Nie podoba mi się przepływka. U mnie po odłączeniu zawsze gasł. Krokowiec sprawny. Do zmierzenia jeszcze TPS ale mało prawdopodobne by on mieszał bo na benzynie chodzi prawie normalnie.
Co do zapłonu może być rzeczywiście za wczesny ale źle naciągnięta sprężyna przepływomierza również daje podobne objawy bardzo wolno schodzących obrotów.
Póki co przejedź się na benzynie i zobacz jak chodzi. Czy dobrze się zbiera. Ważne, że nie łapie ci tzw. doła przy schodzeniu z obrotów. Czyli, że go bujnie do 400 i potem znów wchodzi na swoje.
Jeżeli wszystko ok na benzynie to gaz do regulacji. Nie zauważyłem u ciebie wężyka do podciśnienia MAP (inst. LPG) w kolektorze dolotowym. No i zauważ, że kalibracje gazu miałeś robione na "lekkim gazie" a kalibracje powinno się robić na wolnych obrotach. Może być tak, że teraz benzyna( ECU )już prawidłowo zaczęła czytać parametry wolnych obrotów dla benzyny podczas gdy ECU gazu nie umie się połapać.
Bo teraz w kolektorze dolotowym masz inne podciśnienie. Może być tak, że teraz dla innej mieszanki masz inne czasy wtrysków. Może pomoże ponowna autokalibracja.
Nie wiem, czy to pomoże ale odepnij na noc aku. Może problemy ustąpią.
Apropo poszukaj kumatego gazownika do ABK. Dużo ludzi nie umie go porządnie zagazować.
[ABK 2.0 PB+LPG] Czy to przepływka?? Zawieszanie obrotów
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Francis1982 Na benzynie chodzi dobrze nie spada poniżej tego co trzyma krokowiec, i nie muli obrotów, czyli nie zatrzymują sie. Dobrze wchodzi w obroty i dobrze schodzi. Na LPG wariuje tak jak na filmie. Dzisiaj rano odłączyłem aku z podpiętym całym osprzętem - zobaczymy czy coś da.Francis1982 pisze:Nie podoba mi się przepływka. U mnie po odłączeniu zawsze gasł. Krokowiec sprawny. Do zmierzenia jeszcze TPS ale mało prawdopodobne by on mieszał bo na benzynie chodzi prawie normalnie.
Co do zapłonu może być rzeczywiście za wczesny ale źle naciągnięta sprężyna przepływomierza również daje podobne objawy bardzo wolno schodzących obrotów.
Póki co przejedź się na benzynie i zobacz jak chodzi. Czy dobrze się zbiera. Ważne, że nie łapie ci tzw. doła przy schodzeniu z obrotów. Czyli, że go bujnie do 400 i potem znów wchodzi na swoje.
Dodam ze wczoraj na PB wyjezdziłem 60 km różnymi prędkościami.[/u]
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
No to jak na benzynie chodzi git to teraz jest kwestia gazu. Już przynajmniej trochę grosza zaoszczędziłeś. Teraz albo załatwić sobie kabel do gazu i wstawiać screeny albo poszukać kumatego gazownika. Ale podejrzewam że wina stoi po stronie złego ciśnienia albo mnożnik jest za mocno podniesiony lub coś w tym stylu. Nie wiem tylko czy odłączenie klemę całkowicie zresetuje ci kompa od gazu. Może być gdzieś przetarty przewód podciśnienia (chociaż jak młoda instalka to wątpię). Jak będziesz miał screeny po kupnie kabla to uderzaj tutaj:
https://audi80.pl/80-b4-abk-20-diagn ... t44497.htm
Co do gazu nie mam za dużej wiedzy. Są dużo mądrzejsi. Chociażby kolega Wojtek26
https://audi80.pl/80-b4-abk-20-diagn ... t44497.htm
Co do gazu nie mam za dużej wiedzy. Są dużo mądrzejsi. Chociażby kolega Wojtek26
Paweł po odłączeniu aku na parę godzinek nastąpiły zmiany. A mianowicie: Jak podłączyłem aku zapaliłem go na samym PB i zaczeło dziwnie skakać a po chwili sie uspokoiło i było 950 obrotów przygazowałem pare razy i na pb wszystko gitara Wcisnąłem magiczny przycisk i......... zaczeło szaleć aż sie przestraszyłem ale nic nie dotykałem po kilku sekundach uspokoiło sie i obroty utrzymują sie na 1100 to źle?? po dodaniu gazu bardzo żadko sie zawiesi ale tylko na ułamek sekundy no i nie ma takiego speeda w opadaniu obrotów jak na pb ale opada znacznie szybciej niż wcześniej. Może spróbować cofnąć o ząbek może dwa ta sprężyne w przepływce co??? Wtedy spadną obroty i tu pytanie czy nie zacznie sie zakrztuszać hmmmmm Ale jedno wiem na pewno Paweł dziekuje Ci za pomoc piwko masz przy najbliższej okazji
[ Dodano: 2012-05-06, 16:35 ]
I tu znowu przeciętny sh@rki chwali dzień przed zachodem poł godziny temu scholowali mnie z miasta. silnik na gazie zaczął wariować dochodził do 4 tys poczym spadało do około 500 i zaczynał sie krztusić i tak około 2 minut falował od 500 do 4 tyś, zaś na benzynie przy raptownym dodaniu gazu potrafi na ułamek sekundy przymulić po czym jest takie uderzenie mocy, a kiedy dodaje sie gazu delikatnie czasem potrafi szarpnąć tak w granicach 2 tyś obrotów. Co robić???? Już mnie z tym ABK ch*j strzela za przeproszeniem, pakuje pakuje w niego kase i dna nie widać... Co w morde może go boleć? czy to ta przepływka?? Już do mnie mówią znajomi weź go sprzedaj w p*z du, ale ja nie moge bo uwielbiam ten samochodzik, to moja niunia :p heheh co może go boleć? doradźcie. Dodam że chwilowo nie mam jak podpiąć go pod kompa..
[ Dodano: 2012-05-06, 16:35 ]
I tu znowu przeciętny sh@rki chwali dzień przed zachodem poł godziny temu scholowali mnie z miasta. silnik na gazie zaczął wariować dochodził do 4 tys poczym spadało do około 500 i zaczynał sie krztusić i tak około 2 minut falował od 500 do 4 tyś, zaś na benzynie przy raptownym dodaniu gazu potrafi na ułamek sekundy przymulić po czym jest takie uderzenie mocy, a kiedy dodaje sie gazu delikatnie czasem potrafi szarpnąć tak w granicach 2 tyś obrotów. Co robić???? Już mnie z tym ABK ch*j strzela za przeproszeniem, pakuje pakuje w niego kase i dna nie widać... Co w morde może go boleć? czy to ta przepływka?? Już do mnie mówią znajomi weź go sprzedaj w p*z du, ale ja nie moge bo uwielbiam ten samochodzik, to moja niunia :p heheh co może go boleć? doradźcie. Dodam że chwilowo nie mam jak podpiąć go pod kompa..
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Szarpnięcie przy 2000 rpm też miałem a to dlatego, że miałem przepływkę 301B i wiem, że coś z elektryczną stroną było nie tak. Jak wytargałem ori 301C z Audi 100 tego problemu już nie było.
Co do nerwów też ich mnóstwo zjadłem i jak poszukasz na forum to nie raz już psy wieszałem na ABK. Nie jest to łatwy silnik do ogarnięcia co oczywiście nie znaczy, że nie da się go doprowadzić do porządku.
Jeżeli chodzi o "krztuszenie" się po raptownym dodaniu gazu jest to wina zbyt "luźnego" naciągu sprężyny przepływomierza (w tym miejscu raczej odpada za wczesny zapłon). To, że masz za wczesny zapłon możesz sprawdzić sam. Należy na benzynie jechać na 2-gim biegu z obrotami rzędu 1200 rpm i do końca wcisnąć gaz. Jeżeli jest za wczesny zapłon usłyszysz "granie zaworów". Nawet czujnik spalania stukowego nie będzie w stanie aż tyle opóźnić zapłonu by silnik się nie rozleciał (taka jest jego rola). Jeżeli nie będziesz w stanie doprowadzić do takiego klepania to zapłon zapewne nie jest za wczesny. Zresztą dla silników z LPG wskazane jest minimalne wyprzedzenie zapłonu.
A dlaczego luźna sprężyna? Bo jak dodasz gazu to sprężyna ma za zadanie zrobić pewną zwłokę w dawce powietrza. I jak silnik od razu dostanie go (powietrza) za dużo to mieszanka zrobi się zbyt uboga. Sonda wówczas da sygnał do ECU że jest ubogo i czasy wtrysków się zwiększą. Stąd ten efekt mocnego buta ale po pewnym czasie.
Dlatego istnieje teoria, że naciągnięcie sprężyny powoduje, że przy dodaniu gazu silnik nie otrzyma za dużo powietrza i skład mieszanki jest optymalny do przyspieszania.
Tymczasem "przeciągnięcie" sprężyny spowoduje, że w momencie dodania gazu mieszanka jest zbyt bogata (sprężyna za dużo blokuje powietrze), sonda protestuje, że jest za dużo paliwa i je obcina. I jest muł...
Jakkolwiek nie patrzeć tak źle i tak nie dobrze.
Jeżeli chodzi o naciąg sprężyny (pod warunkiem, ze nikt nie kopał ci w zapłonie) możesz to zrobić przy pracującym silniku. (W sumie zapłon też robiłem na słuch i jak byłem z wizytą u kolegi Jugo007 powiedział, że zapłon jest ok).
Uruchamiasz silnik na PB. I będąc przy silniku dodajesz gwałtownie gazu. Jak jest za duża zwłoka podkręcasz o 3 zęby. Żeby sprężyna była "mocniej" naciągnięta. Wówczas znów nagle dodajesz gazu i patrzysz co się dzieje. Falowanie obrotów (przy sprawnym czujniku niebieskim, czystym silniku krokowym (silnik lubi się wtedy trząść jak jest brudny), sprawnym przekaźniku 30) może świadczyć o zbyt mocnym lub zbyt słabym naciągu sprężyny. Tylko jest to trudny temat trochę do ogarnięcia ale da się to zrobić.
Poza tym, przednionapędowce zawsze będą miały zwłokę ze schodzeniem z obrotów. Taka konstrukcja by nie nie zniszczyć za szybko przegubów i przedniego napędu. Na przykład nie może być jak w tylno napędowych autach, gdzie zaraz po zdjęciu nogi z gazu obroty spadają. Dyfer więcej wybaczy. A u nas jak gwałtownie spadają obroty to gałka zaraz zapieprza do przodu. Dasz buta to gałka idzie do tyłu. Jakaś tam zwłoka musi być.
Aby sprawdzić naciąg sprężyny odpal na benzynie, zdejmij osłonę i pokaż (nagraj filmik) jakie jest położenie suwaka na potencjometrze. Są na Youtube filmiki gdzie w ABK jest idealnie. Po prostu suwak stoi jak wryty. No i jak reaguje na raptowne dodanie gazu.
Oczywiście jak jest idealnie to wtedy wizualnie wiesz ile w % powinno wyglądać "załadowanie silnika" bez vag-a (nie polecam takiego robienia na "oko" ale jak nie masz dostępu do kabla to przynajmniej chociaż wyczujesz problem i czegoś się dowiesz o swoim przepływomierzu).
Trudno tak na odległość doradzać ale jak już doszedłeś do momentu, że było fajnie to dobry znak, że problem jest do rozwiązania.
I zaznacz sobie "nominalne ustawienie" sprężyny. No i jeszcze TPS do dokładnego zmierzenia, czy nie ma przerw w ścieżkach. To najczęstsza przyczyna ich usterki jeśli nie jedyna.
Co do nerwów też ich mnóstwo zjadłem i jak poszukasz na forum to nie raz już psy wieszałem na ABK. Nie jest to łatwy silnik do ogarnięcia co oczywiście nie znaczy, że nie da się go doprowadzić do porządku.
Jeżeli chodzi o "krztuszenie" się po raptownym dodaniu gazu jest to wina zbyt "luźnego" naciągu sprężyny przepływomierza (w tym miejscu raczej odpada za wczesny zapłon). To, że masz za wczesny zapłon możesz sprawdzić sam. Należy na benzynie jechać na 2-gim biegu z obrotami rzędu 1200 rpm i do końca wcisnąć gaz. Jeżeli jest za wczesny zapłon usłyszysz "granie zaworów". Nawet czujnik spalania stukowego nie będzie w stanie aż tyle opóźnić zapłonu by silnik się nie rozleciał (taka jest jego rola). Jeżeli nie będziesz w stanie doprowadzić do takiego klepania to zapłon zapewne nie jest za wczesny. Zresztą dla silników z LPG wskazane jest minimalne wyprzedzenie zapłonu.
A dlaczego luźna sprężyna? Bo jak dodasz gazu to sprężyna ma za zadanie zrobić pewną zwłokę w dawce powietrza. I jak silnik od razu dostanie go (powietrza) za dużo to mieszanka zrobi się zbyt uboga. Sonda wówczas da sygnał do ECU że jest ubogo i czasy wtrysków się zwiększą. Stąd ten efekt mocnego buta ale po pewnym czasie.
Dlatego istnieje teoria, że naciągnięcie sprężyny powoduje, że przy dodaniu gazu silnik nie otrzyma za dużo powietrza i skład mieszanki jest optymalny do przyspieszania.
Tymczasem "przeciągnięcie" sprężyny spowoduje, że w momencie dodania gazu mieszanka jest zbyt bogata (sprężyna za dużo blokuje powietrze), sonda protestuje, że jest za dużo paliwa i je obcina. I jest muł...
Jakkolwiek nie patrzeć tak źle i tak nie dobrze.
Jeżeli chodzi o naciąg sprężyny (pod warunkiem, ze nikt nie kopał ci w zapłonie) możesz to zrobić przy pracującym silniku. (W sumie zapłon też robiłem na słuch i jak byłem z wizytą u kolegi Jugo007 powiedział, że zapłon jest ok).
Uruchamiasz silnik na PB. I będąc przy silniku dodajesz gwałtownie gazu. Jak jest za duża zwłoka podkręcasz o 3 zęby. Żeby sprężyna była "mocniej" naciągnięta. Wówczas znów nagle dodajesz gazu i patrzysz co się dzieje. Falowanie obrotów (przy sprawnym czujniku niebieskim, czystym silniku krokowym (silnik lubi się wtedy trząść jak jest brudny), sprawnym przekaźniku 30) może świadczyć o zbyt mocnym lub zbyt słabym naciągu sprężyny. Tylko jest to trudny temat trochę do ogarnięcia ale da się to zrobić.
Poza tym, przednionapędowce zawsze będą miały zwłokę ze schodzeniem z obrotów. Taka konstrukcja by nie nie zniszczyć za szybko przegubów i przedniego napędu. Na przykład nie może być jak w tylno napędowych autach, gdzie zaraz po zdjęciu nogi z gazu obroty spadają. Dyfer więcej wybaczy. A u nas jak gwałtownie spadają obroty to gałka zaraz zapieprza do przodu. Dasz buta to gałka idzie do tyłu. Jakaś tam zwłoka musi być.
Aby sprawdzić naciąg sprężyny odpal na benzynie, zdejmij osłonę i pokaż (nagraj filmik) jakie jest położenie suwaka na potencjometrze. Są na Youtube filmiki gdzie w ABK jest idealnie. Po prostu suwak stoi jak wryty. No i jak reaguje na raptowne dodanie gazu.
Oczywiście jak jest idealnie to wtedy wizualnie wiesz ile w % powinno wyglądać "załadowanie silnika" bez vag-a (nie polecam takiego robienia na "oko" ale jak nie masz dostępu do kabla to przynajmniej chociaż wyczujesz problem i czegoś się dowiesz o swoim przepływomierzu).
Trudno tak na odległość doradzać ale jak już doszedłeś do momentu, że było fajnie to dobry znak, że problem jest do rozwiązania.
I zaznacz sobie "nominalne ustawienie" sprężyny. No i jeszcze TPS do dokładnego zmierzenia, czy nie ma przerw w ścieżkach. To najczęstsza przyczyna ich usterki jeśli nie jedyna.
- Francis1982
- Forum Audi 80
- Posty: 1728
- Rejestracja: 15 sty 2009, 16:57
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Oto nasza korespondencja. Problem rozwiązany.
Autor napisał:
Cześć Panie Pawle. Słuchaj dzisiaj podłączałem przepływomierz kolegi. CHodził jeszcze dziwniej troszke obroty falowały na początku i robią sie przerwy i szarpania tak samo jak na mojej przepływce. Zauważyłem że u niego w przepływce klapka chodzi troszkę ciężej i nie ma takich szparek jak moja znaczy jego ma ale nie takiej wielkości jak moja różnica około pół milimetra. Może to jakiś czujnik padł, np. niebieski. hmmmm ale co jest przyczyna takiego wieszania sie obrotów?? U niego na przepływomierzu i u mnie tak samo.
Odp.:
Witam.
To jak masz możliwość to podepnij silnik krokowy od kolegi. Co do szczeliny jeżeli widzisz różnicę gołym okiem to jest coś nie tak. Ale.... Skoro u niego nie ma dziwnych objawów to podciągnij nieco na sprężynie swój przepływomierz. Tylko najlepiej robić to jak pracuje silnik. Bo jak za mocno naciągniesz to aż silnik przydusi.
Tam był strzał. Może zrobiła się gdzieś dziura, albo pękła gdzieś guma. Najlepiej dorobić podobnych kształtów deseczki (okrągłą do przepływki i tą bardziej jajowatą przy przepustnicy). Trochę wody z płynem czy mydłem, spienić i podmuchać w ten najcieńszy z boku. Powinno wykazać.
Po za tym niebieski czujnik to lubi falować. Jak masz miernik to zmierz jeszcze ten cały TPS. Niebieski to gdzieś na forum było jakie są jego poprawne wartości. Chyba jak gorący silnik to jest ok 220 omów. Jak chłodniejszy to rośnie ale na 100 % nie jestem pewien.
Póki co potrzebujesz najtańszy multimeter za 30-40 złotych. No i na pewno się przyda w przyszłości.
No i sam masz teraz dowód, że przepływomierz nie odpowiada za zawieszanie obrotów.
TPS chyba (powtarzam chyba) można sprawdzić bardzo wolnym przyspieszaniem. Od ok. 1200 do 3500 obrotów. Może szarpnąć ale nie wiem czy to wychwyci ECU.
A masz swój stary silnik krokowy jeszcze?
Autor napisał:
Tak mam swój stary krokowiec. zauważyłem ze i na PB i na LPG do 1200 tak do 2400 przy wolniutkim przyspiszaniu szarpie. Jutro sie umówiłem w tym BOSCH Cars Star Service na kompa. zobaczymy co wyjdzie. postaram sie wziac wydruki. cp do przepływki - i u kolegi i na moim obroty wieszaja sie tak w okolicach 2000-2700 i nie schodzą. Hmmmm sie wkurze porozbieram poczyszcze nasmaruje i wtedy zobacze jak zadziała..
Odp:
Jeżeli na obu przepływkach jest tak samo to nie jest to wina przepływki. A ta od kolegi to w pełni sprawna, jeździ na niej? Jak tak to zostaw serwis Boscha i trzeba szukać gdzie indziej. Na pewno cię tam ładnie skasują. Co do szarpania to są tam te ścieżki. kup raczej środek "Kontakt PR" za 10 zeta. psiknij i delikatnie wyczyść czymś delikatnym jak chusteczka higieniczna. Bez mocnego tarcia. Usuwa siarczki i inny syf. Można jeszcze delikatnie "dogiąć" ten banan, który śmiga po ścieżkach. No i go od spodu delikatnie wyczyścić.
A do do regeneracji dowiedziałem się, że na tej płytce masz otwory mocujące. Należy je delikatnie rozwiercić tak, by cała płytka "zbliżyła" się do tego ramienia co po nim chodzi. No i masz "prawie" nowy potencjometr na przepływomierzu. Zawieszone obroty to na pewno albo lewe powietrze, krokowiec (w sumie krokowiec jak się przytrze też sam w sobie wówczas daje lewe powietrze). Nie wydawaj kasy na daremno bo Bosch raczej ci ABK nie doprowadzi do ładu. Silnik krokowy masz chyba VDO Siemens i oni ci do niego nie zajrzą.
Lepiej kup sobie interfejs, porób logi. Daj screeny. Może coś innego się urodzi. Omnibusem nie jestem ale w swojego ABK wpakowałem już zdrowo koło 5-8 koła papieru jak dobrze policzyć wszystkie duperele. Nawet 9 na 10 mechaników nie ustawi ci tam zapłonu.
To tak jak z gaźnikiem od VW golfa 1.3. Tam jest gaźnik 2E i ni cholery nikt nie umiał go doprowadzić do ładu.
Sam stracisz jeden dzień na sprawdzanie wszystkiego i nie dość, że zaoszczędzisz trochę kasy to na przyszłość się dowiesz czegoś o swoim ABK.
A najwięcej daje do myślenia fakt, że (fakt faktem przez chwilę) na benzynie było dobrze. A przepływomierz nie ma tendencji do chodzenia raz dobrze a raz źle.
A w Boschu możesz zapłacić tyle co za przepływomierz z pewnego źródła. Pełna regeneracja przepływomierza w Boschu czytałem na forum kosztuje coś koło 700 złotych. I co zrobisz jak to nie będzie to? Niedomagania może i ma ale nie takie. No chyba, że narzekasz na nadmiar kasy. Ale choćby nawet to nie o to chodzi.
Idealnie byłoby znaleźć kogoś w okolicy (najlepiej forum), kto ma sprawne ABK i podmieniać niektóre części. Czasami warto zrobić i 200 km. Masz sekwencję tak więc strzał odpada.
Wprawdzie staram się pomóc na odległość ale jak podjedziesz do mechanika, podepnie pod kompa, okaże się, że błędów nie będzie i rozłoży ręce.
Chyba, że trafisz na magika w tym Boschu czego ci życzę ale na to bym nie liczył.
Kabel 70 i byle jaki laptop z USB i żeby dało rady wgrać xp. I sam jesteś w stanie dużo zrobić.
Pozdrawiam.
Autor napisał:
Siemasz Paweł. Tak byłem w serwisie. Wyskoczył tylko błąd przepływomierza. Pojechałem więc do takiego swojego mechaniczka gazowniczka 100 km ode mnie ale oplaciło sie. Naciągnął sprężynę przepływki bo za luźna była i obniżył ciśnienie gazu - zrobił jakąś kalibrację czy coś i auto już w miarę dobrze śmiga. Obroty schodzą prawidłowo, przestało szarpać. A co najważniejsze hmmm strasznie mi szkoda ale sprzedałem dzisiaj auto. Trafił się kupiec z dobrą gotówką, jeszcze na nim zarobiłem W serwisie Boscha zapłaciłem 20 zł a dla kolegi postawiłem czteropak Tyskiego :p Strasznie dziękuję Ci za pomoc kiedyś przyjade w Twoje strony to browarka wypijemy Co do auta Audi sprzedane a kupiony VW Golf IV 1.9 TDI rocznik 2002 Pozdrawiam
Autor napisał:
Cześć Panie Pawle. Słuchaj dzisiaj podłączałem przepływomierz kolegi. CHodził jeszcze dziwniej troszke obroty falowały na początku i robią sie przerwy i szarpania tak samo jak na mojej przepływce. Zauważyłem że u niego w przepływce klapka chodzi troszkę ciężej i nie ma takich szparek jak moja znaczy jego ma ale nie takiej wielkości jak moja różnica około pół milimetra. Może to jakiś czujnik padł, np. niebieski. hmmmm ale co jest przyczyna takiego wieszania sie obrotów?? U niego na przepływomierzu i u mnie tak samo.
Odp.:
Witam.
To jak masz możliwość to podepnij silnik krokowy od kolegi. Co do szczeliny jeżeli widzisz różnicę gołym okiem to jest coś nie tak. Ale.... Skoro u niego nie ma dziwnych objawów to podciągnij nieco na sprężynie swój przepływomierz. Tylko najlepiej robić to jak pracuje silnik. Bo jak za mocno naciągniesz to aż silnik przydusi.
Tam był strzał. Może zrobiła się gdzieś dziura, albo pękła gdzieś guma. Najlepiej dorobić podobnych kształtów deseczki (okrągłą do przepływki i tą bardziej jajowatą przy przepustnicy). Trochę wody z płynem czy mydłem, spienić i podmuchać w ten najcieńszy z boku. Powinno wykazać.
Po za tym niebieski czujnik to lubi falować. Jak masz miernik to zmierz jeszcze ten cały TPS. Niebieski to gdzieś na forum było jakie są jego poprawne wartości. Chyba jak gorący silnik to jest ok 220 omów. Jak chłodniejszy to rośnie ale na 100 % nie jestem pewien.
Póki co potrzebujesz najtańszy multimeter za 30-40 złotych. No i na pewno się przyda w przyszłości.
No i sam masz teraz dowód, że przepływomierz nie odpowiada za zawieszanie obrotów.
TPS chyba (powtarzam chyba) można sprawdzić bardzo wolnym przyspieszaniem. Od ok. 1200 do 3500 obrotów. Może szarpnąć ale nie wiem czy to wychwyci ECU.
A masz swój stary silnik krokowy jeszcze?
Autor napisał:
Tak mam swój stary krokowiec. zauważyłem ze i na PB i na LPG do 1200 tak do 2400 przy wolniutkim przyspiszaniu szarpie. Jutro sie umówiłem w tym BOSCH Cars Star Service na kompa. zobaczymy co wyjdzie. postaram sie wziac wydruki. cp do przepływki - i u kolegi i na moim obroty wieszaja sie tak w okolicach 2000-2700 i nie schodzą. Hmmmm sie wkurze porozbieram poczyszcze nasmaruje i wtedy zobacze jak zadziała..
Odp:
Jeżeli na obu przepływkach jest tak samo to nie jest to wina przepływki. A ta od kolegi to w pełni sprawna, jeździ na niej? Jak tak to zostaw serwis Boscha i trzeba szukać gdzie indziej. Na pewno cię tam ładnie skasują. Co do szarpania to są tam te ścieżki. kup raczej środek "Kontakt PR" za 10 zeta. psiknij i delikatnie wyczyść czymś delikatnym jak chusteczka higieniczna. Bez mocnego tarcia. Usuwa siarczki i inny syf. Można jeszcze delikatnie "dogiąć" ten banan, który śmiga po ścieżkach. No i go od spodu delikatnie wyczyścić.
A do do regeneracji dowiedziałem się, że na tej płytce masz otwory mocujące. Należy je delikatnie rozwiercić tak, by cała płytka "zbliżyła" się do tego ramienia co po nim chodzi. No i masz "prawie" nowy potencjometr na przepływomierzu. Zawieszone obroty to na pewno albo lewe powietrze, krokowiec (w sumie krokowiec jak się przytrze też sam w sobie wówczas daje lewe powietrze). Nie wydawaj kasy na daremno bo Bosch raczej ci ABK nie doprowadzi do ładu. Silnik krokowy masz chyba VDO Siemens i oni ci do niego nie zajrzą.
Lepiej kup sobie interfejs, porób logi. Daj screeny. Może coś innego się urodzi. Omnibusem nie jestem ale w swojego ABK wpakowałem już zdrowo koło 5-8 koła papieru jak dobrze policzyć wszystkie duperele. Nawet 9 na 10 mechaników nie ustawi ci tam zapłonu.
To tak jak z gaźnikiem od VW golfa 1.3. Tam jest gaźnik 2E i ni cholery nikt nie umiał go doprowadzić do ładu.
Sam stracisz jeden dzień na sprawdzanie wszystkiego i nie dość, że zaoszczędzisz trochę kasy to na przyszłość się dowiesz czegoś o swoim ABK.
A najwięcej daje do myślenia fakt, że (fakt faktem przez chwilę) na benzynie było dobrze. A przepływomierz nie ma tendencji do chodzenia raz dobrze a raz źle.
A w Boschu możesz zapłacić tyle co za przepływomierz z pewnego źródła. Pełna regeneracja przepływomierza w Boschu czytałem na forum kosztuje coś koło 700 złotych. I co zrobisz jak to nie będzie to? Niedomagania może i ma ale nie takie. No chyba, że narzekasz na nadmiar kasy. Ale choćby nawet to nie o to chodzi.
Idealnie byłoby znaleźć kogoś w okolicy (najlepiej forum), kto ma sprawne ABK i podmieniać niektóre części. Czasami warto zrobić i 200 km. Masz sekwencję tak więc strzał odpada.
Wprawdzie staram się pomóc na odległość ale jak podjedziesz do mechanika, podepnie pod kompa, okaże się, że błędów nie będzie i rozłoży ręce.
Chyba, że trafisz na magika w tym Boschu czego ci życzę ale na to bym nie liczył.
Kabel 70 i byle jaki laptop z USB i żeby dało rady wgrać xp. I sam jesteś w stanie dużo zrobić.
Pozdrawiam.
Autor napisał:
Siemasz Paweł. Tak byłem w serwisie. Wyskoczył tylko błąd przepływomierza. Pojechałem więc do takiego swojego mechaniczka gazowniczka 100 km ode mnie ale oplaciło sie. Naciągnął sprężynę przepływki bo za luźna była i obniżył ciśnienie gazu - zrobił jakąś kalibrację czy coś i auto już w miarę dobrze śmiga. Obroty schodzą prawidłowo, przestało szarpać. A co najważniejsze hmmm strasznie mi szkoda ale sprzedałem dzisiaj auto. Trafił się kupiec z dobrą gotówką, jeszcze na nim zarobiłem W serwisie Boscha zapłaciłem 20 zł a dla kolegi postawiłem czteropak Tyskiego :p Strasznie dziękuję Ci za pomoc kiedyś przyjade w Twoje strony to browarka wypijemy Co do auta Audi sprzedane a kupiony VW Golf IV 1.9 TDI rocznik 2002 Pozdrawiam