubkach.
1. Tubka zielona to spoiwo i zawartość jest koloru czarnego
2. Tubka żółta( kanarkowa) to utwardzacz i zawartość jest koloru białego.
Obie części wyciska się w stosunku 1:1 i w ilości zależnej od potrzeb. Nic się nie stanie jak jak się trochę pomylisz, bo nie sposób przecież idealnie utrafić po połowie.
Jeżeli w zmieszanym składzie będzie przewaga białego czyli utwardzacza, to będzie szybko schło, tak że sie możesz nie wyrobić z nakładaniem na uszczelnianą powierzchnię.
TAKI SKŁAD JEST WSKAZANY JEŚLI MAMY USZCZELNIANIE W POZYCJI PIONOWEJ I W NIEWYGODNYM MIEJSCU. Wtedy krócej zejdzie nam z podciąganiem do góry spływającego kleju. Zazwyczaj jeśli uda dobrać oba składniki mniej więcej po równo, to spływanie w dół trwa ok. 1 minuty. Po tym czasie jest na tyle sztywne ( choć jeszcze plastyczne), że trzyma się i nie spływa.
Tak mi się zdaje że spoiwo z przewagą utwardzacza szybciej zasycha i jest twardsze, ale za to jest bardziej kruche i może pękać. W instrukcji chyba jest wszystko napisane.
No i na koniec ref"ratu ( wywietrzało ze starego łba linkowanie- nie używam tego manewru i dlatego)dodam jeszcze, że takim zestawem za 16.50zł. można zakleić wzystkiego że ho-ho-ho a może jeszcze więcej. Pan w sklepie mówił mi, że kleił tym mazidłem pęknięty korpus skrzyni biegów i że jest spoko.
To znaczy dwuskładnikowy czyli w dwóch tubkach.
1. Tubka zielona to spoiwo i zawartość jest koloru czarnego
2. Tubka żółta( kanarkowa) to utwardzacz i zawartość jest koloru białego.
Obie części wyciska się w stosunku 1:1 i w ilości zależnej od potrzeb. Nic się nie stanie jak jak się trochę pomylisz, bo nie sposób przecież idealnie utrafić po połowie.
Jeżeli w zmieszanym składzie będzie przewaga białego czyli utwardzacza, to będzie szybko schło, tak że sie możesz nie wyrobić z nakładaniem na uszczelnianą powierzchnię.
TAKI SKŁAD JEST WSKAZANY JEŚLI MAMY USZCZELNIANIE W POZYCJI PIONOWEJ I W NIEWYGODNYM MIEJSCU. Wtedy krócej zejdzie nam z podciąganiem do góry spływającego kleju. Zazwyczaj jeśli uda dobrać oba składniki mniej więcej po równo, to spływanie w dół trwa ok. 1 minuty. Po tym czasie jest na tyle sztywne ( choć jeszcze plastyczne), że trzyma się i nie spływa.
Tak mi się zdaje że spoiwo z przewagą utwardzacza szybciej zasycha i jest twardsze, ale za to jest bardziej kruche i może pękać. W instrukcji chyba jest wszystko napisane.
No i na koniec ref"ratu ( wywietrzało ze starego łba linkowanie- nie używam tego manewru i dlatego)dodam jeszcze, że takim zestawem za 16.50zł. można zakleić wzystkiego że ho-ho-ho a może jeszcze więcej. Pan w sklepie mówił mi, że kleił tym mazidłem pęknięty korpus skrzyni biegów i że jest spoko.
znalazłem już http://auto-kosmetyki.kupsobie.pl/kleje ... y-57g.html
z tym klejem do plan B u mnie. Plan A to wymiana broka na nowy. I tak muszę wymieniać chłodnicę bo już powoli podcieka więc zdobię wszystko za jednym razem
z tym klejem do plan B u mnie. Plan A to wymiana broka na nowy. I tak muszę wymieniać chłodnicę bo już powoli podcieka więc zdobię wszystko za jednym razem
Ja robiąc swój silnik wymieniałem wszystkie "kapsle" bo nie wyglądały ciekawie i nie miałem problemu z dostaniem ich. W pobliskim miasteczku zamówiłem i dostałem na drugi dzień. Niestety nie pamiętam wymiarów.
Swoją drogą, dziwię się że nie boicie się że może tem klej wypaść i wpakować się w rozrząd...
Swoją drogą, dziwię się że nie boicie się że może tem klej wypaść i wpakować się w rozrząd...